Na horyzoncie unijnej polityki klimatycznej jest rozszerzenie systemu ETS – tak, by dodatkowymi opłatami obciążyć gospodarstwa domowe. Zasady zmieniają się w ogromnym tempie, bo jeszcze niedawno Polacy rezygnowali z węgla na rzecz gazu. Tymczasem korzystanie z gazu też będzie wiązało się z wyższym kosztem.
Komisja Europejska chce przenieść 30 procent wpływów z systemu handlu emisjami ETS do unijnego budżetu. Polska nie zgadza się na to rozwiązanie, ponieważ w ten sposób straciłaby olbrzymią część środków potrzebną na transformację energetyczną.
Propozycje, żeby europejskim systemem handlu emisjami (ETS) objąć dodatkowe obszary, także gospodarstwa domowe, mogą uderzyć w najuboższych i Polska zdecydowanie się temu sprzeciwia – powiedział minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel. Sęk we wtorek w Luksemburgu.
Komisja Europejska chce, aby wpływy z systemu ETS stanowiły jedno z nowych źródeł dochodów własnych Unii Europejskiej. Polska jest przeciwna tej propozycji.
To historycznie zły dzień dla Polski i całej UE – tak o wtorkowej decyzji Parlamentu Europejskiego ws. reformy unijnego systemu ETS mówią politycy Solidarnej Polski. Podkreślają, że będzie ona bardzo kosztowna dla każdego z nas.
W UE zostało osiągnięte wstępne porozumienie dotyczące m.in. rozszerzenia systemu handlu emisjami CO2. W weekend wypracowali je czeska prezydencja w Radzie UE oraz przedstawiciele Parlamentu Europejskiego.
Solidarna Polska złożyła dziś w Sejmie poselski projekt ustawy, który ma zmierzać do zawieszenia funkcjonowania w Polsce unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 (ETS). To rozwiązanie pozwoli na obniżenie cen energii i ciepła – mówił szef tej partii, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Solidarna Polska będzie postulowała zmiany w prawie, których celem jest zmiana w systemie ETS. Pytanie, co na to Bruksela, gdyż Komisja Europejska twardo broni podatku klimatycznego, który zamiast sprzyjać transformacji, stał się jego bolączką.
Ustawa o dopłatach do węgla i ustawa o maksymalnej cenie energii – to rozwiązania, które rząd proponuje Polakom w obliczu kryzysu energetycznego. Na szczeblu unijnym premier Mateusz Morawiecki apelował o zamrożenie opłat za ETS.
Doradca prezydenta RP ds. polityki klimatycznej, Paweł Sałek, uważa, że zamrożenie systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 przełożyłoby się na obniżenie cen energii elektrycznej. Temat ten po raz kolejny ma być podniesiony przez Polskę na forum Unii Europejskiej.
Rząd konsekwentnie domaga się od Komisji Europejskiej zawieszenia Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS). Temat ma być podniesiony przez nasz kraj podczas najbliższego posiedzenia Rady Europejskiej.
Nawet tysiąc firm – zarówno państwowych, jak i prywatnych – obejmie pakiet rozwiązań pomocowych dla przedsiębiorstw energochłonnych – mówił premier Mateusz Morawiecki. Szczegóły poznamy w tym tygodniu. Polska nie rezygnuje także z walki o reformę ETS.