fot. PAP/Adam Warżawa

Ekstraklasa. Pierwszy remis Rakowa, Lech znowu rozczarował, Pogoń wróciła do wygrywania

W najciekawiej zapowiadającym się niedzielnym spotkaniu Ekstraklasy Lechia Gdańsk uległa Pogoni Szczecin 0:1. Remisem zakończyły się pozostałe mecze. Zagłębie Lubin podzieliło się punktami z Rakowem Częstochowa (2:2), a Lech Poznań z Koroną Kielce (0:0).


Zagłębie Lubin – Raków Częstochowa 2:2 (2:1)
Damjan Bohar 14′ Bartosz Białek 42′ – Petr Schwarz 20′ Sebastian Musiolik 83′

W Lubinie – na remis. Miejscowe Zagłębie, mimo że dwukrotnie wychodziło na prowadzenie, w końcowym rozrachunku musiało zadowolić się podziałem punktów. Ozdobą spotkania była akcja z 42. minuty, kiedy to Filip Starzyński popisał się kapitalnym, kilkudziesięciometrowym podaniem do Sasy Ziveca, a ten wyłożył piłkę do Bartosza Białka, który doskonale wykończył sytuację. Ostatnie słowo należało jednak do gości. W 83. minucie wynik meczu ustalił Sebastian Musiolik, popisując się precyzyjnym uderzeniem głową po centrze Jarosława Jacha.

Raków tym samym zanotował swój pierwszy ligowy remis w obecnym sezonie. Na półmetku rundy zasadniczej beniaminek z Częstochowy plasuje się na niezłej, jedenastej pozycji w tabeli. „Miedziowi” zajmują dziesiąte miejsce. Oba zespoły legitymują się taką samą zdobyczą punktową.

Lech Poznań – Korona Kielce 0:0

Remisem zakończyło się również starcie Lecha z Koroną. Zarówno jedni, jak i drudzy mocno rozczarowują w bieżących rozgrywkach i dziś nie było inaczej, choć pewnie z wyniku bardziej zadowoleni powinni być podopieczni Mirosława Smyły. Kielczanom dopisało bowiem sporo szczęścia. Gdyby nie wyjątkowa indolencja strzelecka „Kolejorza”, a także dobra dyspozycja Marka Kozioła między słupkami, goście nie mieliby czego szukać w tym meczu. Najlepszą okazję na strzelenia gola zaprzepaścił Paweł Tomczyk, który w doliczonym czasie gry trafił w poprzeczkę.

Podział punktów sprawił, że drużyna Dariusza Żurawia pozostaje bez ligowego zwycięstwa od czterech kolejek, a w tabeli jest dopiero na dziewiątej lokacie. Korona – dzięki jednemu oczku – nieoczekiwanie opuściła ostatnią pozycję i awansowała na czternaste miejsce.

Lechia Gdańsk – Pogoń Szczecin 0:1 (0:1)
Zvonimir Kozulj 9′

Do wygrywania powróciła natomiast Pogoń. Zawodnicy Kosty Runjaica pokonali na wyjeździe Lechię 1:0. W roli głównej wystąpił Zvonimir Kozulj, który w 9. minucie strzelił jedyną bramkę w spotkaniu. Bośniak bardzo mocnym i precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego zmusił do kapitulacji Dusana Kuciaka. Golkiper gospodarzy nie miał w tej sytuacji za wiele do powiedzenia. Miejscowi mogli odpowiedzieć jeszcze przed przerwą, ale Mario Maloca trafił jedynie w słupek.

W zasadzie to było tyle, na co było stać piłkarzy Piotra Stokowca w ofensywie. W efekcie zespół z Trójmiasta zaliczył piąty ligowy mecz z rzędu bez zwycięstwa. Po piętnastu kolejkach gdańszczanie plasują się na ósmej lokacie. „Portowcy” z kolei wskoczyli na najniższy stopień podium, a do lidera – Legii Warszawa – tracą tylko jeden punkt.

Sport.RIRM

drukuj