Głosiciel radości wiary

Dokładnie siedem lat temu, w niedzielę, 24 kwietnia 2005 roku,
zainaugurował swój pontyfikat nowy Biskup Rzymu. Po raz pierwszy od 950 lat na
Tronie Piotrowym zasiadł biskup z Niemiec – "skromny pracownik winnicy
Pańskiej", który przyjął imię Benedykt XVI.

Niedługo przed swoimi 75. urodzinami, we wrześniu 2001 roku, podczas
spotkania z dziennikarzami w miejscowości Cernobbio ks. kard. Joseph Ratzinger
mówił, że z radością oczekuje chwili, w której będzie mógł przejść na emeryturę.
"Czekam z niecierpliwością na moment, kiedy będę mógł napisać książkę. Wszystko
jednak będzie zależeć od woli Ojca Świętego" – mówił ówczesny prefekt
Kongregacji Nauki Wiary. "(…) Powrót do życia, w którym będzie czas na
kontemplację, to rzecz normalna" – dodał. Jan Paweł II nie przyjął jednak
rezygnacji, którą ks. kard. Joseph Ratzinger złożył z chwilą ukończenia 75. roku
życia. Okazało się, że również w następnych latach Ojciec Święty nie zamierzał
odsyłać prefekta Kongregacji Nauki Wiary na emeryturę.

"Bardzo pragnąłbym powrócić do pracy naukowej i do moich książek, ale nie
mogę jeszcze tego zrobić" – wyznał ks. kard. Joseph Ratzinger w filmie
przygotowanym przez austriacką telewizję ORF, którego premiera odbyła się pod
koniec marca 2004 roku.

Dla nikogo w Watykanie nie było tajemnicą, że ks. kard. Joseph Ratzinger
chciał przejść na emeryturę i przygotowywał się do tej chwili. Czy mógł
przypuszczać, że nigdy tego pragnienia nie zrealizuje?

Pan nie wysłuchał mojej modlitwy

19 kwietnia 2005 roku ok. godz. 18.00 nad dachem Kaplicy Sykstyńskiej w
Watykanie pojawił się biały dym. Kilkadziesiąt minut później w centralnej loggii
bazyliki watykańskiej pojawił się ks. kard. Jorge Arturo Median Estevez, który
ogłosił światu, że na nowego Następcę św. Piotra wybrany został ks. kard. Joseph
Ratzinger.
Ten wybór nie był przypadkowy i dla większości obserwatorów nie był
zaskoczeniem. Trudno było nie zauważyć, że przez ostatnie lata swego pontyfikatu
Jan Paweł II jakby prowadził i przygotowywał prefekta Kongregacji Nauki Wiary do
tego, by przejął po nim ster Kościoła powszechnego i podjął się kontynuowania
dzieła wielkiego pontyfikatu.
"Prosiłem Pana, by wybrał kogoś mocniejszego ode mnie, ale najwidoczniej nie
wysłuchał On mojej modlitwy" – wyznał 78-letni Benedykt XVI podczas spotkania ze
swymi rodakami 25 kwietnia 2005 roku w Auli Pawła VI. "Kiedy powoli wyniki
głosowania pokazały, że gilotyna zbliżała się i ja byłem jej celem, poprosiłem
Boga, aby oszczędził mi tego losu. Myślałem, że dzieło mego życia jest już
zakończone i czekają mnie dni spokoju" – dodał.

Boży wybór

Obecny Papież jest najstarszym Następcą św. Piotra od początku XX stulecia,
lecz intensywność jego pontyfikatu należy bez wątpienia do najwyższych. I nie
chodzi tu wyłącznie o podróże apostolskie czy inne ważne wydarzenia. Znamiennym
rysem tego pontyfikatu jest bowiem wyjątkowe bogactwo nauczania. Benedykt XVI
jest jednym z najbardziej wykształconych papieży w historii. Jak zauważył ks.
Georg Gänswein, jest on "Papieżem słowa", który w swoim nauczaniu w jasny i
precyzyjny sposób potrafi formułować nie tylko wnioski teologiczne, ale także
dokładne analizy społeczno-polityczne. W swoim nauczaniu, wskazując na misterium
chrześcijańskie zakorzenione w miłości Boga, Papież z Niemiec nie lęka się
wzywać do niej wszystkich ludzi. Jest bowiem przekonany, że właśnie ta miłość
stanowi największą siłę mogącą zmieniać świat.

W 2006 roku George Weigel opublikował książkę o Benedykcie XVI pod znamiennym
tytułem "Boży wybór". Patrząc na jego pontyfikat z perspektywy kilku lat, nie
sposób nie zauważyć, że właśnie za pomocą tych dwóch słów najlepiej
scharakteryzować można posługę Ojca Świętego – człowieka głębokiej pokory i
pobożności, a zarazem wielkiej odwagi i wierności prawdzie. Warto może w tym
miejscu przypomnieć, że 10 lat temu, wygłaszając okolicznościowe przemówienie z
okazji 75. urodzin ks. kard. Josepha Ratzingera, Jan Paweł II nazwał go
"współpracownikiem prawdy", który – jak podkreślił – "poświęcił swe życie
służbie prawdy Ewangelii, teologii i formacji". Papież z Polski dodał wówczas,
że w swoich licznych publikacjach okazał się "głosicielem radości wiary". Po
siedmiu latach pontyfikatu Papieża z Niemiec nie sposób nie zwrócić uwagi na
trafność tego spostrzeżenia.

Sebastian Karczewski

 

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl