Ekstraklasa. Rycerze wiosny rozbili bełchatowian

Mecz na dole tabeli może to nie brzmi specjalnie zachęcająco, ale w tym wypadku emocji nie zabrakło! Mimo, iż na stadionie w Bełchatowie spotkanie obejrzało ledwo ponad 4000 widzów, to wydarzeniami na boisku można by obdzielić kilka. Rewelacyjnie spisujący się wiosną Zawisza Bydgoszcz pokonał miejscowy PGE GKS 4:1, po fantastycznych trafieniach Alvarinho czy Mici.


Początek zawodów wcale nie zapowiadał tak wysokiej przegranej bełchatowian. W 6. minucie Bartosz Ślusarski fantastycznie uderzył na bramkę Zawiszy, tych jednak uratował słupek. Nowy trener „Brunatnych” i pogromca Lecha w europejskich pucharach z zeszłego sezonu – Marek Zub – nie zapowiadał przysłowiowych kokosów, a tutaj już w 9. minucie po centrze Michała Maka, piękną główką popisał się Arkadiusz Piech.

To szybkie wyjście na prowadzenie podrażniło graczy z Bydgoszczy i już 3. minuty później bardzo efektownie z trzynastu metrów uderzył na bramkę gospodarzy Bartłomiej Pawłowski, których uratowała poprzeczka. Zawodnicy z Gieksa Areny zdecydowali się uspokoić grę, co jednak nie zatrzymało napierających konsekwentnie przyjezdnych.

W 22. minucie ponownie próbował  Pawłowski, jednak zablokował go Adam Mójta; oblężenie bramki Emiliasa Zubasa trwało w najlepsze. Co chwil nękany Litwin, skapitulował w końcu po uderzeniu etatowego wykonawcy rzutów wolnych w ekipie gości, Alvarinho. Brunatni nie zdążyli się otrząsnąć po tym ciosie, a już 2. minuty później po fantastycznej kontrze piłka znów znalazła się w ich bramce – „szczura” po długim słupku skierował Josip Barisić, a źle odbitą piłkę zdołał do bramki wbić Mica.

Od tego momentu kibice mieli przyjemność oglądać akcje za akcją tak, że i Grzegorz Sandomierski musiał wyjaśniać sytuację pod własną bramką, ratując się finalnie chwytem. Pretensje można było mieć do Zubasa przy drugiej bramce, ale przy trzeciej ewidentnie bramkarz gospodarzy zawalił. Na 2. minuty przed końcem pierwszej połowy, niezbyt trudny strzał oddał Jakub Świerczok, a piłka kuriozalnie wpadła do siatki po rękach Litwina.

Druga odsłona meczu to zmiany w obu drużynach i w tempie gry. Na optyczną przewagę gości, Bełchatowianie odpowiadali anemicznie, m.in. fatalnie wykonywując rzut rożny w 60. minucie. Chwilę przed 70. minutą genialnie  uderzył Mica, z siedemnastu metrów kompletując dublet w tym, jak to obie drużyny określiły, „meczu o 6 punktów”. W odwecie próbował Michał Mak, jednak niecelnie. Marek Zub próbował dodać trochę świeżości od razu robiąc zmiany, gospodarze jednak grali pasywnie, pod koniec spotkania sporadycznie wybierając się pod bramkę Zawiszy.

Końcówka była już właściwie oczekiwaniem na zakończenie tego meczu, którego losy rozstrzygnęli fantastyczni wiosną piłkarze Mariusza Rumaka, zdobywając w niej już dwadzieścia punktów i zapewniając sobie realną walkę o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie.

***

PGE GKS Bełchatów Zawisza Bydgoszcz 1:4 (1:3)
Arkadiusz Piech 9’ – Alvarinho 33’ Mica 35’ 69’ Jakub Świerczok 43’

PGE GKS: Emilijas Zubas – Adrian Basta, Błażej Telichowski, Adam Mójta (74’ Piotr Witasik), Paweł Komołow (46’ Łukasz Wroński) – Damian Zbozień, Patryk Rachwał (64’ Damian Szymański), Maciej Małkowski, Arkadiusz Piech – Bartosz Ślusarski, Michał Mak

Zawisza: Grzegorz Sandomierski – Andre Micael, Luka Marić, Mica, Jakub Wójcicki – Bartłomiej Pawłowski (62’ Sebastian Kamiński), Iwan Majewskij – Sebastian Ziajka (74’ Cristian Pulhac), Alvarinho, Jakub Świerczok – Josip Barisić

Żółte kartki: Błażej Telichowski, Maciej Małkowski (PGE GKS) oraz Sebastian Ziajka (Zawisza)

Sport.RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl