A. Duda: Apeluję o wzajemne wybaczenie, które jest dziś potrzebne nam i Polsce

Na Pałacu Prezydenckim w Warszawie odsłonięto tablicę poświęconą śp. Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu. „To tablica upamiętniająca niezwykłej mądrości polityka, polityka absolutnie zapatrzonego w swoją Ojczyznę, w swoich rodaków, w ich interesy” – podkreślił obecny na uroczystości prezydent Andrzej Duda. „To symbol przełamania pewnej wymuszonej niepamięci” – wskazała Marta Kaczyńska.

tablica Lech Kaczyński

Kliknij, aby powiększyć

„W tym budynku pracował i mieszkał w latach 2005-2010 Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej profesor Lech Kaczyński. Dr hab. n. prawnych, prof. Uniwersytetu Gdańskiego i Uniwersytetu Kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, uczestnik opozycji demokratycznej. (…) Zginął 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku” – czytamy na tablicy upamiętniającej śp. Lecha Kaczyńskiego.

W uroczystościach przed Pałacem Prezydenckim udział wzięli najwyżsi przedstawiciele władz państwowych, m.in. marszałkowie Sejmu i Senatu RP oraz premier Beata Szydło.

Po wspólnym odśpiewaniu hymnu głos zabrał prezydent Andrzej Duda. Jak podkreślił, budowa dzieła prawdy o mordzie katyńskim było jednym z najważniejszych elementów prezydentury śp. Lecha Kaczyńskiego.

Trzeba pamiętać, że w 2007 roku pan prezydent prof. Lech Kaczyński, razem z ówczesnym ministrem obrony narodowej Aleksandrem Szczygło, dokonali awansu polskich oficerów pomordowanych w Katyniu, Charkowie i w Twerze, prawie ośmiu tysięcy polskich żołnierzy. Odczytywanie ich nazwisk wtedy, w przededniu Święta Niepodległości, trwało dwa dni. To było wielkie dzieło, które rozpoczęło się od oddania historycznego honoru polskim oficerom i miało być dalej realizowane także poprzez tamtą właśnie katyńską pielgrzymkę – akcentował Andrzej Duda.

Pielgrzymka, o której mówił obecny prezydent, skończyła się dramatem obok pasa lotniska Smoleńsk–Siewiernyj. Andrzej Duda przyznał, że miejsce dzisiejszej uroczystości zostało uświęcone nie tylko przez narodową tragedię, ale przede wszystkim przez Polaków, którzy z potrzeby serca gromadzili się przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.

To Wy je uświęciliście, dlatego że nikt Was tutaj nie wzywał, nikt nie apelował byście tutaj przyszli, a jednak przyszliście. Przyszliście z potrzeby serca, nie ze wskazania czy wezwania autorytetów. Przyszliście tutaj setkami tysięcy przez te dni, by wyrazić żal, czasem trwogę, by wylać łzy, by być razem, by dać także znak solidarności z tymi wszystkimi, którzy zostali najbardziej dotknięci, z rodzicami tych, którzy zginęli – tłumaczył prezydent.

Jak akcentował, tysiące osób, które przewinęły się w dniach tragedii przez Pałac Prezydencki, to wielki dorobek serc wszystkich Polaków, będących razem, mimo różnic poglądowych, religijnych i ideologicznych. W swoim wystąpieniu prezydent zaapelował o jedność i wybaczenie.

Wiecie wszyscy – mówię to z pochyloną głową – że było tutaj także wiele dramatycznych zdarzeń, zdarzeń często gorszących, do jakich nigdy nie powinno dojść w Rzeczypospolitej. To te wydarzenia wlały w wiele serc dodatkową gorycz, dodatkowe rozżalenie, czasem i wiele gniewu. Dlatego zwracam się dzisiaj do wszystkich z apelem: Wybaczmy! Wybaczmy to wszystko sobie wzajemnie, wszystkie niepotrzebne, przede wszystkim niesprawiedliwe słowa, wszystkie gorszące zachowania, wszystkie momenty poniżenia – podkreśliła głowa państwa.

Jak dodał prezydent, wybaczenie jest dzisiaj ogromnie potrzebne Polakom i Polsce. Wspominając śp. Lecha Kaczyńskiego, Andrzej Duda wyliczał jego liczne zasługi dla Rzeczypospolitej. Wskazał przy tym na m.in. budowę Muzeum Powstania Warszawskiego czy stworzenie podwalin pod Muzeum Historii Żydów Polskich. Podkreślił, że tablica odsłonięta dziś na Pałacu Prezydenckim upamiętnia „niezwykłej mądrości polityka”.

Lech Kaczyński chciał Polski silnej, która będzie w stanie pomagać słabszym i która nie będzie musiała bać się innych silnych. To wielkie zadanie, które zaczął pan prezydent, cały czas jest jeszcze przed nami – zaznaczył Andrzej Duda.

Głowa państwa przyznała, że tragedia smoleńska była dramatycznym świadectwem bylejakości państwa polskiego, złego rządzenia, błędów oraz wszystkiego tego, co w Polsce nigdy zdarzyć się nie powinno.

Jest naszym wielkim zadaniem – całego narodu, ale przede wszystkim ludzi władzy (…) – budowanie Polski rzetelnej, uczciwej, dobrze zarządzanej. Niezgoda na bylejakość, ale fachowość i uczciwość. To są wielkie wyzwania, którym ludzie władzy muszą sprostać i z których polskie społeczeństwo, polscy wyborcy powinni ich rzetelnie rozliczać, bo najważniejszym aktem wyłaniającym władzę i decydującym o tym, w jaki sposób będą prowadzone polskiej sprawy, są demokratyczne wybory – powiedział Prezydent RP.

Tłumaczył, że wszyscy, którzy zginęli pod Smoleńskiem, choć byli ludźmi z różnych obozów politycznych, „służyli Polsce w najlepszym tego słowa znaczeniu”.

Wspominamy dziś tamten tragiczny dzień, ale przede wszystkim wspominamy polskich patriotów, którzy służąc Ojczyźnie, oddali swoje życie, bo tak Polska powinna tamto dramatyczne wydarzenie wspominać. (…) To była nasza reprezentacja, reprezentacja naszego narodu w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. Jesteśmy winni im dzisiaj jedność wobec tego, co stało się wtedy, jesteśmy im winni to wybaczenie, o którym wcześniej mówiłem. Jesteśmy im dzisiaj winni uczciwe, spokojne i rzetelne zbadanie tego, co wtedy się stało, ale bez politycznej przepychanki, bez niepotrzebnej kłótni – zaznaczył Andrzej Duda.

Prezydent – na zakończenie swojego wystąpienia – apelował o zjednoczenie, bycie razem w sprawach najważniejszych. Podkreślił, że Polska potrzebuje dziś jedności i spokoju.

Po głowie państwa głos zabrała Marta Kaczyńska, córka śp. Lecha Kaczyńskiego.

Po sześciu latach ojciec doczekał się kolejnego miejsca o swojej pamięci. (…) To taki symbol przełamania pewnej wymuszonej niepamięci, z którą mieliśmy do czynienia przez ostatnie lata, wymuszonej niepamięci o człowieku, polityku, wielkim patriocie, który swoim życiorysem zaświadczył, że obiektywnie na tę pamięć zasługuje – mówiła Marta Kaczyńska.

Przed tablicą upamiętniającą śp. Lecha Kaczyńskiego wieńce złożyli prezydent Andrzej Duda, Marta Kaczyńska, Jarosław Kaczyński i premier Beata Szydło.

 

RIRM

drukuj