Kolejny atak prezydenta Francji na Polskę
Prezydent Francji znów atakuje Polskę. Emmanuel Macron w wywiadzie dla tygodnika „Le Point” skrytykował politykę polskiego rządu. Według niego, rząd w Warszawie „podważa państwo prawa” i „nie jest rzecznikiem Europy Wschodniej”.
Co więcej, francuski prezydent skrytykował postawę premier Beaty Szydło, która zapowiedziała, że polski rząd nie zmieni stanowiska ws. dyrektywy o pracownikach delegowanych.
Emmanuel Macron stwierdził, że nie jest osamotniony w swojej opinii, powołał się na Komisję Europejską i partnerów z regionu. W tym kontekście zaznaczył też, że „sam polski prezydent zawetował dwie reformy wymiaru sprawiedliwości uchwalone przez jego własną partię”.
Emmanuel Macron reaguje histerycznie i niezgodnie z obyczajami politycznymi – widzi spadek sondaży i próbuje się ratować – ocenił poseł do Parlamentu Europejskiego Ryszard Legutko.
– Nawet, jeżeli nie lubi polskiego rządu i nie podoba mu się ta polityka, to jednak obyczaj jest taki, że nie mówi się nic, mówi oględnie, albo wysyła nieformalne sygnały, ale nie używa się awanturniczej i obraźliwej retoryki – to jest niepoważne. Macron reaguje histerycznie, bo nagle znalazł się w sytuacji, której nie przewidywał. Myślał, że Francuzi nadal będą go „nosić na rękach” i będzie wielką nadzieją federalistów europejskich, a tu „wyskakuje kompletna klapa”. Poziom poparcia w sondażach spadł mu w jeszcze szybszym tempie niż jemu poprzednikowi Hollande’owi, choć wydawało się, że w tej kwestii jest nie do pobicia – wskazał polityk.
Napięcia dyplomatyczne na linii Warszawa-Paryż pojawiły się w ub. tygodniu. Prezydent Francji rozmawiał z przywódcami Austrii, Czech, Słowacji, Rumunii i Bułgarii na temat zmian w unijnej dyrektywie o pracowniach delegowanych.
RIRM