Polskie łupki – gorący temat

Polska ma szansę być liderem w wykorzystaniu niekonwencjonalnych złóż gazu
w Europie – akcentował podczas wczorajszej konferencji na temat gazu łupkowego
specjalny wysłannik Departamentu Stanu USA ds. Energii dla Regionu Eurazji
Richard Mornigstar. Pozostali uczestnicy cieszącej się ogromnym zainteresowaniem
konferencji w Centrum Nauki Kopernik wskazywali, że choć pełne wykorzystanie
naszych gigantycznych zasobów, szacowanych na ponad 5 bln m sześc. wymaga wielu
inwestycji, jest szansą na rozwój Polski, a także rozwój nowoczesnych
technologii i zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego w naszym regionie.

Podczas konferencji zorganizowanej przez polskie MSZ i ambasadę USA na tydzień
przed wizytą w Polsce prezydenta USA Baracka Obamy podkreślano znaczenie
strategicznej współpracy między Polską i USA, także w dziedzinie współpracy
gospodarczej. Jak zauważył ambasador USA w Polsce Lee Feinstein – będzie ona
dotyczyła także obecności amerykańskich żołnierzy w naszym kraju.
Z kolei Richard Mornigstar zwrócił uwagę, że eksploatacja polskich zasobów
niekonwencjonalnego gazu może przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa
energetycznego w Europie, a zwłaszcza w regionie Europy Środkowo-Wschodniej,
zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne państw naszego regionu i poprawić
konkurencyjność europejskiego rynku gazu.
Przytoczone na konferencji niezwykle obiecujące dane amerykańskiej Agencji
Informacji ds. Energii, która oszacowała ostatnio polskie zasoby tzw. gazu
łupkowego, największe w Europie, na 5,3 bln m sześc., zdaniem głównego geologa
kraju nie są jednak ostateczne. Co więc robią służby geologiczne w Polsce, by
Polacy nie musieli dowiadywać się od amerykańskiej agencji, jakie mamy
rzeczywiste zasoby gazu? Henryk Jezierski tłumaczył, że badania są prowadzone,
ale decydujące będą dane uzyskane od firm poszukiwawczych, gdy przekażą służbom
geologicznym dane uzyskane na podstawie wykonanych odwiertów. Dlatego jak
twierdzi główny geolog kraju, pierwsze pewne dane o zasobności i opłacalności
wydobycia polskiego gazu łupkowego zostaną ujawnione mniej więcej za 3 lata, a
wydobycie tego surowca na skalę przemysłową to perspektywa 15-20 lat.
Czemu tak długo mielibyśmy czekać, skoro pierwsze firmy poszukiwawcze już
potwierdziły występowanie opłacalnych do wydobycia niekonwencjonalnych złóż gazu
w Polsce? Nawet na podstawie wypowiedzi przedstawicieli polskich władz
występujących podczas konferencji można było wysnuć wniosek, że przede wszystkim
ze względu na skalę przygotowań do wykorzystania tak ogromnych złóż gazu, jakie
są prognozowane w naszym kraju, pierwszym wyzwaniem, jak najbardziej aktualnym,
jest zadbanie o stosowanie bezpiecznych dla środowiska i ludzi technologii
poszukiwań, m.in. szczelinowania hydraulicznego. Technologia ta, służąca do
udrażniania skał, w których uwięzione są zasoby gazu, wzbudza bowiem wiele obaw
zwłaszcza wśród mieszkańców miejscowości, w których prowadzone są poszukiwania.
Jednak zarówno przedstawiciele polskich władz, jak i goście z zagranicy
przekonywali, że proces poszukiwań i wydobycia gazu nie stanowi zagrożenia ani
dla środowiska, ani dla ludzi. – Nie ma negatywnego oddziaływania na środowisko
– zapewniał w swoim wystąpieniu Mikołaj Budzanowski, podsekretarz stanu w
Ministerstwie Skarbu Państwa. Skąd ta pewność? Jak powiedział minister, świadczą
o tym doświadczenia Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa z praktycznie
zakończonego projektu poszukiwań stanowiska Markowola na Lubelszczyźnie.
Budzanowski zapewniał też, że firmy poszukujące w Polsce tzw. gazu łupkowego
muszą przestrzegać rygorystycznych przepisów obowiązujących w państwach Unii
Europejskiej.
Mikołaj Dowgielewicz z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej odniósł się do
niedawnych doniesień, że z powodów środowiskowych Bruksela chce zakazać
poszukiwań niekonwencjonalnych złóż gazu w Europie. – Historie, że UE może nam
zakazać wydobycia gazu łupkowego, są nieprawdziwe – zapewniał sekretarz stanu w
polskim MSZ. Polscy uczestnicy konferencji zgodzili się, że należy przeprowadzić
szerszą akcję informacyjną, by uspokoić obawy przed negatywnymi dla ludzi i
środowiska skutkami poszukiwań niekonwencjonalnych złóż gazu.
Przedstawiciele polskich władz przyznali, że jeszcze większym wyzwaniem dla
Polski jest przygotowanie i wdrożenie odpowiednich przepisów, procedur i zmian,
które z jednej strony nie utrudniałyby firmom poszukiwań nowych złóż gazu, a z
drugiej – chroniłyby interes państwa. Niestety, w tej sprawie przedstawiciele
polskich władz zdobyli się jedynie na zapewnienia, że wprowadzane ostatnio
ustawowe zmiany do polskiego prawa geologicznego idą w tym kierunku, choć
eksperci wskazują, że nie zabezpieczają one podstawowych interesów Skarbu
Państwa oraz lokalnych społeczności. Przedstawiciele rządu nie chcieli jednak
mówić o tym, czy nie należy szybko zmienić przepisów dotyczących przyznawania
koncesji poszukiwawczych i wydobywczych, wysokości opłat z tego tytułu, podatków
od dochodów z wydobycia, kontroli państwa nad handlem koncesjami oraz
procedurami związanymi z przyznawaniem praw do użytkowania górniczego.
Mikołaj Budzanowski przyznał jednak, że jeśli chcemy przygotować się do
eksploatacji na dużą skalę złóż gazu w Polsce, musimy już teraz myśleć o budowie
ok. 2 tys. km nowych rurociągów, którymi można byłoby transportować gaz do
odbiorców zewnętrznych z różnych kierunków. Zmian zresztą wymagałby cały polski
rynek gazu, przystosowany obecnie właściwie jedynie do sprzedaży w kraju
surowca, jak wiadomo, w większości importowanego od Gazpromu. Być może
należałoby też zastanowić się nad przystosowaniem budowanego terminala LNG w
Świnoujściu do… eksportowania gazu z Polski przez gazowce.
Te zmiany to jednak proces rozwoju gospodarczego, jaki przeszły wszystkie
rozwinięte kraje zachodnie, proces, w którym może pomóc eksploatacja dużych złóż
gazu z tzw. polskich łupków.
 

Mariusz Bober

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl