NBA. Dobra passa Wizards trwa, solidny Gortat!
Washington Wizards wygrali wyjazdowy mecz z Atlantą Hawks 117:102. Dobre spotkanie w drużynie Czarodziei rozegrał Marcin Gortat, który w ciągu 30 minut spędzonych na parkiecie zdobył 15 punktów oraz zebrał 7 piłek. Zwycięstwo gościom zapewnili Bradley Beal i John Wall.
Pierwszą opcją w ofensywie Czarodziei był nasz rodak. Łodzianin wpadł w trans i już po dziewięciu minutach miał na swoim koncie 12 oczek. Gortat w drugiej połowie nie wyróżniał już się tak bardzo, jednak nie popełniał większych błędów. Do zdobytych 15 punktów dodał 7 zbiórek i 1 przechwyt.
Początek spotkania, dzięki Timowi Hardaway’owi i Dennisowi Schroederowi, należał do gospodarzy. Po trafionej „trójce” młodego Niemca, Atlanta prowadziła 30:27. Wizards przejęli inicjatywę w drugiej kwarcie, kiedy to aż dziewięciu graczy ekipy ze stolicy zdobyło przynajmniej jedno oczko (59:61).
W trzeciej kwarcie prawdziwymi umiejętnościami strzeleckimi popisał Bradley Beal, który trafił aż cztery rzuty za trzy punkty. W całym spotkaniu zaliczył pięć „trójek”. Czwartą odsłonę gry całkowicie zdominowali podopieczni Randy’ego Wittmana. Beal kontynuował swoją serię, a Otto Porter i Wall znakomicie pracowali w obronie, ograniczając działania ofensywne Atlanty do zaledwie 16 zdobytych oczek. Po trafionym rzucie z półdystansu Markieffa Morrisa, Czarodzieje prowadzili 109:96. Mecz ostatecznie zakończył się zwycięstwem gości 117:102.
Najlepiej po stronie gospodarzy spisał się Jeff Teague – autor 23 punktów. Atlanta Hawks, po dzisiejszej porażce, zajmuje 5. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej.
Drużynę Czarodziei do sukcesu poprowadzili John Wall (27 oczek, 14 asyst) i Bradley Beal (25 punktów). Wizards wciąż plasują się na 10. pozycji Konferencji Wschodniej. Dla ekipy ze stolicy była to już piąta wygrana z rzędu.
***
Atlanta Hawks – Washington Wizards 102:117 (30:27, 29:34, 27:28, 16:28)
(Jeff Teague 23, Tim Hardaway Jr. 16, Al Horford 14 – John Wall 27, Bradley Beal 25, Marcin Gortat 15)
Sport.RIRM