Syria prosi o modlitwę
Syryjczycy proszą o modlitwę o pokój – z taką prośbą i przesłaniem wrócili z Syrii salezjanin ojciec Roman Sikoń i reżyser Michał Król. Udało im się odwiedzić chrześcijan w Aleppo i Damaszku, którzy mimo wojny usiłują normalnie żyć.
Mieszkańcy Syrii muszą mierzyć się z koszmarem wojny, która pustoszy ich kraj.
– Pojechaliśmy tam jako Salezjański Wolontariat Misyjny, żeby zobaczyć, jak możemy pomoc ludziom mieszkającym w Aleppo. Przez miasto przechodzi linia frontu, trwają walki między siłami rządowymi a rebeliantami – mówi reżyser Michał Król związany z Salezjańskim Wolontariatem Misyjnym „Młodzi Światu”.
Wizyta w Syrii to między innymi rozmowy z młodymi ludźmi.
– Rozmawialiśmy z młodymi ludźmi z oratorium salezjańskiego, którzy żyją tam na co dzień. Oni pragną pokoju i proszą nas wszystkich o modlitwę – podkreśla Michał Król.
Salezjanin ojciec Roman Sikoń mówi też o możliwości wsparcia potrzebujących Syryjczyków naszą jałmużną.
– Uruchomiliśmy wpłaty na konto Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego i tam pozyskujemy konkretne środki. W tej chwili nie ma możliwości dotarcia z konwojem humanitarnym, a żywność jest w mieście i można ją zakupić (…). Za zebrane u nas pieniądze można dużo zakupić – zarówno żywności, jak i odzieży, bo idzie zima. Gdyby komuś przyszło do głowy, że złoży ofiarę, a nie pomodli się, to chciałem zaapelować: nie składajcie tych ofiar tylko módlcie się o pokój w Syrii – akcentuje o. Roman Sikoń.
Kościół katolicki cały czas niesie pomoc Syryjczykom. Salezjanie prowadzą oratorium w Aleppo, gdzie prowadzą zajęcia dla młodzieży. Organizują też pomoc humanitarną. W dystrybucji pomocy pomagają młodzi ludzie – również ci animatorzy salezjańscy, którzy odwiedzili Kraków podczas Światowych Dni Młodzieży. Z kolei siostry franciszkanki i jezuici wydają 10 000 posiłków dziennie dla uchodźców z oblężonej części miasta.
TV Trwam News/RIRM