Liga Światowa: Iran i USA ostatnimi półfinalistami
Reprezentacje Iranu i Stanów Zjednoczonych uzupełniły grono półfinalistów turnieju finałowego Ligi Światowej siatkarzy we Florencji. Wcześniej awans z grupy zapewnili sobie gospodarze imprezy Włosi oraz mistrzowie świata Brazylijczycy.
Irańczycy, aby znaleźć się w strefie medalowej World League, musieli wygrać. Z kolei Canarinhos byli już pewni gry w najlepszej czwórce turnieju, dzięki wczorajszej wygranej za trzy punkty w starciu z ubiegłorocznym triumfatorem popularnej „światówki” – ekipą Rosji. W meczu kończącym zmagania w grupie I, po bardzo dobrej i skutecznej grze podopieczni Slobodana Kovaca wygrali w czterech setach i tym samym po raz pierwszy w historii awansowali, kosztem Sbornej, do półfinału rozgrywek Ligi Światowej. Najwięcej emocji dostarczyła bez wątpienia ostatnia partia spotkania, w której Brazylijczycy prowadzili już 18:15 i 22:20, by ostatecznie przegrać na przewagi do 28. Mistrzowie Azji okazali się lepsi w ataku (57 do 52) i przede wszystkim popełniali znacznie mniej błędów własnych (26 przy aż 33 ze strony rywali). Jedynym elementem, w którym przeważali Canarinhos była zagrywka (5:3). Natomiast w bloku oba zespoły zagrały na remis (8:8). Wśród zwycięzców prym wiódł Amir Ghafour, który zainkasował 23 oczka. Zaś po drugiej stronie siatki wyróżniał się Ricardo Lucarelli, autor 17 punktów.
Brazylia – Iran 1:3
(21:25, 19:25, 25:23, 26:28)
Brazylia: Bruno (1), Eder (9), Wallace (6), Lucarelli (17), Lucas Saatkamp (11), Lucas Loh (12), Mario (libero) oraz Raphael (1), Vissotto (8), Araujo i Souza
Iran: Marouflakrani (5), Ghaemi (7), Mousavi (8), Gholam (6), Ghafour (23), Mirzajanpour (14), Zarif (liberro) oraz Mahdavi, Ghara i Tashakori (5)
Rywalizację w fazie grupowej zakończyła konfrontacja Australijczyków z Włochami. Gospodarze turnieju gładko wygrali 3:0, wyrzucając dzisiejszych rywali poza burtę Ligi Światowej. Praktycznie całe spotkanie przebiegało pod wyraźne dyktando podopiecznych Mauro Berutto, którzy dominowali zwłaszcza na siatce. W ataku skończyli aż 46 piłek (Kangury – 34). Squadra Azzurra nieźle grała w przyjęciu, skuteczniej zagrywała (4:3) i dodatkowo popełniała także mniej błędów własnych (22:16). Pierwszoplanową postacią w szeregach włoskiego zespołu był tradycyjnie Iwan Zajcew (15 pkt), którego w ataku dzielnie wspierał Filippo Lanza (12). W ekipie Johna Uriarte 20 oczek zapisał na swoim koncie Thomas Edgar.
Włochy – Australia 3:0
(25:14, 25:22, 25:21)
Włochy:Parodi (5), Zajcew (15), Lanza (12), Buti (8), Travica (1), Piano (4), Rossini (libero) oraz Vettori (1), Anzani (4), Baranowicz, Giovi i Randazzo (3)
Australia: Zingel (4), Sanderson (2), Edgar (20), White (7), Mote (6), Sukoczew (1), Perry (libero) oraz Douglas-Powell i Walker (1)
Półfinały odbędą się już jutro. Pojedynek Iranu ze Stanami Zjednoczonymi zaplanowano na godzinę 17:30, natomiast spotkanie Włoch z Brazylią rozpocznie się o 20:30.
Sport/RIRM