W kolejce po polski żwir

5,2 mld zł – tyle w ubiegłym roku wydali w polskich sklepach Białorusini i Ukraińcy. W tym roku kupują jeszcze więcej.

Lawinowy wzrost cen na Białorusi, Ukrainie i Litwie powoduje, że nasi sąsiedzi masowo przyjeżdżają na zakupy do wschodnich regionów Polski – gdzie także jest coraz drożej.
Goście z Białorusi stanowią poważną część klienteli sklepów, bazarów i marketów miast północno-wschodniej Polski. Kupują wszystko oprócz chleba, papierosów, paliwa i alkoholu. Chwalą dobrą jakość i duży wybór. W Białymstoku w magazynach i hurtowniach topnieją jak lód produkty AGD i RTV, które na Białorusi są jeszcze droższe niż w Polsce. Białorusini przyjeżdżają też m.in. po środki czystości, pieluszki dla dzieci, kosmetyki i odzież. Charakterystyczne jest to, że wielu z nich przy okazji odwiedza apteki. – Klienci z Białorusi są podporą białostockich aptek, kupują u nas ogromne ilości leków – mówi pani Małgorzata, właścicielka jednej z aptek w stolicy województwa podlaskiego.

 

Niektórzy przyjeżdżają samochodami osobowymi, inni w ramach zorganizowanych wyjazdów – szczelnie wypełnionymi autokarami.
Według naszych informacji, udział zakupów obcokrajowców w obrotach białostockich marketów zaczął szybko rosnąć na początku roku i obecnie zbliża się do poziomu 20 procent. Przyjezdni z Białorusi i Ukrainy tylko w ubiegłym roku zrobili w polskich sklepach zakupy na niebagatelna sumę 5,2 mld złotych. W tym roku może to być kwota o wiele większa. Rośnie również liczba litewskich klientów w polskich sklepach w miejscowościach przygranicznych, tj. w Suwałkach, Sejnach, Augustowie i Białymstoku. Produkty spożywcze są tu dla Litwinów tańsze nawet o 30 procent. Sąsiedzi z Litwy najczęściej kupują sprzęt AGD, telewizory, a także materiały budowlane. Na te ostatnie artykuły podatki u nich są tak duże, że coraz częściej litewskie firmy budowlane zaopatrują się po polskiej stronie nawet w piasek i żwir. Aby je do siebie przetransportować, korzystają również z usług polskich przewoźników. Dużą popularnością cieszą się także meble produkowane przez naszych rzemieślników. Od klientów z Litwy, gdzie utrzymywany jest sztywny kurs lita wobec euro, zakłady stolarskie mają tak wiele zamówień, że trzeba czekać w długiej kolejce.

 

Obustronna korzyść

Z naszych obserwacji wynika, że w suwalskich sklepach coraz częściej Polacy stanowią niemal mniejszość. Z każdej strony dobiega mowa litewska, z tego powodu sprzedawcy mają obowiązek poznać ją na tyle, aby klientów zza miedzy dobrze obsłużyć.
Kłopoty gospodarcze na Białorusi, ale także na Litwie i Ukrainie oraz związany z tym kryzys i drożyzna w sklepach powodują wzmożenie tzw. ruchu turystyczno-handlowego. To zjawisko jest zarazem ratunkiem dla handlu w północno-wschodniej Polsce. Prowadzony dawniej, głównie na bazarach, handel dawał środki utrzymania tysiącom podlaskich rodzin, zamarł jednak wraz z przystąpieniem Polski do strefy Schengen. Wizy dla Białorusinów tak bardzo wówczas zdrożały, że niemal zupełnie przestali przyjeżdżać na zakupy do Polski. Nadzieją na ożywienie wymiany handlowej był mały ruch graniczny między Polską a Białorusią. Umowa zakłada daleko idące uproszczenia, np. brak wiz przy przekraczaniu granicy polsko-białoruskiej dla osób mieszkających w pasie 30 km od linii granicznej. Po polskiej stronie objąć ona miała około 590 tys. osób z miejscowości leżących w województwach podlaskim (m.in. Augustów, Sokółka, Bielsk Podlaski, Hajnówka, Siemiatycze) i lubelskim. Po stronie białoruskiej miała dotyczyć ponad 1,1 mln osób i m.in. takich miast, jak Brześć i Grodno. Z powodu poważnego ochłodzenia stosunków dyplomatycznych między Polską a Białorusią umowa nie została dotąd wprowadzona w życie.

drukuj

Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl