MSZ: oświadczenie po zamachu w Stambule
Z głębokim smutkiem przyjęliśmy informację o zamachu terrorystycznym w Stambule. Łączymy się w bólu z rodzinami i bliskimi ofiar.
Z głębokim smutkiem przyjęliśmy informację o zamachu terrorystycznym w Stambule. Łączymy się w bólu z rodzinami i bliskimi ofiar.
Nie jest jeszcze jasne, kto stoi za zamachem w noc sylwestrową na klub nocny w Stambule, gdzie zginęło 39 osób, w tym co najmniej 16 cudzoziemców – oświadczył w niedzielę premier Turcji Binali Yildirim. Spośród 70 rannych cztery osoby są w stanie krytycznym.
Minister spraw wewnętrznych Turcji Suleyman Soylu poinformował w niedzielę, że liczba ofiar śmiertelnych ataku na klub nocny w Stambule wzrosła do 39, jest wśród nich 16 cudzoziemców. 69 osób zostało rannych. Dodał, że napastnik jest nadal poszukiwany.
Gubernator Stambułu Vasip Sahin poinformował, że w rezultacie zbrojnego ataku na klub nocny w niedzielę nad ranem w Stambule co najmniej 35 osób poniosło śmierć a ok. 40 zostało rannych. Dodał, że „był to atak terorystyczny”. Jeden z napastników został zastrzelony przez policję.
Sąd w Stambule wydał w piątek nakaz aresztowania kolejnych stu wojskowych różnych stopni, wśród nich grupy oficerów służby czynnej, na podstawie podejrzenia, że utrzymywali kontakty z tureckim kaznodzieją przebywającym w USA Fethullahem Gulenem.
Turecka armia poinformowała w piątek, że od sierpnia bieżącego roku, gdy rozpoczęła się turecka interwencja zbrojna na północy Syrii, „zneutralizowanych” zostało tam w sumie 1294 dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) oraz 306 bojowników kurdyjskich.
Turecka policja zatrzymała w piątek ok. 40 domniemanych bojowników Państwa Islamskiego (IS) – podała państwowa agencja prasowa Anatolia. Operację na południu Turcji przeprowadziły specjalne jednostki policji z wykorzystaniem pojazdów opancerzonych i śmigłowca.
Ahmet Sik, jeden z najbardziej znanych tureckich dziennikarzy, został w czwartek zatrzymany za krytykowanie na Twitterze władz i publikowanie artykułów w opozycyjnym dzienniku „Cumhuriyet” – podała oficjalna agencja Anatolia.
Główne ugrupowania syryjskich rebeliantów rozmawiały w środę z Turcją na temat zawieszenia broni, które według Turcji zostało uzgodnione między nią a Rosją. Rebelianci nie zgadzają się jednak na wyłączenie z umowy bastionu rebeliantów pod stolicą, czego chce Moskwa.
Turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu oświadczył w środę, że Turcja przygotowała porozumienie dotyczące zawieszenia broni w Syrii. Wcześniej agencja Anatolia informowała, że Turcja i Rosja porozumiały się w tej sprawie.
Turecka armia oskarżyła w poniedziałek dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego (ISIS) o zabicie co najmniej 30 cywilów, którzy próbowali uciec z miasta Al-Bab na północy Syrii. Al-Bab to bastion dżihadystów, nad którym tureckie siły próbują przejąć kontrolę.
Z ostatniej rebelianckiej enklawy syryjskiego Aleppo wyjechały w środę autobusy z cywilami i rebeliantami; ewakuację wznowiono po dniu przerwy. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża podał, że ewakuowano pacjentów z ostatniego szpitala we wschodniej części.