NBA. Pierwsze double-double Gortata, Wizards rozbici w koncówce
Marcin Gortat odnotował swoje pierwsze double-double w trwającym sezonie NBA. The Polish Hammer, mimo solidnego bilansu – 10 punktów i 10 zbiórek – nie uchronił Washington Wizards przed wyjazdową porażką z Atlantą Hawks 99:114.
Polski jedynak na parkietach najlepszej ligi świata powoli odbudowuje formę po przeciętnym początku sezonu. Dziś wypadł bardzo solidnie na tle słabo spisujących się kolegów i do spółki z Brazylijczykiem Nene był najlepszym zbierającym Czarodziejów. Do 10 punktów Gortat dorzucił dwa przechwyty, trzy straty i jedną asystę. Grał przy tym na 50-procentowej skuteczności z gry (4/8) oraz wykorzystał dwa rzuty wolne (2/2).
Do końca trzeciej kwarty Wizards prowadzili wyrównaną batalię z przeciwnikiem po to, by w samej końcówce zaprzepaścić swój wcześniejszy dorobek. Szybkie punkty Ala Horforda pozwoliły Atlancie złapać kontakt z gośćmi (77:78). Kiedy na sześć minut przed końcową syreną skutecznym rzutem popisał się Mike Muscala, Jastrzębie objęły prowadzenie, którego już nie oddały (93:92).
Ofensywne problemy Czarodziejów zaowocowały runem 12:0 w wykonaniu gospodarzy. W ciągu ostatnich sześciu minut ekipa ze stolicy wywalczyła zaledwie 7 oczek, tracąc aż 21. W barwach Hawks błyszczeli przede wszystkim Kent Bazemore i Paul Millsap – autorzy odpowiednio 25 i 21 punktów.
Po przeciwnej stronie parkietu świetny występ zaliczył Otto Porter (23 oczka). Skuteczność po raz kolejny była słabym punktem lidera Wizards – Johna Walla. Amerykanin z 16 prób z gry trafił zaledwie 6. Swojego dnia nie miała druga gwiazda gości – Bradley Beal.
* * *
Atlanta Hawks – Washington Wizards 114:99 (19:19, 22:26, 34:33, 39:21)
(Kent Bazemore 25, Paul Millsap 21, Al Horford 14 – Otto Porter 23, John Wall 19, Bradley Beal 11, Marcin Gortat 10, Nene 10)
Sport.RIRM