Komu szkodzi Radio Maryja?

Jan Filip Libicki, poseł RP (PJN) wystosował list otwarty do dyrektora Radia
Maryja o. Tadeusza Rydzyka. List został również przekazany do wiadomości
kardynałów, arcybiskupów i biskupów, członków Konferencji Episkopatu Polski oraz
nuncjatury apostolskiej w Warszawie. Media także go otrzymały.

 

 

W związku z tym pragnę wypowiedzieć się na temat tożsamości naszych tytułów.
"Niedziela", "Gość Niedzielny", Radio Jasna Góra, Radio Maryja – to są nasze
katolickie znaki tożsamości. Są one bardzo ważne. Gdy jeszcze byłem
duszpasterzem akademickim, odwiedził mnie młody wtedy ksiądz z północnych
Niemiec, który opowiadał, jak do ich ośrodków duszpasterskich przyjmowani są
studenci, jak zachęca się ich do tego, żeby byli sobą. Ci młodzi ludzie proszeni
są o opowiedzenie o sobie – jak się nazywają, skąd pochodzą, czym się
charakteryzują. Chodzi o to, by we wspólnocie nie było anonimowości, by każdy
miał siebie nazwać, w sposób wolny i obiektywny ocenić i jako taki był przez
innych akceptowany. Byłem zafascynowany tą opowieścią kapłana i była ona dla nas
pewnym wskaźnikiem do pracy w duszpasterstwie akademickim. Tym bardziej, że w
Polsce były to czasy reżimu komunistycznego i do naszych ośrodków przychodzili
różni ludzie, czasem nasłani przez służbę bezpieczeństwa. Nie raz trzeba było
zastanawiać się, jak z tymi ludźmi rozmawiać, zwłaszcza wtedy, gdy budzili
jakieś zastrzeżenia czy zastanawiali, kim są naprawdę: współpracownikami Służby
Bezpieczeństwa, zadeklarowanymi antyklerykałami czy osobami poszukującymi Boga.
Pamiętam jednego studenta, którego zapytałem wprost, czy nie współpracuje z
tajną policją. Powiedział, że nie. – A dlaczego jesteś taki smutny? – zapytałem.
Jakoś się wytłumaczył. Wyjaśniałem mu wtedy, że my nic złego nie robimy i że
wszystko, cokolwiek zrobi z informacjami o nas bierze na swoje sumienie. Po
niedługim czasie okazało się, że był na współpracy z SB i nawet spotykałem go
idącego do pracy na komendę. Chyba było mu wstyd, bo unikał mojego wzroku.

Otóż kwestia tożsamości jest obecna również dzisiaj. List otwarty p.
Libickiego, który określa się jako katolik, a nawet przypomina pewne elementy
swojej autentycznej łączności z Radiem Maryja, nawołuje do tego, żeby to Radio
zmieniło swój sposób nadawania, przestało sprzyjać jednej tylko partii. Pan
Libicki chce, by w mediach – zwłaszcza gdy chodzi o te, które korzystają z
przymiotu mediów społecznych – panował obiektywizm, by podobnie jak w mediach
świeckich, państwowych, także zachowany był jakiś sposób zrównoważonego udziału
opcji politycznych.

Przede wszystkim – bardzo trudno zobaczyć zrównoważony udział opcji
politycznych w mediach państwowych, które korzystają z naszych pieniędzy. Te
media służą zasadniczo określonym opcjom i widzimy, jak traktują Kościół
katolicki i nas, katolików. Wystarczy, że dzieje się coś w kraju czy
gdziekolwiek indziej, co sprzyja opcjom międzynarodowym, nawet w tym najbardziej
ateizującym, bulwersującym, a media odnotowują to z całą dokładnością. Tymczasem
proszę zauważyć, jak traktowane są w mediach choćby nabożeństwa katolickie,
wielkie pielgrzymki na Jasną Górę czy różne wydarzenia kościelne. Ile my,
katolicy, którzy płacimy podatki, mamy z nich korzyści, gdy chodzi o sprawy
życia chrześcijańskiego. Wymagałoby to nieraz doprawdy kilku sekund, żeby coś
przekazać. A cóż dopiero, gdyby chcieć pewne wskazówki przekazać praktycznie.
Obowiązuje poprawność polityczna i pewien specyficzny sposób pokazywania
rzeczywistości.

