Ekstraklasa. Ślask Wrocław – Cracovia 1:0
Śląsk Wrocław skromnie pokonał przed własną publicznością Cracovię 1:0 w meczu 36. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Jedynego gola dla gospodarzy zdobył w 32. minucie Dudu Paraiba.
Bez fajerwerków. Tak w dwóch słowach można opisać to spotkanie. Spotkanie zakończone wynikiem 1:0 dla zawodników ze Śląska, którzy, co można uznać za ciekawostkę w tym meczu nie złapali ani jednej kartki.. Ta statystyka najlepiej oddaje przewagę drużyny z Wrocławia, przewagę spokoju, której w ciągu ostatnich tygodni, gdy podzielono punkty „zdażyła” się 1 wygrana na 5, ze spadkowiczem z Lubina..
Oddać tutaj trzeba obronie byłych podopiecznych Lenczyka, którzy gola nie stracili od.. 7 ligowych spotkań ! Co oznacza, że czyste konto Marian Kelemen do starcia w Białymstoku, utrzymywał od 564 minut ! A w perspektywie wyżej przytoczonych 7 spotkań Cracovia wygrała.. właśnie ten z Lubinem na wyjeździe. A żeby bardziej chwycić się za głowę wystarczy przytoczyć, że to oni, a nie jak teraz Śląsk Wrocław, byli na szczycie tej części tabeli !
Mecz właściwie uatrakcyjnił jedynie strzał Dudu Paraiby z 31 minuty, kiedy to boczny obrońca Wojskowych z „pomocą” jednego z piłkarzy Cracovii pokonał Krzysztofa Pilarza. Tę przypadkowość i nieco braków w wyszkoleniu technicznym widać było w przeciągu całych zawodów dzisiejszego wieczoru na arenie we Wrocławiu, ponieważ mimo niemal wyrównanej gry, to mecz nie powalił. Wynikiem i jakością, o ile dostosujemy znaczenie tego słowa z poziomu ligi hiszpańskiej, którą znacznie lepiej jest oglądać, do naszej ekstraklasowej „kopaniny”. Nie było tutaj emocji do końca jak w pojedynku Korony, z pewną siebie Jagą, który zakończył sie niecodziennym jak na polskie realia 4:4. Wrocławianie zagrali konsekwentnie, co należy im oddać, a Cracovia zdrowie na murawie zostawiła. Całość może lepiej zobrazować przewaga Cracovii w końcówce, gdzie posiadanie Pasów było na poziomie 54%.. Mimo to zaliczyli kolejną wpadkę, a Śląsk może cieszyć się podtrzymania hossy, chociaż oba zespoły są w porównywalnej sytuacji kadrowej – oba wymieniły trenerów (we Wrocławiu Tomasz Hajdo, a krakowianie trenera Wojciecha Stawowego wymienili na Mirosława Hajdę).
Z Cracovią Śląsk w swojej historii przegrał jedynie pięć razy. Tylko raz u siebie.. Pasy próbowały wykorzystać przewagę w końcówce, ale to gospodarze byli silniejsi i pewnie powiększają swoją przewagę nad równie dobrze (a nawet lepiej – od teamu z Wrocławia tego można było wymagać) poczynającymi sobie zawodnikami z Bielska-Białej, którzy również zaliczają świetną premierową rundę finałową Ekstraklasy.
Śląsk Wrocław – Cracovia 1:0
Dudu Paraiba 32’
Śląsk: Kelemen – Żieliński, Grodzicki, Kokoszka, Dudu Paraiba, Droppa, Stevanović (Kaźmierczak 84’), F. Paixao, Mila (Machaj 66’), Dankowski (Pich 74’), M. Paixao
Cracovia: Pilarz – Kuś, Żytko, Mikulić, Marciniak, Ntibazonkiza, Zejdler (Kapustka 59’), Budziński, Boljević (Szewczyk 86’), Papadopoulos (Bernhardt 70’), Nowak
Sport/RIRM