fot. PAP/EPA

Liga Mistrzów. Barcelona i Atletico ze skromnymi zaliczkami przed meczami rewanżowymi

W środowych meczach 1/4 finału Ligi Mistrzów zwycięstwa odniosły drużyny z Hiszpanii. FC Barcelona wygrała na wyjeździe z Paris Sant-Germain 3:2, natomiast Atletico Madryt przed własną publicznością pokonało Borussię Dortmund 2:1.


Paris Saint-Germain – FC Barcelona 2:3 (0:1)

Ousmane Dembele 48′ , Vitinha 51′ – Raphinha 37′, 62′, Andreas Christensen 77′

Zespoły z Paryża i Barcelony miały już w przeszłości okazję kilkukrotnie rywalizować ze sobą w rozrywkach Ligi Mistrzów. W ostatnim bezpośrednim dwumeczu, rozegranym w ramach 1/8 finału Champions League w sezonie 2020/2021, lepsza okazała się drużyna z Ligue 1.

W środowym spotkaniu Duma Katalonii nie mogła skorzystać z usług kontuzjowanych od dłuższego czasu Gaviego i Alejandro Balde. W ekipie PSG zabrakło natomiast pauzującego za kartki Achrafa Hakimiego i wracającego po urazie Presnela Kimpembe.

Pierwszy kwadrans meczu upłynął pod znakiem przewagi paryżan, którzy często gościli w okolicach pola karnego rywali, jednak nie znaleźli sposobu na zaskoczenie defensywy gości. W kolejnych minutach przebudziła się Barcelona, która zaczęła odgryzać się PSG w ofensywie. To przyniosło efekt w 37. minucie. Lamine Yamal zagrał ze skrzydła w pole karne w kierunku Roberta Lewandowskiego, piłkę trącił jeszcze Gianlugi Donnarumma, ta trafiła pod nogi Raphinhi, a Brazylijczyk nie miał problemu ze strzałem do opuszczonej przez golkipera bramki. Swoją szansę na gola miał również Lewandowski, ale po jego główce futbolówkę sprzed linii bramkowej wybił jednak z zawodników  gospodarzy. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem podopiecznych Xaviego.

https://twitter.com/polsatsport/status/1778148130489303498

Zespół z Paryża dobrze wykorzystał 15-minutową przerwę, gdyż na drugą część spotkania wyszedł dobrze zmotywowany. Taka postawa szybko przyniosła pozytywny skutek. W 48. minucie do remisu doprowadził Ousmane Dembele. Były gracz Barcelony najpierw zwiódł w polu karnym Frenkiego de Jonga, a następnie uderzył lewą nogą pod poprzeczkę. Trzy minuty później PSG objęło prowadzenie. Fabian Ruiz zagrał do wbiegającego w pole karne Vitinhi, a Portugalczyk uderzył obok Marca-Andre Ter Stegena. Gospodarze przejęli inicjatywę na murawie, na co zmianami zareagował Xavi. Na boisku pojawił się Pedri, który już chwilę później świetnie zagrał do wbiegającego w szesnastkę Raphini, a Brazylijczyk strzałem lewą nogą z powietrza bez przyjęcia dał Barcelonie wyrównanie. W 75. minucie blisko zdobycia bramki był Dembele, jednak po jego uderzeniu piłka trafiła słupek. Chwilę później Duma Katalonii strzeliła gola na wagę zwycięstwa. Ilkay Guendogan dośrodkował z rzutu rożnego, a Andreas Christensen z kilku metrów główkował do bramki, zapewniając skromną zaliczkę swojemu zespołowi przed meczem rewanżowym.

https://twitter.com/polsatsport/status/1778162256368308526

***

Atletico Madryt – Borussia Dortmund 2:1 (2:0)

Rodrigo De Paul 4′, Samuel Lino 32′ – Sebastien Haller 81′

Atletico po wyeliminowaniu w 1/8 finału finalisty z poprzedniej edycji – Interu Mediolan – mierzyło się na własnym stadionie w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z Borussią Dortmund. Dla Los Colchoneros gra na stadionie Wanda Metropolitano to duży atut.

Zespół Diego Simeone bardzo szybko wyszedł w tym spotkaniu na prowadzenie. Już w 4. minucie goście z Dortmundu stracili piłkę przed własnym polem karnym, futbolówkę przejął Rodrigo De Paul, wbiegł w szesnastkę i strzelił obok bramkarza. W 32. minucie kolejny błąd popełnili gracze BVB, piłkę przejął Antoine Griezmann i zagrał do Samuela Lino, który płaskim uderzeniem prawą nogą podwyższył przewagę Atletico do dwóch goli. Borussia próbowała odpowiedzieć pod koniec pierwszej połowy, ale po strzale Maatsena z dystansu futbolówkę odbił Jan Oblak.

https://twitter.com/polsatsport/status/1778139266113028456

W drugiej połowie goście zaczęli prezentować się lepiej. Strzał zza pola karnego oddał Fullkrueg, jednak poradził sobie z nim golkiper zespołu z Madrytu. Świetną szansę na gola stworzyli sobie również Los Colchoneros. Po centrze ze stojącej piłki akcję na długim słupku zamykał Lino, jednak trafił wprost w świetnie ustawionego Kobela. W 81. minucie nadzieję na korzystny rezultat przywrócił Borussi Sebastian Heller, który pokonał bramkarza rywali strzałem z pola karnego. W 86 minucie BVB było blisko wyrównania, ale po uderzeniu Jamie’ego Bynoe-Gittensa sprzed szesnastki futbolówka trafiła w poprzeczkę. Do drodze głową trącił ja jeszcze jeden z obrońców Atletico. W ostatniej akcji meczu Julian Brandt główkował z ok. 10 metrów po centrze z prawej strony boiska, jednak piłka ponownie odbiła się od poprzeczki. Niemiecki zespół – mimo porażki 1:2 w Madrycie – pokazał, że w rewanżu na swoim stadionie wcale nie stoi na straconej pozycji.

Sport.RIRM

drukuj