Dyplomaci na miarę IV RP


"Polityką kieruje nie tylko interes, ale i moralność" – napisał książę Adam Czartoryski.
Ten najwybitniejszy polski dyplomata czasów porozbiorowych, walcząc przez całe
życie o godne miejsce Polski w ówczesnej Europie, upowszechnił głęboką prawdę
i wartość niezwykle ważną, lecz nieprzestrzeganą we współczesnym świecie i
we wszystkich niemal cywilizacjach. Podzielają ją niektórzy wybitni mężowie
stanu,
a także ich dyplomatyczni przedstawiciele i próbują realizować w polityce międzynarodowej.

Wiedzą oni, że ich postępowanie jest moralnie dobre, gdy jest zgodne z naturą
człowieka i służy "osiągnięciu jego celu ostatecznego", jak podpowiada tradycyjne
(tomistyczne) ujęcie. Najczęściej jednak przyjmuje się, że pewne czyny są moralnie
obojętne przy ich postrzeganiu abstrakcyjnym, lecz w konkretnych okolicznościach
życia stają się moralnie dobre lub moralnie złe (niemoralne). Również dyspozycjom
(cnotom) do określonych zachowań działających przypisuje się kwalifikacje moralne
(moralną dobroć) lub moralną złość. Tak pojmowana moralność jest jedną z właściwości
współkonstytuujących naturę człowieka. Wiedza o dobru moralnym i warunkach
jego realizacji jest także niezbędna w międzynarodowych stosunkach politycznych,
gospodarczych,
kulturalnych i innych – o ile mają one służyć człowiekowi, zacieśniać stosunki
osobowe i przyczyniać się do budowy prawdziwej wspólnoty międzynarodowej i
dobra wspólnego.

Kadry wciąż
komunistyczne

Niedawno weszliśmy do organizacji, której podstawowym celem jest zbudowanie
wspólnoty narodów europejskich. I okazuje się, że tej woli jako państwo nie
potrafimy uruchomić,
przede wszystkim ze względu na słabą jakość naszych przedstawicieli za granicą.
Przez 16 już lat w wyzwolonej z komunizmu Polsce nie zdołaliśmy wyłonić ludzi
o kwalifikacjach moralnych i intelektualnych zdatnych do służby państwu wśród
innych narodów, aby powierzyć im to epokowe zadanie i szansę na bogactwo.
Ciągle jeszcze epigoni ancien régime przepełniają nasze Ministerstwo Spraw
Zagranicznych, ambasady i konsulaty, tłocząc się w przedpokojach i korytarzach
decydentów amerykańskich
czy europejskich. Jak można zauważyć, nie rozumieją oni powołania dyplomaty
IV Rzeczypospolitej. Jak szacuje się, wśród ponad 3,5 tysiąca urzędników naszego
Ministerstwa Spraw Zagranicznych ponad 70 proc. wywodzi się z aparatu komunistycznego,
było kształconych w przedszkolach "Mister Niet" (jak nazywano twórcę i realizatora
sowieckiej polityki zagranicznej Andrieja A. Gromykę, ministra w latach 1957-1985).
Gorzej nawet, udział taki sięga ponad 80 proc. wśród urzędników posiadających
paszport dyplomatyczny.
Jest potrzebą chwili, niezwykle pilną, wymiana tej niereformowalnej kadry i
podjęcie
trudu wykształcenia i wychowania nowej elity specjalistów, zdolnej i chętnej
do budowy stosunków z innymi narodami, dążącej do harmonii między porządkiem
prawnym a porządkiem moralnym, jedynie gwarantującymi trwałość międzynarodowego
współistnienia. Upraszczając problem, można powiedzieć, że pilnie potrzebujemy
fachowców do rozwiązywania konfliktów przez negocjacje, a więc wyszkolonych
i wprawnych negocjatorów z przekonaniem odrzucających środki militarne jako
narzędzia
rozwiązywania sporów, organizatorów instytucji rokowań, mediacji, pojednania,
sądów polubownych, koordynatorów wymiany towarów, usług i idei, o umiejętnościach
analizy różnych czynników i tendencji rozwojowych w stosunkach międzynarodowych.
Ci specjaliści powinni mieć zdolność do refleksji moralnej, ale i prakseologicznej,
sprawnie posługiwać się tzw. zdrowym rozsądkiem rozumianym nie tylko potocznie,
ale jako dostawcę różnych sądów wyrażających intuicję intelektualną o podstawowych
prawidłowościach stanów rzeczy w układach międzynarodowych, a także w sprawach
światopoglądowych, moralnych i narodowych.
Wielką potrzebą jest posiadanie w służbie zagranicznej ludzi dobrze wychowanych,
o dyspozycjach dżentelmenów, "good looking" – ale i przekonanych o zdolnościach
naszego Narodu do budowania swej przyszłości.

Nowa służba
dyplomatyczna

Potrzebę kształcenia nowych dyplomatów i urzędników niższego
szczebla (wykonawczych) dostrzegli także OO. Redemptoryści, uruchamiając w
Wyższej Szkole Kultury Społecznej
i Medialnej w nowym roku akademickim studia podyplomowe (cztery semestry) z
zakresu relacji międzynarodowych i dyplomacji, przygotowujące do egzaminów
kwalifikacyjnych
w MSZ, ale także do pracy w organizacjach i instytucjach międzynarodowych.
Wiarygodni nauczyciele akademiccy podejmą ambitne zadania kształtowania nowego
polskiego
dyplomaty, rozumiejąc je nie tylko jako przekazanie wiedzy fachowej z dziedziny
stosunków międzynarodowych w sferze polityki, gospodarki, kultury i innych.
Chcą nauczyć dostrzegać, odczuwać i osądzać inne zjawiska świata i naszego
kraju.
Wykształcenie nie będzie tu jednoznaczne z określoną postawą, z posiadaniem
określonych umiejętności; byłby to czysty racjonalizm, dziedzictwo epoki oświecenia.
Tak
kształcono w stalinowskiej Moskwie, tak się usiłuje przygotować kandydatów
do tej służby na różnych kursach zawodowych, prowadzonych przez dyplomatów
z okresu
komunizmu. Nauczycielom z WSKSM chodzi o wykształcenie osoby, która uformowana
zostanie we wspólnocie i środowisku tradycyjnie posiadającym swój głęboko wyryty
wewnętrzny obraz twórczej osobowości, dla której wykształcenie nie jest wartością
najwyższą, przewyższającą cnoty obowiązku, honoru, miłości i głosu sumienia.
Absolwent tych studiów w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej nie
ma być pięknoduchem i sybarytą, znającym świetnie kilka języków, poruszającym
się
swobodnie wśród norm savoir-vivreu różnych narodów, różnych przejawów globalnej

