Tysiące ludzi żegna Borysa Niemcowa
Tysiące ludzi przyszły we wtorek do Muzeum i Centrum Społecznego im. Andrieja Sacharowa w Moskwie, aby pożegnać Borysa Niemcowa, jednego z liderów opozycji demokratycznej w Rosji, zastrzelonego w piątek późnym wieczorem przed Kremlem.
W tym symbolicznym dla rosyjskiej opozycji miejscu na widok publiczny wystawiona została otwarta trumna z ciałem polityka. Ostatni hołd oddali mu politycy, dyplomaci, obrońcy praw człowieka, twórcy kultury, naukowcy i zwykli mieszkańcy Moskwy.
W imieniu rządu Rosji zamordowanego przywódcę opozycji pożegnali wicepremierzy Arkadij Dworkowicz i Siergiej Prichodźko. Do Centrum Sacharowa przybyła też Natalia Timakowa, sekretarz prasowa premiera Dmitrija Miedwiediewa i przewodniczący Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji Michaił Fiedotow.
– Zabiła go atmosfera nienawiści. Musimy to powstrzymać. Wspólnie – władze i społeczeństwo – oświadczył Fiedotow.
Głowę nad trumną Niemcowa pochylili również wdowa po pierwszym pokomunistycznym prezydencie Borysie Jelcynie, Naina, były premier Rosji Siergiej Kirijenko, a także byli wicepremierzy – Anatolij Czubajs, Oleg Sysujew, Aleksiej Kudrin i Grigorij Jawliński. Ten ostatni oznajmił, że „nie ma przyszłości kraj, w którym zabijani są tacy ludzie”.
Przy trumnie – obok najbliżej rodziny Niemcowa, w tym jego matki, 87-letniej Diny Ejdman – czuwali najbliżsi sojusznicy polityczni Niemcowa, w tym były premier Rosji Michaił Kasjanow i lider ruchu Solidarność Ilja Jaszyn.
Kolejka chcących oddać hołd zamordowanemu politykowi ciągnęła się na ponad kilometr.
Niemcow zostanie pochowany na Cmentarzu Trojekurowskim. To jedna z najbardziej prestiżowych nekropolii w Moskwie. Znajduje się w zachodniej części stolicy Rosji, nieopodal autostrady Moskwa-Mińsk-Warszawa.
Są tam pochowani m.in. Anna Politkowska, dziennikarka niezależnej „Nowej Gaziety” i krytyk Władimira Putina, zastrzelona w październiku 2006 roku na klatce schodowej swojego domu w centrum stolicy Rosji, a także reporter dziennika „Moskowskij Komsomolec” Dmitrij Chołodow, zamordowany w październiku 1994 roku również w centrum Moskwy. Dziennikarz, który zajmował się korupcją w armii i był skonfliktowany z ówczesnym ministrem obrony Pawłem Graczowem, zginął w redakcji, gdy eksplodowała przekazana mu przez jednego z rozmówców teczka. Miała zawierać materiały kompromitujące wysokich oficerów sił zbrojnych Rosji.
PAP/RIRM