EuroBasket M 2017. Grecy pozbawili nas złudzeń, Polacy żegnają się z turniejem

W ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw Europy polscy koszykarze przegrali pojedynek z Grecją 77:95, co oznacza, że było to dla nich ostatnie spotkanie na tegorocznym EuroBaskecie. Wygrywając zaledwie rywalizację z Islandią, Polska uplasowała się na 5. miejscu w grupie A.


Przed dzisiejszym meczem oba zespoły miały za sobą zaledwie po jednym zwycięstwie. Było to zatem spotkanie o czwarte miejsce w grupie, które gwarantowało udział w 1/8 finału. Pomimo absencji gwiazdy NBA Giannisa Antetokounmpo i nieoptymalnej formy Grecy wciąż należeli do wymagających rywali.

Rywale rozpoczęli od prowadzenia 10:6, głównie po koszach Kostasa Sloukasa. Wśród Polaków od początku wyróżniał się Damian Kulig, zwłaszcza skutecznością. Trafiał spod kosza oraz z dystansu, aż wreszcie – po jego kolejnej trójce – biało-czerwoni wygrywali 20:14. Wynik po premierowej kwarcie wskazywał, że kontrolujemy przebieg widowiska (29:23).

Nie na długo. Grecy w niecałe dwie minuty odrobili straty (29:29), a Kostas Papanikolau dwoma udanymi akcjami sprawił, że Polska była już w tyle o sześć oczek (31:37). Jedynie Kulig uchronił nas przed znaczną stratą. Nieważne czy nasz środkowy był kryty, czy rzucał z dogodnej pozycji – trafiał wszystko. Do końca pierwszej połowy miał na swoim koncie 14 punktów, a Polacy przegrywali 43:49.

Na początku trzeciej kwarty główną rolę wciąż odgrywał Kulig. Mateusz Ponitka znalazł doświadczonego koszykarza w biegu, a ten wsadem wyrównał stan rywalizacji (51:51). Chwilę później odblokował się Łukasz Koszarek, który z powodu braku A.J. Slaughtera rzadko miał szansę na odpoczynek. Rozgrywający biało-czerwonych dwukrotnie trafiając zza łuku utrzymał nas w grze (62:62). Jak się później okazało, był to ostatni zryw naszej reprezentacji.

W ostatniej części meczu polska ofensywa praktycznie nie istniała, Zdobyliśmy zaledwie 10 punktów. W trans wpadł Nick Calathes i nie wyszedł z niego do końca spotkania. Ostatnie starcie podczas mistrzostw Europy biało-czerwoni przegrali 77:95.

Drużyna prowadzona przez Mike’a Taylora tegoroczny EuroBasket zakończyła na 5. miejscu w grupie A. Zdecydowaną różnicę klas mogliśmy obserwować w meczu ze Słowenią, jednak podczas rywalizacji z Finlandią, Francją i Grecją zabrakło doświadczenia i zaciętości w czwartych kwartach. W Helsinkach wgraliśmy tylko z Islandią.

* * *

Polska – Grecja 77:95 (29:23, 14:26, 24:21, 10:25)
(Damian Kulig 26, Adam Waczyński 17, Łukasz Koszarek 12 – Kostas Sloukas 26, Nick Calathes 24, Georgios Printezis 14)

Sport.RIRM

drukuj