WTA Rzym. Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału
Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA w Rzymie. Raszynianka, która w stolicy Włoch była najlepsza w dwóch poprzednich edycjach, pokonała we wtorek Chorwatkę Donnę Vekić (6:3, 6:4). Jej kolejną rywalką będzie Jelena Rybakina z Kazachstanu.
Mecz Igi Świątek z Donną Vekić pierwotnie miał się odbyć w poniedziałkowy wieczór, ale na przeszkodzie stanął deszcz. Gdy już doszło do rywalizacji, nie obyło się bez emocji. Chorwatka zmusiła liderkę światowego rankingu do wysiłku. Spotkanie trwało ponad półtorej godziny i długimi fragmentami było bardzo wyrównane.
W pierwszym secie Świątek szybko objęła prowadzenie (4:1), ale Vekić zdołała odrobić przełamanie i zmniejszyć stratę do jednego gema. Na więcej Polka jej nie pozwoliła i zamknęła partię wynikiem 6:3.
W drugiej obie zawodniczki długo dobrze serwowały, a walka gem za gem utrzymywała się do stanu 4:4. W kolejnym Polka przełamała rywalkę. Następnie sama obroniła dwa „break pointy” i wykorzystała pierwszą piłkę meczową.
„Donna jest doświadczona. Było ciężko, bo potrafi wywierać presję. Cieszę się, że wygrałam” – stwierdziła Iga Świątek w krótkiej rozmowie na korcie.
To było ich czwarte spotkanie i czwarta wygrana Polki. Niekorzystny bilans podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego ma natomiast ze swoją kolejną rywalką. Świątek pokonała Jelenę Rybakinę dwa lata temu w Ostrawie, ale w tym roku dwa razy z nią przegrała (w 1/8 finału Australian Open i w półfinale w Indian Wells). Na mączce zmierzą się jednak po raz pierwszy.
„Na pewno nie będzie łatwo. Jelena cały sezon jest w świetnej formie. To będzie wyzwanie, ale jestem gotowa. Na mączce czuję się dobrze i mam nadzieję, że to będzie dobry mecz” – powiedziała raszynianka.
Iga Świątek walczy o trzeci z rzędu triumf w Rzymie. Rekordzistką imprezy pod tym względem jest Hiszpanka Conchita Martinez, która zwyciężyła czterokrotnie w latach 1993-1996.
***
WTA Rzym (Włochy), 1/8 finału gry pojedynczej kobiet:
Iga Świątek (Polska, 1) – Donna Vekic (Chorwacja, 21) 6:3, 6:4
PAP