Panie, ratuj!
Marta Przybyła
Dwunastodniowe rozważania o relacji z Jezusem
(…) Jak wygląda moja wiara? Kiedy w miarę się układa, jest OK, ale kiedy grunt usuwa się spod nóg, gdy przychodzi cierpienie, czy to fizyczne, czy psychiczne, czy duchowe, może krzyczę do Boga: „No i gdzie jesteś? No gdzie? Co z Ciebie za Bóg? Jesteś tam w ogóle?”
Jak często bywam niczym Marta, która po śmierci Łazarza wita Jezusa słowami: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł (J 11, 21). Jak brzmi mój wyrzut względem Boga? Panie, gdybyś tu był… urodziłabym zdrowe dziecko, mąż by nie pił, żona nie odeszłaby z kochankiem, firma by nie.
Informacja: Fundacja „Nasza Przyszłość”