gospodarki, ale – jak pisze Romano Guardini – "by wytrwać na tym miejscu,
na którym przyszło mu spełniać swoją życiową rolę" (Misje wychowawcze, w: Bóg
daleki, Bóg bliski, Poznań 1991, s. 229). Wykładowcy w tej szkole, świadomi
swej roli
wychowawczej i wobec tego pracujący nad sobą, poszukiwać będą w prowadzonych
wykładach najlepszych sposobów i instrumentów do wypełniania przez państwo
swoich funkcji – przede wszystkim na zewnątrz… w czasie pokoju. Profesor
Czesław Znamierowski
pisał: "…przezorny i czujny władca… stara się przede wszystkim, aby
nie dopuścić do napadu na jego kraj i mieć zawsze pewne wiadomości o zamiarach
sąsiadów…,
aby utrzymywać stały kontakt z sąsiadami oraz sąsiadami sąsiadów… przyjaźnie
układać stosunki i iść im na rękę" (Szkoła prawa, Rozważania o państwie,
Warszawa, 1988, s. 238). "Pokojowe świadczenie wzajemne" to, według
profesora, podstawowe zadania służby dyplomatycznej i konsularnej, umacniające "przyjazną
równowagę między dwoma państwami" i "Najlepsza Obrona Pokojowa interesów
swego kraju, także z dala od niego (przez ambasadorów i posłów)". Owa "Pokojowa
Obrona Interesów"
to także profesjonalny (marketingowy) werbunek zaufania dla własnego kraju,
i
jego mieszkańców, przypominanie jego wizerunku, określonych public relations
w handlu międzynarodowym. Wobec montowanych przeciwko Polsce i jej rządowi
kampanii obmowy, zniesławiania, oszczerstw – cały aparat Ministerstwa Spraw
Zagranicznych
– centrala resortu, ambasady, konsulaty i instytuty kultury polskiej za granicą
muszą podjąć zorganizowany i skoordynowany wysiłek przeciwko próbom niszczenia
wizerunku Polski. Przede wszystkimi metodami profesjonalnych public relations
i lobbingu, a także oddziaływaniem na opinię publiczną w krajach zaprzyjaźnionych
– jak uczą przykłady innych państw – można skutecznie zahamować takie ofensywy
wrogości.
Szkoła może się tutaj stać ośrodkiem szkoleniowym tych tak ważnych obecnie
działań obronnych. Aby student został zapoznany z rzeczywistymi problemami,
przed którymi
stają praktycy, szkoła położy nacisk na wprowadzenie go w problematykę gospodarczą
tych stosunków w wymiarze globalnym. Zajęcia zanurzą studenta w takie otoczenie,
w jakim z racji swych funkcji, misji i roli znajdzie się z chwilą podjęcia
pracy w służbie publicznej. W relacjach międzynarodowych problematyka gospodarcza
objęta została w Polsce dziedziną nauki o międzynarodowych stosunkach ekonomicznych
oraz o współpracy na rzecz rozwoju. Wyodrębniona z makroekonomii i mikroekonomii
stała się jedną z najbardziej rozwiniętych nauk ekonomicznych w większości
polskich
uniwersytetów i wyższych szkół ekonomicznych. Jako przedmiot wykładowy stosunki
te obejmują problemy i teorie międzynarodowego podziału pracy, omawianie korzyści
z międzynarodowego handlu, ceny i pieniądz międzynarodowy z kursami walutowymi,
zagadnienia polityki ekonomicznej zagranicznej danych krajów, jak również podmiotów
międzynarodowych, integrację gospodarczą w Europie i na świecie, i wreszcie
globalizację gospodarki. Problematyka międzynarodowych rynków finansowych i
finansów wyodrębnia
się powoli w autonomiczny przedmiot wykładowy. Szkoła może w dziedzinie wiedzy
przekazać punkt widzenia, który dotąd pomijany jest w literaturze polskiej
(wobec utrzymujących się podejść postmarksistowskich i monetarystycznych),
mianowicie
od strony podmiotów działania, które podejmują – lub mogłyby podjąć – obowiązek
budowania dobra wspólnego w skali globalnej. W szczególności chodzi tutaj o
poszanowanie praw człowieka i uwrażliwienie na konkretne działania w celu budowania
międzynarodowej
solidarności i pokoju oraz współpracy na rzecz rozwoju. Studia na kierunku
relacji międzynarodowych kończą się pracą dyplomową lub magisterską pod kierunkiem
wybranych
przez studenta specjalistów – nauczycieli akademickich ze znanych uczelni polskich.

Aleksander H. Krzymiński

Profesor dr hab. Aleksander H. Krzymiński – dyplomata, ekonomista. Wykładał m.in.
na Uniwersytecie Łódzkim, Uniwersytecie Warszawskim i w Szkole Głównej Handlowej.
Należał do Zakładu Nauk Zarządzania PAN. Żołnierz Armii Krajowej. W latach 1990-1992
wiceminister spraw zagranicznych w rządzie Jana Olszewskiego.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl