Premier Beata Szydło zakończyła wizytę w Tallinie
Premier Beata Szydło zakończyła jednodniową wizytę w Tallinie, gdzie spotkała się z premierami Litwy, Łotwy i Estonii. Rozmowy dotyczyły m.in. przyszłości UE oraz bezpieczeństwa.
Wizyta premier Beaty Szydło w Tallinie jest o tyle ważna, że w lipcu Estonia obejmie prezydencję w Unii Europejskiej. Poza tym szczyt premierów krajów bałtyckich to szansa na pogłębienie wzajemnych relacji.
Najpierw Beata Szydło spotkała się z prezydentem Estonii Kersti Kaljulaid oraz premierem Jurijem Ratasem. Głownym punktem programu była jednak wspólna rozmowa szefów rządów Estonii, Litwy, Łotwy i Polski.
– Cieszę się bardzo, że udało nam się zorganizować spotkanie premierów trzech państw bałtyckich z premier rządu RP Panią Beatą Szydło – powiedział premier Estonii, Jurij Ratas.
Jak zaznaczył Jurij Ratas, pozostały jedynie 54 dni do objęcia przez jego kraj prezydencji w UE. Również Polska liczy, że prezydencja Estonii będzie owocna.
– Przed nami Brexit, ważne rozmowy o tym, jak ułożyć przyszłe stosunki, relacje pomiędzy UE a Wielką Brytanią. Zgodziliśmy się, że kluczem w tych rozmowach musi być jedność i spójność UE. To jest podstawa abyśmy mogli mówić o przyszłości Unii Europejskiej – zaznaczyła premier Beata Szydło.
Premier podkreśliła, że kraje członkowskie Unii Europejskiej muszą stanąć w obronie wspólnego rynku. Polska liczy na konstruktywną współpracę z estońską prezydenją.
– Cyfryzacja, nowe technologie, nowy rynek, to jest ten obszar zainteresowań, który dla polskiego rządu jest niezwykle istotny. Postrzegamy właśnie taką tematykę zgłoszoną przez Estonię jako dobrą oś, konstrukcję do mówienia o przyszłosci Europy – mówiła Beata Szydło.
Premierzy rozmawiali także o bezpieczeństwie. Wszyscy rozumiemy stojące przed nami wyzwania – akcentował szef estońskiego rządu.
– Obecność wojsk amerykańskich w państwach bałtyckich i w Polsce jest bardzo istotna. Wszyscy musimy kontynuować wysiłki na rzecz bezpieczeństwa tak, by polityka odstraszania była skuteczna– wskazywała premier Estonii.
Estonia, Litwa, Łotwa i Polska chcą wypracować wspólne stanowisko dotyczące bezpieczeństwa energetycznego, tak by znaleźć alternatywę dla rosyjskiego gazpromu. Łotwa ostatnio otworzyła swój rynek gazowy.
– Mówiliśmy o regionalnym rynku gazu, regionalnym rynku elektryczności i realizacji wzajemnych konieczności połączeń gazowych pomiędzy Polską i Litwą, jeśli chodzi o połączenia między krajami bałtyckimi – podkreślił premier Łotwy, Maris Kucinskis.
Premier Litwy mówił także o zagrożeniu związanym z budową elektrowni na Białorusi.
– Jest to zagrożenie nie tylko dla Litwy, ale także dla regionu. Parlament Litwy przyjął ustawę zabraniającą importowanie energii ze źródeł zagrażającym bezpieczeństwu kraju i regionu – poinformował premier Litwy, Saulius Skvernelis.
W tym kontekście wskazano także na projekt Nord Stream 2, który jak wskazała premier Beata Szydło, jest projektem politycznym. Podobnie myślą Łotysze i Litwini. Nasi sąsiedzi liczą na szeroką współpracę w niemal wszystkich obszarach.
– Mamy podobną wizję przyszłości. To jak ważne jest NATO, partnerstwo wschodnie, wspołpraca regionalna, wspieranie w ramach Unii Europejskiej czy zapewnienie bezpieczeństwa na Ukrainie – akcentował premier Saulius Skvernelis.
Premier Polski przeprowadziła także rozmowę w cztery oczy z szefem litewskiego rządu. Wreszcie będzie można usiąść i porozmawiać bez pośredników i bez mitów – tak rozmowę z Beatą szydło zapowiadał premier Litwy.
Fakty są jednak takie, że Polacy w Wilnie i innych miastach nadal borykają się z problemem ograniczonego dostępu do nauczania w ojczystym języku. Być może po dzisiejszym spotkaniu sytuacja ulegnie poprawie.
TV Trwam News/RIRM