Masowe protesty w Rosji
W Rosji odbyły się masowe demonstracje. Ich uczestnicy żądali uwolnienia Aleksieja Nawalnego z aresztu i oskarżali prezydenta Władimira Putina o korupcję. Rosyjska policja zatrzymała ponad 5 tysięcy osób.
Protesty w obronie aresztowanego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego trwały w wielu rosyjskich miastach. Media donoszą, że policja używała gazu łzawiącego i paralizatorów. Wielu zwolenników Aleksieja Nawalnego zostało mocno pobitych. W Kazaniu funkcjonariusze nakazali zatrzymanym położyć się na śniegu, zrywali z nich maseczki i fotografowali telefonami komórkowymi.
– Nie mogę dłużej znieść tego całego g****, które dzieje się na wsi. Powinniśmy wstać i walczyć. Białorusinom się to udało, co oznacza, że my też możemy – podkreślał uczestnik demonstracji.
– Chcę mieszkać w państwie prawa, w którym wszyscy są równi wobec prawa, gdzie są wolne media. Dlatego nie mogłem zostać w domu i tu nie przyjechać – powiedział protestujący.
W Moskwie zatrzymana została m.in. żona Aleksieja Nawalnego – Julia Nawalna. Policja zarzuca jej naruszenie przepisów o zgromadzeniach. Posiedzenie sądu odbędzie się w poniedziałek. Julia Nawalna została zwolniona z komisariatu.
Tylko w niedzielę doszło do zatrzymań w ponad 50 miastach, najwięcej w Moskwie i Petersburgu. Policja zatrzymała ponad 5 tysięcy osób. Sądy orzekały kary grzywien i aresztu administracyjnego, po czym zatrzymanych zawożono z powrotem na komisariaty policji. Tam byli przesłuchiwani przez funkcjonariuszy komitetu śledczego. Wiele krajów, w tym Stany Zjednoczone, potępiają brutalne działania władz rosyjskich i wzywają do natychmiastowego uwolnienia lidera opozycji Aleksieja Nawalnego.
TV Trwam News