Liga Narodów siatkarzy. Od zwycięstwa do zwycięstwa, Polacy przypieczętowali awans do Final Six
Biało–czerwoni pewną wygraną zakończyli fazę interkontynentalną Ligi Narodów. Drużyna Vitala Heynena bez większych problemów pokonała Portugalię 3:0 (25:18, 25:21, 25:20). Mistrzowie świata już wcześniej zapewnili sobie awans do Final Six.
Meczem z Portugalią podopieczni Vitala Heynena zakończyli niezwykle udaną dla siebie fazę interkontynentalną tegorocznej edycji Ligi Narodów. Grający praktycznie przez cały czas w mocno eksperymentalnym składzie biało-czerwoni w bardzo dobrym stylu awansowali do turnieju finałowego, a w starciu z zespołem z Półwyspu Iberyjskiego mieli szansę na siódmą wygraną z rzędu.
Polacy zaczęli spokojnie. Od walki punkt za punkt (5:5). Po pierwszej przerwie technicznej – przy zagrywce Norberta Huberta – udało się naszej drużynie odskoczyć na dość bezpieczny dystans (11:8). Kiedy asem serwisowym popisał się Mateusz Bieniek, było już 15:11. Mistrzowie świata grali swoje i pewnie zmierzali po zwycięstwo w premierowej odsłonie spotkania (21:16). Ją zakończył mocnym zbiciem Maciej Muzaj (25:18).
It’s a White and Red one! 💪🏐
🎵 Monster block! Monster block! Monster, monster, monster block! 🎵
🇵🇱 vs. 🇵🇹Volleyball TV 📺 https://t.co/2Kq1qLIGEI#BePartOfTheGame #volleyball #VNL #VNLMen @PolskaSiatkowka @FPVoleibol pic.twitter.com/ADkXriY9Rl
— Volleyball World (@FIVBVolleyball) 30 czerwca 2019
Drugi set również padł łupem ekipy Vitala Heynena. Po przesuniętej „krótkiej” Norberta Hubera prowadziliśmy 8:5. Krótka przerwa nieco wybiła z rytmu biało-czerwonych, którzy w jednym ustawieniu stracili cztery oczka z rzędu. Świetna postawa zza linii dziewiątego metra Caique’a Oswaldo Ferreiry da Silvy sprawiła, że Portugalczycy niespodziewanie wypracowali sobie dwupunktową przewagę (10:12). Taki obrót sprawy trwał do stanu 18:19, gdy Polacy w końcu wrzucili wyższy bieg. Znakomicie spisywaliśmy się zwłaszcza w bloku. Tym elementem ataki rywali zatrzymywali m.in. Marcin Janusz i Piotr Łukasik. Całość natomiast zamknął Lourenco Martins, posyłając piłkę w aut (25:21).
Poland 🇵🇱 is one set away from grabbing another win in #VNLMen.
They’ve just clinched 2nd set 25-21 over Portugal 🇵🇹.
The Polish team leads 2-0.Volleyball TV 📺 https://t.co/2Kq1qLIGEI#BePartOfTheGame #volleyball #VNL @PolskaSiatkowka @FPVoleibol pic.twitter.com/RQclPXmqxF
— Volleyball World (@FIVBVolleyball) 30 czerwca 2019
W trzeciej partii inicjatywa wciąż należała do mistrzów świata. Jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną uzyskaliśmy pięć oczek zaliczki (7:2). Zespół Hugo Silvy stać było jednak na jeden, ale dość poważny zryw. Po skutecznej akcji Bruno Cunhy różnica pomiędzy obiema drużynami zmalała do zaledwie jednego punktu (16:15). Od tego momentu biało-czerwoni stopniowo zaczęli budować przewagę. Kiedy długą wymianę uderzeniem z prawego skrzydła skończył Łukasz Kaczmarek, losy meczu były w zasadzie przesądzone (22:17). Chwilę później postawiliśmy kropkę nad „i”. Zepsuta zagrywka Portugalczyków ustaliła wynik seta na 25:20.
#27 Piotr Łukasik 🇵🇱 fires a rocket. 🚀
The Portuguese 🇵🇹 had no chance.Volleyball TV 📺 https://t.co/2Kq1qLIGEI#BePartOfTheGame #volleyball #VNL #VNLMen @PolskaSiatkowka @FPVoleibol pic.twitter.com/vMoBil68Ep
— Volleyball World (@FIVBVolleyball) 30 czerwca 2019
Podopieczni Vitala Heynena tym samym zakończyli fazę interkontynentalną Ligi Narodów z bilansem 11-4. W piętnastu spotkaniach zdobyli trzydzieści oczek. Niebawem Polacy udadzą się do Chicago, gdzie w dniach 10-14 lipca zostanie rozegrany turniej finałowy z udziałem sześciu najlepszych reprezentacji.
***
Polska – Portugalia 3:0
(25:18, 25:21, 25:20)
Polska: Marcin Komenda (3), Łukasz Kaczmarek (8), Mateusz Bieniek (10), Bartosz Bednorz (8), Piotr Łukasik (12), Norbert Huber (7), Damian Wojtaszek (libero) oraz Aleksander Śliwka, Maciej Muzaj (6) i Marcin Janusz (2)
Portugalia: Valdir Sequeira (9), Nuno Teixeira (4), Phelipe Martins (2), Lourenco Martins (12), Caique Oswaldo Ferreira da Silva (8), Miguel Tavares Rodrigues (3), Gil Pereira (libero) oraz Tiago da Silva Violas, Bruno Cunha (8), Filip Cveticanin i Alexandre Ferreira
Sport.RIRM