Ministerstwo Finansów nadal bez projektu ws. janosikowego
Rząd nie śpieszy się z reformą janosikowego. Resort finansów do tej pory nie przedstawił projektu zmieniającego zasady rozdzielania podatku, mimo wyroków Trybunału Konstytucyjnego.
Koalicja PO-PSL ma kilka powodów, by nie wprowadzać zmian w rozdzielaniu pieniędzy między najbogatszymi a najbiedniejszymi samorządami. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, resort finansów zarabia na pożyczkach udzielanych samorządom. Zmiany wiązałyby się także z kosztami.
Poseł Arkadiusz Czartoryski mówi wprost: rząd zakłada, że przed wyborami najlepiej wyjdzie, pozostając bierny.
– Przecież trzeba wypłacić a to premie dla urzędników, a to trzeba przekazać dla wszystkich pozostałych województw; z wyjątkiem podkarpacia wszędzie rządzą PO i PSL. Po co rozdrażniasz te wszystkie inne województwa? Jak np. jedzie się drogami województwa mazowieckiego, przejeżdża się na Podlasie i na drogi wojewódzkie, to widać, jaka jest różnica – tam te drogi się budują. Po co denerwować większość, skoro większość decyduje w demokracji o wygraniu wyborów – pyta Arkadiusz Czartoryski.
W stworzeniu nowego prawa w Polsce ma pomóc Bank Światowy. Przedstawiciele Banku podkreślali, że mamy złożony system wyliczania transferów poziomych pomiędzy samorządami. Tłumaczą, że są to dochody sprzed dwóch lat.
Oznacza to, że jeśli przyjdzie kryzys, to jednostki samorządu terytorialnego muszą dokonywać wypłat, mimo że spadają ich własne dochody. Największym płatnikiem podatku jest województwo mazowieckie.
RIRM