W. Bańka: Zapewniliśmy naszym reprezentantom maksymalny komfort w przygotowaniach

Minister sportu i turystyki Witold Bańka w wywiadzie udzielonym portalowi Radia Maryja podkreślił, że jako szef resortu może spać spokojnie, gdyż zapewnił naszym reprezentantom komfortowe warunki na czas przygotowań do olimpiady w Rio de Janeiro. Wyraził on również nadzieję, że igrzyska w Brazylii przyniosą nam więcej medali, niż miało to miejsce w poprzednich latach.


Jakie są największe polskie szanse na medale?

Mamy kilku faworytów. Jest kilka osób, które są liderami list światowych, m.in. Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek. Według monitoringu, który prowadzimy na bieżąco, jeśli chodzi o stan przygotowań i szansy medalowej, to jest ich sporo.  Mam w sercu głęboką nadzieję, że będą  to naprawdę dobre igrzyska dla Polski. Jest wielu zawodników i zawodniczek, którzy mają potencjał. Mamy kajakarzy, kajakarki, wioślarzy, szczypiornistów, siatkarzy i kolarzy. Natomiast jest to tylko sport. Dopóki zawody się nie odbędą, to nie wieszajmy medali na szyjach naszych reprezentantów i pozwólmy im spokojnie się przygotowywać. Myślę, że będzie też i kilka niespodzianek.

Co do niespodzianek, kto z Polski może być odkryciem tych igrzysk?

Mamy sporo młodych zawodniczek i zawodników, którzy mogą osiągnąć sukces. Na pewno młoda kolarka Katarzyna Niewiadoma. Wskazałbym tu również Konrada Bukowieckiego w pchnięciu kulą czy Andżelikę Cichocką, która pięknie pobiegła na ostatnich mistrzostwach Europy w Amsterdamie.

Jaki wynik medalowy będzie sukcesem dla Polski?

Ostatnie trzy igrzyska to magiczna medalowa „10”, której nie potrafimy przekroczyć. Mam więc nadzieję, że tym razem nam się to uda, tym bardziej, że tych szans medalowych mamy bardzo dużo. Po głowie chodzi mi liczba czternastu medali.

W sportach drużynowych od dawna nie mieliśmy medalu. W piłce ręcznej i siatkówce ostatni zdobyliśmy w Montrealu w 1976 r. Teraz szanse i oczekiwania są spore.

Siatkarze na pewno są w bardzo wysokiej dyspozycji. Szczypiorniści również osiągali już sukcesy na arenach międzynarodowych. Także te dwie drużyny na pewno nie jadą tam przegrać, ale walczyć o medale. Jestem bardzo optymistycznie nastawiony, jeśli chodzi o te ekipy.

W jaki sposób należy dbać o rozwój polskiej młodzieży, jeśli chodzi o lekką atletykę i jak to wspiera ministerstwo sportu?

To jest jeden z fundamentów. Nie ma sportu wyczynowego bez sportu dzieci i młodzieży i wspierania ich właśnie od najmłodszych lat. W tym roku uruchomiliśmy program „Klub”, którego zadaniem jest pomoc małym i średnim klubom sportowym, szkolącym dzieci i młodzież. Przeznaczyliśmy na ten projekt 22,5 mln zł. Pomożemy liczbie 2 tys. klubów sportowych w Polsce. To jest największy w dziejach ministerstwa program wsparcia klubów sportowych, także jeśli chodzi o liczbę beneficjentów. To jest też duża odpowiedź na wyzwanie i oczekiwanie środowiska sportowego. Od przyszłego roku chcemy wrócić do koncepcji SKS-ów, czyli grup naborowych w szkołach, które też mają być fundamentem wejścia do klubów sportowych. Będzie to program również skierowany do dużej liczby beneficjentów. Chcemy wychodzić do tych miejsc, w których są potrzebne środki finansowe, do małych i średnich klubów sportowych, samorządów, żeby je implementować właśnie do ludzi, od których zaczyna się przygoda ze sportem wielu młodych osób.

Czy polscy sportowcy mogą przygotowywać się do igrzysk olimpijskich w naszym kraju? Chodzi o sytuację związaną co prawda z zimowymi igrzyskami, ale pamiętamy rewelacyjnych panczenów z Soczi, którzy jednak przygotowywać się do tej imprezy musieli poza granicami Polski.

