RN: Afera reprywatyzacyjna w Łodzi

W programie „Rozmowy niedokończone” na antenie Radia Maryja i TV Trwam posłowie PiS-u Waldemar Buda i Marek Matuszewski opowiedzieli o aferze reprywatyzacyjnej w Łodzi. Jak podkreślili, w tym mieście również dochodziło do drastycznego podnoszenia czynszu i wyrzucania lokatorów.

Dekret Bieruta – mówiący o tym, aby pozbawić właścicieli nieruchomości – odbija się czkawką do dzisiaj nie tylko w Warszawie, ale również w Łodzi – wskazał poseł Marek Matuszewski.

W wielu miejscach w Łodzi jest taka sytuacja, że w tej chwili nie wiadomo czyje dokładnie są dane tereny. Chodzi nie tylko o nieruchomości, ale nawet i parki. Są tam mocno nieuregulowane własności. W związku z tym wielu tzw. naciągaczy kręci się wokół tych terenów. W Łodzi co prawda tak drastycznych przykładów reprywatyzacyjnych jak w Warszawie nie ma, ale mówi się o wielu nieprawidłowościach. Najczęściej jest tak, że lokatorzy są doprowadzani do takiej sytuacji, że ten, który chce przejąć dany budynek, podwyższa czynsz czy likwiduje różnego rodzaju wygody. Przez to lokatorzy nie są w stanie uregulować bardzo wysokich opłat – zaznaczył polityk.

Jako posłowie Prawa i Sprawiedliwości z wielką troską podchodzimy do tego typu spraw i będziemy się starać doprowadzić do takiej sytuacji, aby ludzie nie byli pozbawieni mieszkania – dodał.

Jednym z ogniw afery reprywatyzacyjnej jest władza PO-PSL. O tym mówi sytuacja, z która mamy do czynienia nie tylko w Warszawie, ale i w Łodzi – podkreślił Waldemar Buda.

Okazuje się, że ci, którzy chcieli wyjaśniać aferę reprywatyzacyjną, mają w tej kwestii wiele do wytłumaczenia. Już pomijam, czy to doprowadziłoby do wykrycia jakichś niezgodności czy wręcz przestępstw, ale nie może osoba, co do której stawiane są jakiekolwiek zarzuty w tej materii, być sędzią w tych sytuacjach. Taką sytuację mamy właśnie w Warszawie. Te procesy powinny badać osoby krystaliczne, bo dotyczą one dramatu wielu ludzi – powiedział parlamentarzysta.

Prywatyzowanie majątku, który kiedyś był publiczny, w każdym mieście ma różne oblicze – dodał.

W Łodzi obliczem reprywatyzacji jest przede wszystkim to, że wiele tysięcy nieruchomości i lokali było przez wiele lat wynajmowanych przez miasto, jako lokale komunalne o nieuregulowanym stanie prawnym. A jeżeli dzisiaj okazuje się, że przychodzi właściciel – nawet, jeśli ma tytuł prawny pozyskany zgodnie z prawem – i utrudnia życie mieszkańcom podnosząc czynsze, to władze miasta umywają ręce. To jest wielki dramat. Najpierw uznano, że te mieszkania o nieuregulowanym stanie prawnym będą zagospodarowane przez miasto i wynajmowane, tym samym gminom było łatwiej zabezpieczać potrzeby mieszkańców, a jak trzeba tym mieszkańcom pomóc, to się od tego odżegnuje – wskazał poseł PiS-u Waldemar Buda.

Za aferami związanymi z reprywatyzacją stoją konkretne historie ludzi, którzy zostali pozbawieni tego, co fundamentalne i podstawowe, czyli dachu nad głową, bo nie stać ich było nad tak wysoko wywindowane czynsze za lokale, które zajmowali – wskazał poseł Marek Matuszewski.

Trzeba powiedzieć, że działo się to wtedy, kiedy rządziła Platforma Obywatelska. Nie chodzi tu tylko o Warszawę, bo są inne miejsca w Polsce, które nie są tak dobrze znane. W innych miastach tego typu sprawy nie są jeszcze tak mocno nagłośnione, a w wielu miejscach w Polsce jest podobnie jak w stolicy. Trzeba nie mieć serca, żeby tych ludzi wyrzucać na bruk! W Warszawie przecież był przypadek, że wyrzucony został bohater narodowy, który należał do Armii Krajowej. I ci ludzie zgodnie z prawem – jak mówiła Platforma – wyrzucani byli na bruk. To jest coś nieprawdopodobnego, aby w demokratycznym kraju dochodziło do takich sytuacji! – podkreślił polityk.

Poseł Waldemar Buda ma nadzieję, że komisja weryfikacyjna będzie w stanie postawić bardzo konkretną tamę tej aferze i temu procederowi.

Komisja weryfikacyjna musi spróbować rozwiązać te problemy. Nie możemy obojętnie przejść koło tej sytuacji. Musimy coś zrobić. Należy dać szansę komisji weryfikacyjnej oraz pełne wsparcie, aby zaczęła działać i przywracać ludzką sprawiedliwość. W Warszawie mieliśmy przypadki, gdzie lokatorzy mieli w przeciągu 4 miesięcy podniesiony 2-krotnie czynsz. Proszę sobie wyobrazić sytuację, gdzie ktoś mieszka od kilkudziesięciu lat i ma podnoszony 2-krotnie czynsz w tak krótkim okresie czasu. To było nieludzkie! Uderzono w podstawowe potrzeby człowieka! – wskazał poseł PiS-u i dodał, że z całą stanowczością należy stawać w obronie tych osób.

Waldemar Buda odniósł się również do sprawy prezydent Łodzi Anny Zdanowskiej, co do której stawiane są zarzuty wyłudzenia kredytu i poświadczenia nieprawdy we wniosku o kredyt bankowy swojego partnera. Jest to kolejna działaczka Platformy Obywatelskiej, która pojawia się w bardzo rozwijającym się łańcuchu afery reprywatyzacyjnej.

Okazuje się, że jest to jakaś plaga wśród członków PO. Co gorsza, przez te środowiska prezentuje się dzisiaj taki pogląd, że jest nagonka na tych polityków i oni niczemu nie są winni, a rząd, prokuratura i minister Ziobro czyha na ich posady samorządowe. Przyglądając się jednak poszczególnym sprawom – jak na przykład tej łódzkiej – to materiały dotyczące tej sprawy gromadzono w latach 2014-2015, a sprawę do prokuratury gorzowskiej, która postawiła zarzuty, przekierowano w lutym 2016 r., czyli jeszcze za funkcjonowania prokuratora Seremeta. Ten człowiek przez okres rządów Platformy kierował prokuraturą i zarzucanie teraz czegokolwiek w tym zakresie rządowi jest jakąś linią obrony, ale – spoglądając na te fakty – tak niedorzeczną, że ciężko się do tego odnosić – zaznaczył poseł Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Buda i dodał, że bardzo często to rodziny osób zaangażowanych w aferę reprywatyzacyjną czerpały wielomilionowe dochody z różnego rodzaju „lewych” transakcji, które dokonywały się w imię tzw. reprywatyzacji.

Rozmowy Niedokończone. Afera reprywatyzacyjna w Łodzi cz.I [zobacz]

RIRM

 

drukuj