GUS: Spada liczba ludności w Polsce
Na koniec ubiegłego roku liczba ludności wyniosła w Polsce 37 mln 766 tys. osób. To o ponad 141 tys. mniej niż w końcu 2021 roku. Oznacza to, że na każde 10 tys. ludności ubyło 37 osób.
Na koniec ubiegłego roku liczba ludności wyniosła w Polsce 37 mln 766 tys. osób. To o ponad 141 tys. mniej niż w końcu 2021 roku. Oznacza to, że na każde 10 tys. ludności ubyło 37 osób.
Wyludnianie się Polski to jedno z największych wyzwań stojących przed polskim rządem. Programy społeczne złagodziły problemy demograficzne, ale ich nie rozwiązały.
W trakcie III włoskiego kongresu na temat przyrostu naturalnego i przeciwdziałania kryzysowi demograficznemu Ojciec Święty Franciszek mówił o potrzebie dalekowzrocznej polityki względem rodzin. Podkreślił, że te narody, w których nie rodzą się dzieci, nie mają przed sobą przyszłości.
W Warszawie rozpocznie się debata ekspercka na temat wyzwań demograficznych stojących przed Polską. Celem jest przygotowanie rekomendacji dla rządu w obszarze polityki społecznej, które mają przełożyć się na poprawę sytuacji demograficznej.
Mamy duży spadek liczby kobiet, które mogą rodzić dzieci. W relacji rok do roku to jest o ponad 100 tys. mniej kobiet. Kolejną przyczyną są kwestie związane z COVID-19. Zapewne ma na to jakiś wpływ również wojna na Ukrainie, bo poczucie bezpieczeństwa też może powodować, że jest obawa, co będzie dalej. Dane są zatrważające – powiedział Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej, w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.
Na przestrzeni ostatnich pięciu lat roczna liczba urodzeń w Polsce spadła o 25 procent. Według szacunków, które przytacza „Nasz Dziennik”, w skali roku ubywa nawet 120 tys. osób. Mówiąc obrazowo, to jakby każdego roku znikało miasto wielkości Gorzowa Wielkopolskiego. Warto zwrócić uwagę, że liczba zgonów systematycznie wzrasta, a społeczeństwo się starzeje.
Polska zmaga się z kryzysem demograficznym. Rząd poprzez programy społeczne próbuje ratować sytuację. Według ekspertów jednym z powodów niskiego wskaźnika dzietności jest współczesna indywidualistyczna kultura.
Polsce grozi zapaść demograficzna. W walce z tym kryzysem ma pomóc strategia demograficzna. Dokument wkrótce zostanie przyjęty przez rząd.
Kryzys demograficzny jest rezultatem błędów i wyborów człowieka Zachodu. Jest skutkiem ukąszenia duchowego, dzięki któremu wlał się do ludzkich dusz diabelski jad pychy. Pycha i bezgraniczna miłość do siebie nie tylko odcięła ludzi od poznawania rzeczywistości, od Pana Boga, ale wielu odebrała rozum i wolną wolę oraz wytworzyła w ludziach nową ideologię, kierującą się hasłem „nice and easy” – miło, łatwo i przyjemnie. W ramach tej ideologii narodziła się w cywilizacji Zachodu cywilizacja śmierci – mówił w felietonie Radia Maryja z cyklu „Spróbuj pomyśleć” prof. Paweł Skrzydlewski, filozof z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie.
Wskaźnik dzietności, mimo polityki prorodzinnej, wciąż jest w Polsce niski. Pomocnym rozwiązaniem ma być Strategia Demograficzna 2040. Celem projektu jest osiągnięcie wskaźnika dzietności na poziomie 1,8.
Kryzys demograficzny sięgnął zenitu i jeżeli nic nie zostanie zrobione, to możemy nie mieć szans na wyjście z pułapki demograficznej. Powstała Strategia Demograficzna 2040, która wytycza cele, działania, aby w 2040 roku współczynnik dzietności był zbliżony do tego, który gwarantuje zastępowalność pokoleń (…). Rząd, wprowadzając projekt Strategii Demograficznej 2040, pokazuje, że kwestia dzietności jest niezwykle ważna. Bardzo dobrze, iż taki dokument powstaje – podkreślił dr Krzysztof Szwarc, demograf, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, członek Rady Rodziny przy Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej, ekspert Instytutu Wiedzy o Rodzinie i Społeczeństwie, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Rząd przedstawił projekt Strategii Demograficznej 2040 dla Polski. Większość założeń programu to element „Polskiego Ładu”.