M. Błaszczak: Sprawiedliwość społeczna wymaga ustawy dezubekizacyjnej
To odebranie nienależnych przywilejów – tak szef MSWiA Mariusz Błaszczak ocenia ustawę dezubekizacyjną. Przepisy przyjął wieczorem Sejm. W głosowaniu wzięło udział 236 posłów. Za nowelizacją ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy i ich rodzin głosowało 235 posłów, nikt nie był przeciw, oddano jeden głos wstrzymujący się.
Wcześniej Sejm nie poparł wniosków PO i Nowoczesnej o odrzucenie projektu. Posłowie odrzucili także wszystkie poprawki opozycji. Ustawa przewiduje, że emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie będą mogły być wyższe niż średnie świadczenia w ZUS.
Tego wymaga sprawiedliwość społeczna – mówił na antenie TV Trwam minister Mariusz Błaszczak.
– Wyobraźmy sobie taki przypadek: pani, która była pielęgniarką w szpitalu MSWiA na etacie SB i pani, która była pielęgniarką w zwykłym szpitalu. Pani na etacie z SB otrzymuje kilkakrotnie wyższą emeryturę od tej, która pracowała w szpitalu cywilnym. Czy jest to sprawiedliwe? Nie! To wynika z niezależnych przywilejów, jakie mieli ludzi, którzy służyli w SB, dlatego że SB było zbrojnym ramieniem komunistycznego PRL-u, dodatkowo uzależnionym od woli Moskwy. Jest to więc odebranie nienależnych przywilejów – wskazał Mariusz Błaszczak.
Głosowanie ustawy odbyło się w Sali Kolumnowej, ponieważ Platforma Obywatelska i Nowoczesna rozpoczęły po południu blokadę mównicy sejmowej. To protest wobec wykluczenia z obrad posła Platformy Michała Szczerby.
Z kolei pod Sejmem odbył się protest KOD-u, do którego dołączyli później parlamentarzyści PO i Nowoczesnej.
Protestujący blokowali wyjazd z Sejmu i hotel sejmowy. Została też uszkodzona jedna z kamer TVP. Na miejscu interweniowała policja. Pod jedną z bram sejmowych nadal trwa pikieta. Z kolei na sali plenarnej wciąż przebywa grupa posłów opozycji.
RIRM