J. Mosiński: Ostatnie decyzje Sądu Najwyższego pokazują, że w walce o utrzymanie status quo można uciec się do naruszenia ustawy zasadniczej
Skierowanie przez Sąd Najwyższy pięciu zapytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) jest naruszeniem zarówno Konstytucji RP jak również przepisów Kodeksu Postępowania Cywilnego (KPC).
Należy zwrócić uwagę, że Polski system prawny nie przyznaje kompetencji do zawieszania stosowania przepisów ustawy. Jak słusznie zauważyła Kancelaria Prezydenta RP swoją decyzją SN wykreował, w oparciu o przepisy KPC instytucję dotychczas nieznaną i niestosowaną w polskim porządku prawnym, tj. instytucję zawieszenia stosowania przepisów ustawy, w szczególności wobec podmiotów, które nie są stronami postepowania, tj. Prezydenta RP i Krajowej Rady Sadownictwa.
Powracając do ostatniej, złej decyzji siedmiu sędziów SN, to mam wrażenie, że sędziowie chcą, by TSUE rozstrzygnął coś, co już było przedmiotem rozstrzygnięcia przez uprawniony organ czyli Trybunał Konstytucyjny (TK), któremu przewodniczył prof. Marek Safjan, obecny sędzia TSUE. Przypomnijmy, że w 1998 r. TK w sprawie (TK 3/98) stwierdził, że można przenieść sędziego w stan spoczynku w wieku niższym niż wówczas obowiązywał. Również zmiana ustroju Sądów Powszechnych umożliwia przenoszenie sędziów w stan spoczynku wcześniej niż określały to ówczesne przepisy z zastrzeżeniem, że należy tego dokonać w drodze ustawy.
Co do rozstrzygnięć na poziomie europejskim, to należy z całą stanowczością podkreślić, że UE i jej instytucje nie posiadają kompetencji ingerowania w ustawodawstwo dot. systemów emerytalnych, gdyż jest to wyłączna kompetencja państw członkowskich. W sprawie przechodzenia sędziów w stan spoczynku, to stan ten expressis verbis określa Konstytucja RP (art. 180 ust. 4). Co również istotne, to ustawa zasadnicza ma prymat nad traktatami i innymi aktami instytucji unijnych. Tak więc można rzec: Finis coronat opus – koniec wieńczy dzieło. Teraz czas na głębokie i oczekiwane przez 83 proc. Polaków zmiany w sądownictwie.
Jan Mosiński,Poseł na Sejm RP