LM. Zaskakująca porażka Vive

Nie takiego wyniku spodziewali się kibice Vive Tauronu Kielce w meczu 13. kolejki grupy B Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozczarowali i ulegli na wyjeździe zespołowi IFK Kristianstad 25:29.


W poprzedniej kolejce Vive wygrało bardzo ważne starcie z Pick Szeged (28:24), dzięki czemu pozostało w walce o pierwsze miejsce w stawce. Zaskakujące porażki w 13. kolejce Vardaru Skopje oraz Rhein-Neckar Loewen sprawiły, że mistrzowie Polski mieli świetną okazję, aby zrównać się punktami z Macedończykami. IFK zachowywało jeszcze szansę na awans do 1/8 finału LM, ale musiało powalczyć o dwa punkty w spotkaniu z kielczanami.

Vive bardzo dobrze rozpoczęło dzisiejszy mecz. Goście po sześciu minutach wyszli na trzybramkowe prowadzenie (4:1). Potem jednak mistrzowie Polski zmarnowali dwie akcje ofensywne, co szybko wykorzystała szwedzka drużyna, doprowadzając do remisu 4:4. W 13. minucie przyjezdni ponownie zyskali przewagę, dzięki skutecznym kontratakom. Chwilę później podopieczni Tałanta Dujszebajewa mieli na koncie trzy trafienia więcej od rywali (6:9).

W kolejnych fragmentach Vive wywalczyło dwa rzuty karne, jednak żadnego z nich nie wykorzystało. IFK nie miało natomiast problemów ze skutecznością i w 21. minucie na tablicy wyników znów widniał remis (9:9). Końcówka pierwszej połowy należała do Szwedów, którzy bezwzględnie wykorzystywali swoje okazje grając nawet w osłabieniu, a w dodatku mieli dobrze dysponowanego bramkarza. W efekcie gospodarze prowadzili do przerwy różnicą dwóch trafień (15:13).

Kristianstad bardzo szybko zaskoczyło kielczan na początku drugiej części gry i wyszło na czterobramkowe prowadzenie (17:13). Mistrzowie Polski podnieśli się jednak równie szybko. Udane kontry i skuteczne interwencje Sławomira Szmala sprawiły, że goście w 36. minucie wyrównali na 17:17. Wynik remisowy utrzymywał się do 42. minuty (20:20).

Od tego momentu IFK ponownie zaczęło budować swoją przewagę. Kolejne dobre interwencje notował bramkarz szwedzkiego zespołu, a dodatkowo miejscowi wypracowali sobie dwa rzuty karne, które zamienili na gole. W 52. minucie rzut z siódmego metra zmarnował Julen Aguinagalde. Chwilę później rywale rzucili na 26:22. W końcówce sytuację sam na sam z Nebojsą Simiciem nie potrafił wykorzystać Mateusz Kus. To oznaczało, że kielczanie stracili szansę nawet na remis. Ostatecznie mistrzowie Polski przegrali 25:29.

Vive nadal zajmuje trzecie miejsce w tabeli grupy B, ale traci dwa oczka do lidera – Vardaru Skopje.  IFK awansowało z kolei na siódmą pozycję. Szwedzka epika zachowała szanse na udział w 1/8 finału, gdyż ma tylko punkt straty do plasującego się na szóstej lokacie Celje Pivovarna Lasko.

***

IFK Kristianstad Vive Tauron Kielce 29:25 (15:13)

IFK: Nebojsa Simić, Leo Larsson – Philip Henningsson 6, Tim D. Sorensen 6, Albin Lagergren 4, Gunnar Steinn Jonsson 4, Olafur Andres Gudmundsson 3, Jerry Tollbring 3, Arnar Freyr Arnarsson 2, Richard Hanisch 1, Inge Aas Eriksen, Mario Lipovac, Johannes Larsson, Viktor Hallen
Karne: 6/6
Kary: 12 minut

Vive: Filip Ivić, Sławomir Szmal – Mateusz Jachlewski 5, Julen Aguinagalde 4, Mateusz Kus 3, Karol Bielecki 3, Krzysztof Lijewski 3, Paweł Paczkowski 2, Darko Djukić 2, Manuel Strlek 1, Uros Zorman 1, Dean Bombac 1, Michał Jurecki, Piotr Chrapkowski
Karne: 3/7
Kary: 6 minut

Sport.RIRM

drukuj