NBA: „New” kid on the block – czyli powrót Rajona Rondo
Boston Celtics już z Rajonem Rondo w składzie ulegli na własnym parkiecie koszykarzom Los Angeles Lakers 104:107. „Jeziorowcy” dzięki tej wygranej przełamali passę 6 porażek z rzędu. W innym spotkaniu, Kevin Durant rzucił aż 54 punkty i poprowadził Oklahome City Thunder do zwycięstwa nad gośćmi z Golden State 127:121.
Pierwsza połowa spotkania w Bostonie należała zdecydowanie do gospodarzy. „Celtowie” w drugiej kwarcie rzucili 35 punktów i zapewnili sobie 6 punktową przewagę po dwóch kwartach. 58:52. W 3 ćwiartce zaczęło się „Lake-show”. Dobry mecz rozgrywał Pau Gasol, który szkolił rywali w grze tyłem do kosza. Hiszpan dostał pomoc od obwodowych, bowiem goście w drugiej połowie sięgnęli po rzuty za 3. W tej części gry koszykarze z LA trafili 11 z 15 prób zza łuku.
Dzięki 73% skuteczności zza linii 7,25 goście, na niespełna 3 minuty przed końcem, przeprowadzili run 11:0 i ostatecznie zapewnili sobie zwycięstwo. „Celtowie” nie potrafili się podnieść.
Rajon Rondo, zagrał pierwszy raz od 25 stycznia 2013, kiedy to zerwał więzadło ACL w kolanie. Kapitan gospodarzy grał 19 minut. W tym czasie rzucił 8 punktów na skuteczności 4/9, zaliczył 2 zbiórki i 4 asysty oraz 2 przejęcia. W ekipie z Bostonu, wyróżnił się rookie, Kelly Olynyk, autor 25 punktów i 7 zbiórek.
W drużynie z Los Angeles najwięcej punktów rzucił Pau Gasol. Podkoszowy gości zdobył 24 oczka i zebrał 14 piłek. Kendal Marshall dorzucił 19 punktów i rozdał 13 kluczowych podań.
***
Oklahoma City Thunder wygrała po raz drugi z rzędu. Nic dziwnego, kiedy Kevin Durant rzuca najwięcej w karierze. Gwiazda „Grzmotów” włączyła tryb seryjnego zabójcy/tryb LeBrona Jamesa. Jakkolwiek by tego nie nazwać gwiazdor gospodarzy był nie do zatrzymania.
Kevin był 1-osobową odpowiedzią na duet obwodowych z Golden State. Stephen Curry i Klay Thompson trafili razem 12 trójek na skuteczności 12/19. Kevin Durant miał więcej trafionych rzutów niż pierwsza piatką OKC. 19 do 18.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 71:66 dla gospodarzy. Trzecia i czwarta kwarta nie była już tak wybuchowa, jednak obie drużyny rzucały w nich średnio 28 punktów. 127:121 dla Oklahomy.
W ekipie gospodarzy oprócz występu życia Duranta(54 punkty na skuteczności 19/28, 4 zbiórki, 6 asyst, 2 przejęcia i blok) Serge Ibaka rzucił 21 „oczek” i zebrał 8 piłek.
W drużynie z Golden State Warriors Steph Curry miał double double. 37 punktów i 11 asyst. Klay Thompson dołożył 26 punktów.
W konferencji zachodniej, na fotelu lidera zasiadają koszykarze z San Antonio. Z Bilansem 31:9. Drugie jest Portland a trzecia Oklahoma, która traci do pierwszego miejsca tylko 1 mecz.
Na wschodzie bez zmian. Na pierwszym miejscu Indiana, która ma przewagę 3,5 meczu do wiceliderów i aktualnych mistrzów NBA, Miami Heat.
Pozostałe wyniki:
Los Angeles Clippers – New York Knicks – 109:95
Charlotte Bobcats – Orlando Magic – 111:101
Miami Heat – Philadelphia 76’ers – 101:86
Utah Jazz – Detroit Pistons – 110:89
Sacramento Kings – Memphis Grizzlies – 90:91
Portland Trail Blazers – San Antonio Spurs – 109:100
Cleveland Cavaliers – Denver Nuggets – 117:109
Dallas Mavericks – Phoenix Suns – 110:107
Sport/RIRM