fot. PAP/EPA

Liga Mistrzów. Remis Bayernu w Londynie, festiwal pięknych goli w Madrycie

Wtorkowe mecze ćwierćfinałowe piłkarskiej Ligi Mistrzów zakończyły się wynikami remisowymi. W starciu Arsenalu Londyn z Bayernem Monachium padł rezultat 2:2, zaś mecz Realu Madryt z Manchesterem City – gdzie kibice mogli podziwiać kilka trafień przedniej urody – zakończył się remisem 3:3.  


Arsenal Londyn – Bayern Monachium 2:2 (1:1)

Bukayo Saka 12′, Leandro Trossard 76′ – Serge Gnabry 18′ , Harry Kane (k.) 32′

Kibice Arsenalu niezbyt miło wspominają poprzednią rywalizację z Bawarczykami w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W sezonie 2016/2017 w 1/8 finału tych rozgrywek Kanonierzy przegrali oba spotkania z niemiecką drużyną w stosunku 1:5. Londyńczycy, którzy w tym sezonie walczą o mistrzostwo Anglii, chcieli zrewanżować się Bayernowi, który ma tylko czysto matematyczne szanse na zwycięstwo w Bundeslidze.

https://twitter.com/polsatsport/status/1777778106968772625

Arsenal otworzył wynik rywalizacji w 12 minucie. Do rozegraniu akcji z prawej strony boiska Ben White dograł do wbiegającego w pole karne Bukayo Saki, a ten – korzystając z biernej postawy obrońców gości – płaskim strzałem w długi róg bramki pokonał Manuela Neuera. Kilka minut później White mógł podwyższyć prowadzenie, ale w sytuacji sam na sam z Neuerem uderzył wprost w bramkarza Bayernu. Bawarczycy kilkanaście sekund później doprowadzili do wyrównania, wykorzystując błąd defensywy Kanonierów. Gabriel niedokładnie podał w kierunku Kiwiora, piłkę przejął Leroy Sane, dograł do Leona Goretzki, ten zagrał w pole karne do Serge’a Gnabry’ego, a skrzydłowy monachijczyków na wślizgu wpakował futbolówkę do siatki. W 30. minucie znakomitą akcję indywidualną przeprowadził Sane, który najpierw przy linii bocznej obrał Jakuba Kiwiora, minął jeszcze kilku rywali i będąc już w polu karnym został sfaulowany przez Williama Salibę. Jedenastkę na gola zamienił Harry Kane.

Kiwior rozegrał słabe 45 minut i w przerwie został zmieniony. Arsenal próbował odrobić stratę, jednak Bawarczycy świetnie organizowali się w defensywie. Menedżer londyńczyków, Mikel Arteta, zareagował na tę sytuację, wpuszczając na boisko z ławki rezerwowych Leandro Trossarda i Gabriela Jesusa. I to właśnie ci dwaj zmiennicy rozegrali kluczową dla gospodarzy akcję w 76. minucie spotkania. Jesus skupił na sobie uwagę kilku rywali, wbiegając z piłką w pole karne monachijczyków, po czym zagrał do niepilnowanego Trossarda, a Belg płaskim strzałem wyrównał stan spotkania na 2:2. W końcowych minutach goście mieli swoją szansę na zapewnienie sobie zwycięstwa w tym meczu, jednak po strzale Kinsleya Comana z bliskiej odległości piłka trafiła w słupek.

https://twitter.com/polsatsport/status/1777798685159571625

Remis 2:2 w Londynie oznacza, że w rewanżu na Allianz Arena kwestia awansu pozostaje sprawą otwartą.

***

Real Madryt – Manchester City 3:3 (2:1)

Ruben Dias (s.) 12′, Rodrygo 14′, Federico Valverde 79′ – Bernardo Silva 2′, Phil Foden 66′, Josko Gvardiol 71′

Real Madryt miał do wyrównania z Manchesterem City rachunki z ubiegłego sezonu. Królewscy w poprzednim sezonie Ligi Mistrzów ulegli w półfinałowym dwumeczu tych rozgrywek ekipie Pepa Guardoli 1:5.

Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla gości, którzy już w 2 minucie objęli prowadzenie. Bernardo Silva sprytnie uderzył piłkę z rzutu wolnego, wykorzystując złe ustawienie Viniciusa Juniora w jednoosobowym murze oraz Andrija Łunina w bramce. Real wyrównał stan rywalizacji w 12 minucie. Eduardo Camavinga uderzył lewą nogą zza pola karnego, piłka odbiła się jeszcze od Rubena Diasa, zmieniając swój tor lotu i kompletnie myląc Stefana Ortegę. Królewscy poszli za ciosem i chwilę później zdobyli kolejną bramkę. Vinicius zagrał na wolne pole do Rodrygo, który ruszył na bramkę gości i mimo ataków obrońców posłał futbolówkę do siatki obok próbującego interweniować bramkarza City. Wynik 2:1 dla Realu utrzymał się do końca pierwszej połowy spotkania.

https://twitter.com/polsatsport/status/1777779466837574097

W drugiej części gry inicjatywę miała ekipa z Manchesteru, ale na efekt bramkowy czekała do 66 minuty. Bernardo Silva podał przed pola karne do Johna Stonesa, który odegrał do Phila Fodena, a ten mierzonym strzałem w okienko doprowadził do remisu. Pięć minut później City po raz drugi w tym meczu wyszło na prowadzenie. Jack Grealish będąc z boku pola karnego wycofał do Josko Gvardiola, a ten – mimo złego przyjęcia futbolówki – uderzył technicznie, tuż przy słupku, swoją słabszą, prawą nogą. Real zdołał odpowiedzieć na to trafienie w 79. minucie. Vinicius Junior lewą nogą zagrał górną piłkę na drugą stronę pola karnego, gdzie wbiegał Fede Valverde. Urugwajczyk uderzył z powietrza z pierwszej piłki i posłał futbolówkę wprost w długi róg bramki ekipy z Manchesteru. Spotkanie w Madrycie – podobnie jak rok temu w półfinale LM – zakończyło się remisem i losy dwumeczu rozstrzygną się w Anglii.

https://twitter.com/polsatsport/status/1777797760357454061

Sport.RIRM

drukuj