Szef MS krytycznie ocenia sprawozdanie Seremeta

Minister sprawiedliwości Marek Biernacki krytycznie ocenia sprawozdanie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta z działalności prokuratury w 2012 r. Zaznaczył, że szereg uwag dotyczy m.in. działania prokuratury pod względem organizacyjnym.

Negatywna opinia ministra otwiera drogę do odwołania prokuratora generalnego przed upływem kadencji.

Podstawowy zarzut ministra dot. rozdysponowania spraw, jakimi zajmują się prokuratorzy. Chodzi o to, że 99,4 proc. wszystkich śledztw prowadzonych jest w prokuraturach rejonowych, a nie okręgowych czy apelacyjnych.

Ten zarzut podziela prokurator z wieloletnim stażem i poseł Stanisław Piotrowicz.

– W tym zakresie akurat należy zgodzić się z Ministrem Sprawiedliwości, że te relacje powinny ulec zmianie. W moim przekonaniu najpoważniejsze sprawy powinny być wprowadzone przez najbardziej doświadczonych prokuratorów, a więc za takich zazwyczaj uchodzą ci, którzy są w wyższych jednostkach prokuratury, bo w drodze normalnego awansu do wyższych szczebli powinni trafiać prokuratorzy najbardziej doświadczeni i najbardziej kompetentni. W rzeczywistości bywa różnie z awansami, ale to jest inna sprawa – powiedział poseł Piotrowicz. 

W dokumencie – jak poinformował jeden z portali internetowych – minister mówi m.in. o braku wyciągnięcia wniosków z afery Amber Gold, „poważnych mankamentach” w zarządzaniu prokuratorami i pasywności w działaniu.

Poseł Stanisław Piotrowicz zwraca uwagę, że w stanowisku brakuje jednak wzmianki nt. najważniejszego śledztwa w Polsce dotyczącego katastrofy smoleńskiej.

Podsumowując poseł stwierdził, że krytyka ministra sprawiedliwości pokazuje, w jakim miejscu znajduje się obecnie prokuratura; z jednej strony prokurator ma ograniczone kompetencje m.in. w zakresie zgłaszania inicjatyw ustawodawczych, a z drugiej strony jest pod silną presją ministra sprawiedliwości i butem premiera, w których rękach jest dalszy los prokuratora – mówi poseł Stanisław Piotrowicz.

– Prokuraturę wyłączono ze struktur rządowych po to, żeby formalnie rząd nie czuł się odpowiedzialny za to co czyni prokuratura. Wielokrotnie podkreślano, że prokuratura jest niezależna i ta krytyka pokazuje, w jakiej sytuacji obecnie ona się znajduje, że na forum rządowym nie ma nic do powiedzenia, a z drugiej strony jest pod silną presją – dodał poseł Stanisław Piotrowicz.

RIRM