M. Wąsik o sprawie J. Brzeskiej: Państwo nie odpuści bandytom
„Obowiązkiem państwa jest znalezienie sprawców śmierci Jolanty Brzeskiej. […] Musimy pokazać, że państwo nie odpuści bandytom, którzy mordują kobietę, a z drugiej strony musimy pokazać, że warto działać społecznie” – podkreślił w piątkowych „Aktualnościach dnia” w Radiu Maryja minister Maciej Wąsik, sekretarz stanu w KPRM.
– Mam przekonanie, że na pewno duża część reprywatyzacji warszawskiej jest reprywatyzacją fikcyjną. To tak naprawdę wyłudzenie gruntów przez grupy przestępcze, które kryją się pod różnymi kancelariami, które – tak naprawdę – produkują akty notarialne, czy podszywają się pod spadkobierców, czy też w inny sposób oszukują państwo, miasto stołeczne. Wszystko to po to, żeby wyłudzić grunty, wyłudzić kamienice i żeby zbić na tym olbrzymie majątki. Nieruchomości w Warszawie są bardzo drogie. Jestem przekonany, że jest to piramida nieprawidłowości – powiedział Maciej Wąsik.
Jak przypomniał, już dawno temu, kiedy proces nie nabrał jeszcze tempa, część lokatorów, która była narażona na eksmisje, zaczęła się organizować.
– Jedną z osób, która organizowała się przeciwko tym sytuacjom, przeciwko przejmowaniu w sposób nielegalny kamienic, a później brutalnym wyrzucaniu ludzi była właśnie Jolanta Brzeska – powiedział minister.
Podkreślił, że w Warszawie przejmuje się kamienice z lokatorami komunalnymi, których się później wyrzuca po to, żeby skomercjalizować lokal, zrobić biura, drogie sklepy czy zburzyć i wybudować piękny biurowiec. Dodał, że Jolanta Brzeska była właśnie działaczką ruchu lokatorskiego.
– Mało tego. Ona sama doświadczyła dzikiej reprywatyzacji. Była ostatnią osobą, która opierała się – w jednym z budynków – eksmisji. Walczyła dzielnie i pewnego dnia jej spalone ciało zostało znalezione na warszawskim Ursynowie. Śledztwo trwało. Jak słyszeliśmy ze słów ministra Ziobry, prowadzone było – w jego ocenie – w tak nieudolny sposób, że będzie śledztwo w sprawie śledztwa dotyczącego śmierci Jolanty Brzeskiej – zaznaczył sekretarz stanu.
Maciej Wąsik powiedział, że obowiązkiem państwa jest znalezienie sprawców tej śmierci. Dodał także, że w śledztwie jest ekspertyza, która wyklucza samobójstwo. Jak stwierdził, wydawać by się mogło, że przy obecnym stanie techniki zbrodnia doskonała nie istnieje.
– Przy tym stanie techniki, technik kryminalistycznych, tej ilości informacji, które każdy człowiek zostawia, posługując się telefonem, samochodem, jeżdżąc po mieście, gdzie jest mnóstwo kamer, nie ma zbrodni doskonałej i trzeba znaleźć sprawców morderstwa, a to było morderstwo. Jestem zdumiony, że prokuratorzy i organy ścigania działali w ten sposób, że śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy – podkreślił.
Zapytany, czy – po nitce do kłębka – te postępowania mogą dojść także do warszawskiego ratusza odpowiedział, że daleki jest od rozstrzygania.
– Nie wiem, gdzie dojdą te postępowania. Daleki jestem od tego, żeby je w jakikolwiek sposób rozstrzygać. Jednak tylko ślepy i głuchy nie wiązałby śmierci Jolanty Brzeskiej ze sprawą reprywatyzacji. Taką hipotezę musi postawić sobie prokuratura i wierzę, że taką hipotezę postawi. Być może ten wątek zostanie wykluczony, być może były inne rzeczy, o których nie wiemy. Natomiast nie można nie stawiać sobie tej hipotezy śledczej i na pewno ta hipoteza będzie podjęta przez prokuraturę i bardzo dobrze zbadana – dodał.
Zaznaczył, że doskonale pamięta protesty społeczne. Ówczesna władza była głucha na tego typu wołanie.
– Mało tego, ówczesna władza, która jest w Warszawie do dziś, która na szczęście w Polsce już nie rządzi, czyli władza Platformy i PSL-u, udawała, że nie ma problemu. Nieudolne śledztwo, morderstwo w Warszawie, prawdopodobnie praktycznie w biały dzień. Dla nich nie ma żadnego problemu, prokuratura umorzy. To nie jest kradzież roweru na Pradze. Tak być nie może. To są sytuacje niezwykle ważne – tłumaczył minister.
Podkreślił, że państwo nie może odpuścić bandytom.
– Musimy pokazać, że państwo nie odpuści bandytom, mordercom, którzy mordują kobietę, a z drugiej strony musimy pokazać, że warto działać społecznie, że państwo bierze pod opiekę takich aktywistów, bez względu na ich poglądy polityczne. Państwo musi chronić wszystkich obywateli. A tych, którzy są aktywni, którym chodzi o coś więcej niż ciepłą wodę w kranie, państwo powinno chronić jeszcze bardziej, żeby ta działalność nie narażała ich na żadne szykany, nieprzyjemności, nie mówiąc o sprawach gorszych – tak, jak to się stało z Jolantą Brzeską – zaznaczył.
Całość rozmowy można odsłuchać [tutaj].
RIRM/wPolityce.pl