MŚ 2017. Polacy w końcu z wygraną, Adam Morawski bohaterem biało-czerwonych

Polscy szczypiorniści po trzech porażkach z rzędu odnieśli pierwsze zwycięstwo na mistrzostwach świata we Francji. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa pokonali Japonię 26:25 w meczu 4. kolejki grupy A. Znakomite zawody rozegrał bramkarz naszej reprezentacji Adam Morawski, który swoimi interwencjami znacząco przyczynił się do wygranej biało-czerwonych.


Zarówno Polacy, jak i Japończycy po trzech spotkaniach nie mieli na koncie punktów. Biało-czerwoni przegrali z Norwegią, Brazylią i Rosją. Z kolei zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni ulegli Rosji, Francji oraz Brazylii. Oba zespoły straciły już szanse na wyjście z grupy i w dzisiejszym meczu walczyły o piątą pozycję w tabeli.

Pierwsze minuty pojedynku należały do Japończyków. Azjaci w 4. minucie prowadzili bowiem 2:0. Polacy po raz kolejny w tym turnieju mieli problem ze skutecznością. W 7. minucie rywale mogli powiększyć przewagę, ale przy stanie 1:3 rzut karny obronił Adam Morawski. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa szybko, bo już w 10. minucie, doprowadzili do wyniku 3:3. Bardzo dobrze w bramce spisywał się Morawski, który kilka razy odbijał rzuty przeciwników. Dwa gole Krzysztofa Łyżwy dały biało-czerwonym pierwsze w spotkaniu prowadzenie (5:4). Kilka minut później – po trzecim trafieniu Łyżwy – Polacy mieli już dwa trafienia przewagi (7:5).

Niestety, równie szybko Japończycy doprowadzili do remisu (7:7). W 25. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Łyżwa, ale przeciwnicy szybko odpowiedzieli. Końcówka pierwszej połowy należała do zespołu z Azji. Nasi szczypiorniści mieli kłopoty z wykończeniem akcji, zaś rywale bez większych kłopotów rzucali kolejne bramki. W 29. minucie Japonia miała trzy gole przewagi (8:11), jednak Przemysław Krajewski tuż przed przerwą zdobył dziewiątą bramkę dla polskiej drużyny.

Druga połowa rozpoczęła się od zmarnowanego rzutu karnego przez Krajewskiego. Azjaci byli z kolei skuteczni i w 40. minucie wyszli na prowadzenie 16:14. Od tego momentu rywale zaczęli popełniać błędy, a biało-czerwoni skutecznie wyprowadzali kontry. W efekcie zdobyli cztery gole z rzędu i doprowadzili do stanu 18:16. W dalszej fazie spotkania zawodnicy Tałanta Dujszebajewa utrzymywali skromna przewagę. Przebudził się Michał Daszek, który zaczął trafiać do bramki przeciwnika.

Nawet, gdy Polacy popełniali błędy, mogli liczyć na świetnie dysponowanego między słupkami Adama Morawskiego. W 55. minucie Japonia miała szansę na doprowadzenie do remisu, ale jej nie wykorzystała. Ostatnie fragmenty meczu przyniosły bardzo dużo emocji. Trwała walka gol za gol. W 58. minucie na 26:24 trafił Daszek, jednak rywale szybko odpowiedzieli. W ostatnich sekundach rzut zespołu z Azji obronił Morawski i biało-czerwoni mogli cieszyć się z pierwszej wygranej na mistrzostwach świata we Francji.

Ostatni pojedynek fazy grupowej Polacy rozegrają w czwartek. Rywalem biało-czerwonych będzie Francja. Początek spotkania o godzinie 17:45.

***

Polska – Japonia 26:25 (9:11)

Polska: Adam Malcher, Adam Morawski – Michał Daszek 5, Krzysztof Łyżwa 4, Paweł Paczkowski 4, Przemysław Krajewski 3, Piotr Chrapkowski 2, Patryk Walczak 2, Marek Daćko 2, Arkadiusz Moryto 1, Mateusz Jachlewski 1, Tomasz Gębala 1, Paweł Niewrzawa 1, Maciej Gębala, Rafał Przybylski, Łukasz Gierak
Karne: 1/2
Kary: 8 minut

Japonia: Masatake Kimura, Takayuki Shimizu – Hiroki Shida 9, Shinnosuke Tokuda 4, Yuto Agarie 3, Takashi Kato 2, Kento Uegaki 2, Hiroki Motoki 2, Kairi Kochi 1, Jin Watanabe 1, Hiroyasu Tamakawa 1, Daichi Komuro, Goki Koshio, Kohei Narita, Atsushi Mekaru, Remi Anri Doi
Karne: 3/4
Kary: 2 minuty

Sport.RIRM

drukuj