Podsumowanie lig w Europie
W Anglii mieliśmy przerwę na rozgrywki pucharowe ale wszystkie pozostałe najsilniejsze ligi w Europie swoje mecze rozgrywały. Wprawdzie wszędzie status quo został zachowany co nie znaczy, że nie obyło się bez ciekawych wydarzeń.
Zapraszamy na krótkie podsumowanie…
Aubameyang goni Lewandowskiego
Borussia Dortmund chyba złapała odpowiedni rytm. Tym razem w lidze zanotwała drugi pogrom z rzędu. Ofiarą wicemistrza Niemiec padł zespół Eintrachtu Frankfurt. Dortmundczycy zaaplikowali rywalom cztery bramki nie tracąc żadnej. Gola po uderzeniu z rzutu karnego zdobył Robert Lewandowski. Kolejny dublet zaliczył Aubameyang. Gabończyk goni naszego reprezentanta w klasyfikacji na najlepszego strzelca w sezonie.
Premierową bramkę w Bundeslidze zdobył Ludovik Obraniak. Udało mu się to już w drugim występie w barwach Werderu Brema. Bramka reprezentanta Polski dała jego drużynie jeden punkt w spotkaniu z Borussią ale tą z Mönchengladbach.
Również z wynikiem 4:0 swoich przeciwników odprawił lider tabeli i prawie nowy/stary mistrz Niemiec Bayern Monachium. Dublet zaliczył szwajcar Shaqiri, jedną z bramek zdobył Pizarro, który tym razem wystąpił od pierwszej minuty w składzie Monachijczyków.
W hicie 21 kolejki Bundesligi Schalke 04, na wyjeździe pokonało Bayer Leverkusen 2:1. Zwycięską bramkę zdobył holender Huntelaar, który ostatnio zamiast zmagać się z rywalami na boisku walczył z nękającymi go kontuzjami.
Piękne bramki Neymara i Modrica
W Hiszpanii bez zmian, przynajmniej jeśli chodzi o wielką trójkę : Barcelonę, Atletico i Real Madryt. Wszystkie te ekipy walczące o mistrzostwo Hiszpanii czyhają niczym sępy na najmniejsze potknięcie rywala, aby je potem bezwzględnie wykorzystać tym razem solidarnie wygrywały swoje spotkania.
Atletico Madryt przerwało fatalna passę po ostatniej porażce w lidze i klęsce w Copa del Rey z odwiecznym rywalem z za miedzy. Niepowodzenie te powetowało sobie pewnie wygrywając z Realem Valladoid 3:0. Jedną z bramek już 22 w sezonie zdobył Diego Costa.
Spotkanie bez historii lecz okraszone sześcioma trafieniami swoich ulubieńców obejrzeli kibice zgromadzeni na Camp Nou. Barcelona rozbiła Rayo Vallecano do zera, dwie bramki do swojego skromnego (jak na niego) w tym sezonie konta bramkowego dołożył Leo Messi. Ozdobą spotkania było trafienie na 6:0 powracającego do składu po kontuzji Neymara.
Bardzo dobrze bez swojego lidera (zawieszonego za czerwoną kartkę) – Ronaldo poczyna sobie w lidze Real Madryt. Królewscy tym razem nie dali szans Getafe wygrywając na wyjeździe 3:0.
Bezbramkowo zakończył się teoretycznie ciekawie zapowiadający się mecz Sevilli z Valencją.
Glik wprowadzi Torino do LE?
Trwa dobra passa mniej znanego z Turyńskich zespołów – Torino. Ekipa, której kapitanem jest reprezentant Polski Kamil Glik tym razem ograła na wyjeździe 3:1 Veronę. Dzięki temu w tabeli zrównała się punktami z tym rywalem. Oczywiście w kolejnym spotkaniu podpora defensywy zespołu z Piemontu był Glik. Przeciwnikom udało się trafić do bramki strzeżonej przez Padelliego jedynie z rzutu karnego.
Po minionym weekendzie we Włoszech najwięcej mówi się chyba o Balotellim, a konkretnie o jego bombie sprzed pola karnego, która uratowała Milan w spotkaniu z przeciętną Bolonią. Gdyby nie ten przebłysk geniuszu niepokornego zawodnika Rossonieri pewnie musieli by zapisać na swoje konto kolejną wpadkę.
Zespoły z górnej części tabeli (Juventus, Roma, Napoli) w tej kolejce solidarnie zgarnęły komplet punktów.
W hicie czyli pojedynku sąsiadujących ze sobą w tabeli meczu między Interem i Fiorentiną zwyciężyli ci pierwsi. Niestety nawet na chwilę na boisku nie pojawił się Rafał Wolski, który całe spotkanie oglądał z wysokości ławki rezerwowych ekipy z Florencji.
Sport/RIRM