Duda na Śląsku, Komorowski w stolicy
Andrzej Duda spotkał się z liderami dwóch największych związków zawodowych, Bronisław Komorowski podjął próbę telefonowania do Polaków.
Kandydat PiS-u na prezydenta spotkał się w Katowicach z liderami NSZZ „Solidarność” i Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Rozmowy dotyczyły spraw pracowniczych i gospodarki.
– To dzisiejsze spotkanie oznacza również wstęp do tworzenia Narodowej Rady Rozwoju, o której mówię, że będzie to podstawowy element doradczy przy urzędzie prezydenta Rzeczypospolitej. To „ciało”, które razem z prezydentem będzie pracowało nad strategiami rozwojowymi kraju – powiedział Andrzej Duda.
Następnie Duda złożył kwiaty przy pomniku pod centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 roku.
Natomiast kandydat PO zainaugurował w warszawskim biurze sztabu akcję „Telefon do przyjaciela”. Polega ona na telefonicznym agitowaniu.
Krzysztof Zaremba, politolog podkreśla, że sztab wyborczy podejmuje rozpaczliwe próby ratowania wizerunku urzędującej jeszcze głowy państwa.
– Tą akcję traktuje, jak kolejne ad hoc, wymyślony event kampanii. To jest takie rzucanie się od ściany do ściany. Nie przygotowanie kampanii, nie liczenie się z ewentualną porażką powoduje, że podejmowanie działania jest wręcz groteskowe. Zresztą rozmowy na ulicach z ludźmi, brak przylegania do rzeczywistości – to są odpowiedzi dla młodych ludzi, którzy pytają się o perspektywy życia za dwa tysiące złotych – powiedział Krzysztof Zaremba.
Jutro kandydaci zmierzą się w telewizyjnej debacie wyborczej.
RIRM