Jeśli chodzi o panczenów, w tym roku ruszyła już inwestycja w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie budowana jest kryta hala m.in. też dla panczenistów. Mam więc nadzieję, że ten problem przynajmniej częściowo zostanie rozwiązany i pojawi się w Polsce pierwszy obiekt zadaszony, na którym nasi panczeniści będą mogli się przygotowywać. Natomiast, jeśli chodzi o igrzyska olimpijskie w Rio, wielokrotnie powtarzałem, że priorytetem jest zapewnienie maksymalnego komfortu przygotowań i to zrealizowaliśmy. W ostatnich miesiącach w przestrzeni medialnej kompletnie nie pojawiły się żadne informacje czy skargi ze strony zawodniczek i zawodników oraz trenerów, bo to co trzeba było zabezpieczyć, zostało zabezpieczone. Po raz pierwszy w historii najszybciej wypłaciliśmy środki finansowe związkom sportowym. Uniknęliśmy jakichkolwiek turbulencji finansowych w tym zakresie. Była pełna płynność finansowa związków, które mogły opłacać zgrupowania sportowe czy wypłacać stypendia naszym reprezentantom. Więc naprawdę tu niczego nie brakowało, jeśli chodzi o przygotowania do igrzysk olimpijskich. Jako resort mamy czyste sumienie w tym zakresie i śpimy spokojnie, bo naprawdę zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, żeby nasi olimpijczycy dobrze przygotowali się do Rio.

Jakie będą największe gwiazdy tych igrzysk i jakich odkryć możemy się spodziewać?

Ciężko powiedzieć. Na pewno gwiazd będzie sporo. Zobaczymy kto będzie miał najwięcej medali po zakończeniu igrzysk. Nie chciałbym tutaj nikogo wyróżniać i skazywać. Igrzyska rządzą się swoimi prawami i jest to najważniejsza impreza, która charakteryzuje się tym, że na pewno pojawią się niespodzianki. Pewnie wyskoczy również ktoś młody i zdolny, który okaże się w przyszłości wielką gwiazdą.

Jak Brazylia jest przygotowana do organizacji tych igrzysk? Z informacji wynika, że w wiosce olimpijskiej było sporo problemów. Czy gospodarze zdążyli z przygotowaniami?

Zobaczymy na miejscu. Oczywiście były duże trudności, jeśli chodzi o wioskę olimpijską, ale bardzo mocno i stanowczo zareagował PKOl i w ostatnich dniach uruchomiono wszelkie siły robotników, którzy posprzątali to i nadrabiali zaległości. Z informacji jakie otrzymaliśmy wynika, że sytuacja jest już w miarę opanowana i te warunki są coraz lepsze.

Te igrzyska będą w cieniu skandalu związanego z dopingiem wśród Rosjan. Czy w pana ocenie wszyscy rosyjscy sportowcy powinni zostać wykluczeni?

Nie mnie to oceniać. Tę decyzję MKOl-u przyjąłem do wiadomości. MKOl jakby odsunął od siebie trochę odpowiedzialność, przerzucając ją na światowe federacje. Skala tego procederu była zatrważająca jeśli chodzi o doping, gdyż nawet władze państwowe były w to zaangażowane. Rozumiem też argumentacje MKOl-u, który nie chciał stosować zbiorowej odpowiedzialności, żeby nie skrzywdzić sportowców, którzy być może są czyści. Ciężko jest jednak wskazać osoby, które nie miały związku z dopingiem z racji tego, że tam był naprawdę potężny przemysł. Część światowych federacji podjęła decyzję o wykluczeniu, choćby IAAF (Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych) wykluczyła lekkoatletów. Związek podnoszenia ciężarów też wykluczył część rosyjskich zawodników. Na pewno nie ma miejsca na doping w sporcie i trzeba stanowczo z tym procederem walczyć.

85 tys. osób będzie czuwać nad bezpieczeństwem w trakcie igrzysk, podczas gdy w Londynie funkcjonariuszy było 42 tys. Będzie to bezpieczna impreza?

To pokazuje skalę problemu. Wiadomo, że taka impreza sportowa to również duże ryzyko zagrożenia. Mam nadzieję, że służby brazylijskie staną na wysokości zadania i zapewnią bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom igrzysk olimpijskich.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Z ministrem Witoldem Bańką rozmawiał Mateusz Antczak.

RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl