fot. PAP/EPA

Formuła 1. Max Verstappen zwycięzcą pierwszego wyścigu w sezonie, Fernando Alonso na podium!

Aktualny mistrz świata Formuły 1, Max Verstappen, na inaugurację sezonu wygrał w niedzielę wyścig o Grand Prix Bahrajnu. Drugi był zespołowy partner Holendra z Red Bulla – Meksykanin Sergio Perez. Niespodziewanie na podium znalazł się natomiast Hiszpan Fernando Alonso.


Max Verstappen od początku weekendu pokazywał nie tylko swoją wysoką dyspozycję, ale także bardzo dobrze przygotowany przed ekipę Red Bulla bolid. Holender najpierw wygrał kwalifikacje, a później zdecydowanie uciekł reszcie stawki i spokojnie „dowiózł” prowadzenie do mety. Z bardzo dobrej strony pokazał się także Sergio Perez, który zapewnił dublet swojej ekipie. Do zwycięzcy wyścigu stracił niespełna 12 sekund.

W Bahrajnie świetnie poradził sobie Fernando Alonso. Hiszpan startował z piątej pozycji. Na początku rywalizacji został zahaczony przez Lance’a Strolla, ale dzięki świetnej jeździe znalazł się na podium (38,6 s. straty do Verstappena). Po wyścigu Alonso chwalił bolid przygotowany przez inżynierów Aston Martina. Do tego zespołu Hiszpan przeniósł się bowiem po nieudanej przygodzie z Alpine.

Na pochwałę zasługuje także Pierre Gasly. Kierowca po bardzo słabych kwalifikacjach startował z ostatniego miejsca. W trakcie wyścigu zdołał jednak wywalczyć dziewiąte miejsce, które zagwarantowało mu pierwsze punkty w Alpine. Przed sezonem kierowca ten przeniósł się właśnie do francuskiej ekipy z AlphaTauri.

Zarówno Perez, jak i Alonso skorzystali na pechu Monakijczyka Charlesa Leclerca. To on przez długi czas utrzymywał się za holenderskim mistrzem świata. Na 41. okrążeniu w jego samochodzie doszło do awarii silnika, przez co kierowca Ferrari musiał wycofać się z rywalizacji.

Pecha miał także debiutujący w F1 Australijczyk Oscar Piastri z McLarena. Na 13. okrążeniu zjechał po raz drugi do serwisu i już nie wrócił na tor. Jak się okazało, doszło do awarii systemu elektronicznego w kierownicy. Przez moment team planował ją wymienić na inną, ale ostatecznie z tego zrezygnowano.

W niezbyt dobrym nastroju po wyścigu był także Hiszpan Carlos Sainz. Kierowca Ferrari przez długi czas walczył o miejsce na podium, ale z powodu problemów z oponami na siedem okrążeń przed metą musiał uznać wyższość Alonso. Mimo nacisków ze strony Brytyjczyka Lewisa Hamiltona na kolejnych okrążeniach Hiszpanowi udało się jednak utrzymać czwartą lokatę.

W sezonie 2023 po raz pierwszy w historii mają odbyć się 23 wyścigi. Pierwotnie planowany był nawet o jeden więcej, ale z powodu ograniczeń związanych z pandemią COVID-19 odwołano kwietniową rundę w Chinach.

Sport.RIRM

drukuj