Trudno mówić o tożsamości społecznej tego, co dzieje się w różnych audycjach
telewizyjnych. Są to często programy bulwersujące, atakujące Kościół czy
ośmieszające chrześcijaństwo i one funkcjonują normalnie. Nikt im się nie
sprzeciwia, nie ma żadnego katolickiego posła, który to by zakwestionował, a
przecież brutalnie naruszają one godność chrześcijańskiego nauczania.

I mamy Radio Maryja, które przede wszystkim reprezentuje porządek
patriotyczny. To, że schodzi się to niektórymi opcjami politycznymi, wynika
bardzo często właśnie z tego, z opcji patriotycznej, jaką prezentuje to Radio i
ma prawo to czynić. W życiu społecznym jest bardzo dużo spraw, które są szeroko
omawiane i dyskutowane w mediach, bo na tym polega ich rola. Media katolickie
mają prawo realizować swoją opcję, swój punkt widzenia. Trudno przecież, żeby
np. redakcja katolicka promowała ateizm, demoralizację czy ośmieszała Kościół i
duchowieństwo. Jest więc pewna konieczna tożsamość medialna, która winna być
zachowana. Tak jest również w przypadku Radia Maryja, którego bronią zarówno
księża biskupi, jaki generał zakonu redemptorystów – właściciel rozgłośni. – jak
Radio Maryja – jest zakon redemptorystów.

Zapewne wyciszenie lub zabranie głosu Radiu Maryja jest komuś potrzebne dla
wprowadzenie pewnej "poprawności politycznej", a może dla jakichś innych celów,
np. przed wyborami, by ludzie nie znali całej prawdy. Bo komu szkodzi Radio
Maryja? Czy Polsce, dlatego że dopytuje o katastrofę smoleńską? Przecież Polacy
mają prawo poznać kulisy tej narodowej. To, że są ogromne zaniedbania ze strony
rządu polskiego, gdy chodzi o lot prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Katynia i że
należy z tego wyciągnąć konsekwencje, jest przecież faktem. Takich spraw jest
wiele, one wymagają nie "poprawności politycznej", ale konsekwentnego
poszukiwania prawdy. Radio Maryja pyta o nią w wielu kwestiach gospodarczych,
kulturalnych i innych, bo nie jest ona podnoszona w kręgach osób za nią
odpowiedzialnych lub innych, gdzie ludzie boją się głośno o tym mówić z lęku o
pracę, o stanowiska.

Radio Maryja ma ogromne zadanie społeczne i nie może być regulowane przez
opcje polityczne. Tożsamość Radia zabezpieczają jego właściciel, dyrekcja i
redakcja. A jeżeli poszukujemy sprawiedliwości, czyńmy to również w innych
mediach. Zauważmy, że wszystkie rozgłośnie radiowe czy telewizyjne praktycznie
robią, co chcą, i żyją spokojnie. Natomiast katolickie Radio Maryja jest bez
przerwy atakowane za to, że istnieje i nadaje w sposób wolny. Dlatego dziwię się
ludziom powołującym się na swój katolicyzm, którzy mącą nam w głowach. Zapewne i
ten atak na to zasłużone Radio – bo ataki na Radio Maryja powtarzają się
systematycznie i w rozmaity sposób – zauważą też Księża Biskupi. A o. Tadeuszowi
Rydzykowi życzę dużo mądrości i wytrwałości na trudnej drodze dążenia do prawdy.

Ks. infułat Ireneusz Skubiś – redaktor naczelny czasopisma
katolickiego „Niedziela”

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl