Co dalej z OFE?
Po wdrożeniu Pracowniczych Planów Kapitałowych rząd podejmie decyzję, co dalej z Otwartymi Funduszami Emerytalnymi. Jeden ze scenariuszy mówi o przekazaniu tych pieniędzy na specjalne, prywatne konta emerytalne Polaków.
Najpierw rząd Donalda Tuska przesunął 150 mld zł z Otwartych Funduszy Emerytalnych do ZUS-u. Później tę decyzję potwierdził wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
– Motyw był taki, żeby obniżyć dług publiczny. I to się udało. Ten dług został obniżony o 9 punktów procentowych – mówi ekonomista dr Jerzy Michałowski.
Działania poprzedniego rządu stały w sprzeczności z założeniami, jakie początkowo towarzyszyły OFE – podkreśla ekonomista Mariusz Kękuś.
– Wcześniej te środki, które były deponowane w OFE, ich kluczową zasadą było to, że można było je dziedziczyć – wskazuje Mariusz Kękuś.
Środki mogły być wypłacane spadkobiercom. Dziś tak już nie jest. OFE to jednak wciąż ok. 160 mld zł – tłumaczy dr Jerzy Michałowski.
– To jest duży pieniądz zarządzany jeszcze przez OFE, ale sam system jest już martwy – mówi.
Dlatego coś z tymi środkami – a to już pytanie do rządu – trzeba zrobić – wskazuje ekonomista dr Marian Szołucha.
– One w takiej okrojonej wersji niekoniecznie mają rację bytu – podkreśla.
Na stole było kilka opcji. Według medialnych informacji, jedna mówiła o przesunięciu pozostałości po OFE do ZUS-u. Druga o oddaniu tych pieniędzy Polakom.
„25 proc. aktywów OFE, w tym aktywa ulokowane w zagranicznych akcjach i obligacjach, trafiłoby do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Pozostałe 75 proc. trafiłoby na specjalne, prywatne konta emerytalne obywateli” – powiedział Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Taki scenariusz kreślił – jeszcze niedawno – premier Mateusz Morawiecki. Fundusz Rezerwy Demograficznej jest Polsce potrzebny, bo wciąż mamy problem właśnie z demografią – mówi dr Marian Szołucha.
– Konieczność rozbudowy funduszu, uzupełnienia go po tych latach, kiedy rząd PO podbierał z niego środki na zupełnie inne cele, rzeczywiście istnieje – podkreśla ekonomista.
Ale dziś pada kolejna propozycja.
– Na pewno nie powtórzymy scenariusza Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. My jesteśmy za tym, żeby pieniądze Polaków trafiały do Polaków – wskazuje rzecznik rządu Joanna Kopcińska.
I według medialnych doniesień, nawet w 100 procentach. Decyzja rządu zapadnie po wdrożeniu Pracowniczych Planów Kapitałowych. To alternatywa dla OFE.
– Tutaj te środki są według ustawy prywatne – mówi dr Jerzy Michałowski.
Prywatne, czyli niepubliczne, jak to było w przypadku OFE.
– PPK jest w stosunku do OFE zdecydowanie lepszym programem, poprawionym – dodaje dr Marian Szołucha.
Wtedy polski system emerytalny opierałby się na dwóch filarach. Obok ZUS-u byłyby jeszcze Pracownicze Plany Kapitałowe.
TV Trwam News/RIRM