Nienasycenie

Przed laty gazety odnotowały szczególny eksperyment: angielski dziennikarz na najbardziej ruchliwych ulicach różnych miast świata proponował przechodniom za godzinę pracy bochen chleba. W Hamburgu został wyśmiany, w Nowym Jorku aresztowała go policja, w Nigerii wiele osób zgodziło się pracować za niego 3 godziny, w New Delhi zgłosiły się zaraz setki osób, które za bochen chleba gotowe były pracować cały dzień. Podsumowując badanie, dziennikarz napisał: „Ciekawe efekty być może przyniosłoby inne doświadczenie: gdyby ktoś wyszedł na ulice tychże samych miast i zaproponował przechodniom cudowny eliksir na długowieczność albo też receptę na szczęśliwe życie, prosty sposób na pomnożenie majątku – czy także aresztowałaby go policja bądź też zostałby wyśmiany?”…

Pyta dziś prorok Izajasz: „Czemu wydajecie pieniądze na to, co nie jest chlebem? I waszą pracę na to, co nie nasyci?”. To pytanie bardzo ważne. Nie chodzi tylko o dosłowne znaczenie tego wołania. Chleb to nie tylko pokarm – to symbol czegoś, co jest podstawowe dla ludzkiej egzystencji, jest znakiem wartości niematerialnych. Nasycenie rozumiane jako pełen żołądek byłoby tragicznym nieporozumieniem. To także poznanie sensu swojej egzystencji, życie ze świadomością odnalezienia celu. Co z tego, że jak na drożdżach rosną dziś piękne wille i mnożą się fortuny, skoro zza wysokich murów wyglądają smutne, wylęknione twarze? Po co to wszystko, skoro życie staje się przeraźliwie puste i bez „wspomagaczy” coraz trudniej przetrwać kolejny dzień?

Jakiś czas temu ktoś przysłał mi tekst, który zatytułował: „Paradoksy naszego wieku”. Często wracam do niego. Oto fragmenty tej szczególnej analizy: „Poszerzamy autostrady, ale horyzonty mamy raczej coraz węższe. Budujemy coraz większe domy, ale coraz mniejsze rodziny. Coraz więcej mamy ekspertów w różnych dziedzinach, ale i więcej problemów. Coraz skuteczniejszą mamy medycynę, ale czujemy się coraz gorzej. Potrafimy już dodać kilka lat do naszego życia, ale nie życia do naszych lat. (…) Tak rzeczywiście jest – i z czego tu się cieszyć?”. Zmaganie się Dobrej Nowiny z antyewangelią to nie mit – to rzeczywistość, której dotykamy każdego dnia.

Jezus mówi dziś do zakłopotanych uczniów: „Wy dajcie im jeść”. I znowu mamy do czynienia z grą sensów: nakarmcie ich chlebem, bo są znużeni, ale też sprawcie, by dostrzegli sens swojego utrudzenia. Przynoszą kilka bochnów, parę ryb, ale to wystarczy Chrystusowi. Sprawia, że tysięczne rzesze zostają nasycone, wcześniejsze słowa przypieczętowane Boską mocą. Nie pragnie, by ludzie sami się zbawili, sami naprawili świat – On chce tylko tego, by zwrócili się do Niego, zaufali Mu, aby nie byli tak bardzo przeświadczeni, iż sami sobie poradzą, bo to nieprawda.


Marcin Jasiński
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl