„Z Ojczyzny Jezusa”


Pobierz Pobierz

Pokój i Dobro! 11.01.2008
W Betlejem Boże Narodzenie trwa cały rok, a uroczyste liturgiczne celebracje katolików, prawosławnych i Ormian obejmują prawie jeden miesiąc. W świątecznej atmosferze nie zapominamy o tragedii mieszkańców Gazy. Do zaprzestania zbrojnej inwazji Strefy Gazy wzywa Ojciec Święty, zwierzchnicy Kościołów w Ziemi Świętej, organizacje humanitarne oraz sumienie każdego człowieka „dobrej woli”. O pokój modlą się chrześcijanie w Ojczyźnie Jezusa i w wielu krajach świata. Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjęła rezolucję nakazującą natychmiastowe wycofanie się wojsk izraelskich z Gazy. Wszyscy czekamy na rozsądną decyzję rozpoczęcia pokojowego dialogu, który jest jedynym sposobem zapewnienia bezpieczeństwa i sprawiedliwości dla obu narodów.
W tych dniach na ulicach Betlejem i w naszych sanktuariach nie ma tłumów, ale nie świecą one też pustkami. Na prawosławne obchody Bożego Narodzenia przybyli liczni pielgrzymi przede wszystkim z Rosji oraz Serbii. Zaczął się już tradycyjny sezon obecności chrześcijan z Nigerii, którzy każdego roku w pierwszych miesiącach tłumnie nawiedzają Miejsca Święte. Liczymy także, że wkrótce do Betlejem powrócą liczni pielgrzymi z Europy, a zwłaszcza z Polski.
W dzisiejszym felietonie zastanówmy się, co po grocie Narodzenia najbardziej charakteryzuje betlejemskie miasteczko. Myślę, że wszyscy jesteśmy zgodni, iż jest nią bożonarodzeniowa szopka. Tradycję aktualizacji misterium narodzin Jezusa z Maryi Dziewicy rozpoczął św. Franciszek, który w 1219 roku przeżył swoje jedyne Boże Narodzenie w Ziemi Świętej, być może mając możliwość celebrować go w świętej grocie w Betlejem. Cztery lata później urządził w Greccio pierwsze bożonarodzeniowe misterium. Zwyczaj stawiania szopek w kościołach, kaplicach, a nawet w prywatnych domach i miejscach publicznych stał się szybko jednym z najbardziej charakterystycznych elementów Bożego Narodzenia.
W Betlejem nie przygotowuje się szopki w bazylice, ale wystawy sklepów są pełne przeróżnych szopek oraz figurek Dzieciątka Jezus, świętej Rodziny, pasterzy oraz Trzech Króli. Można więc śmiało pokusić się o stwierdzenie, że całe miasto Betlejem jest samo w sobie „bożonarodzeniową inscenizacją”. Do ewangelicznego opisu narodzenia Pana Jezusa nawiązują także nazwy ulic i placów. Stara droga łącząca Jerozolimę z Betlejem, którą do dziś przemierza procesja podczas uroczystych ingresów, nosi nazwę ulicy gwiazdy. Główna ulica i plac w Betlejem poświęcone są tajemnicy żłóbka. Jest też ulica pasterzy i Groty Mlecznej. Wśród wielu miejsc, które pomagają przeżyć bożonarodzeniową atmosferę na uwagę zasługują dwa muzea szopek. Jedno z nich mieści się przy placu Żłóbka, w betlejemskim Centrum Pokoju, natomiast drugie ma swoją siedzibę w kompleksie budynków księży salezjanów, znajdującym się w niedalekiej odległości od bazyliki Narodzenia. Salezjańskie muzeum, obchodzące w tym roku 10 rocznicę założenia, posiada jedną z najliczniejszych kolekcji szopek pochodzących z całego świata.
Po świątecznych celebracjach poprosiłem dyrektor salezjańskiego technikum i opiekuna muzeum o pokazanie mi zbiorów. Muzeum znajduje się na parterze budynku starego sierocińca, założonego przez włoskiego kapłana Antoniego Belloni w 1863 roku. To miejsce, gdzie przez ponad sto lat betlejemskie dzieci znajdowały opiekę i ciepło, którego nie mogły im dać rodzinne domy, dzisiaj jest wypełnione atmosferą Bożego Dzieciątka. W 12 salach zgromadzonych jest ponad 200 szopek pochodzących z ponad 40 krajów. Inicjatywa zorganizowania w Betlejem muzeum szopek wyszła od Alfreda Troisi, promotora międzynarodowej wystawy szopek o charakterze artystycznym i ludowym, którą organizuje każdego roku w Weronie, we Włoszech.
Dzięki zaangażowaniu salezjanów oraz poparciu UNESCO, które jest oficjalnym sponsorem całego przedsięwzięcia, udało się stworzyć „betlejemską wystawę”. „UNESCO, czyli Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury – tłumaczy ks. Nicola – sponsorowała nie tyle wystawę muzealną, co przede wszystkim remont starego budynku sierocińca, który został gruntownie odnowiony i przystosowany do nowych potrzeb”. Międzynarodowe Muzeum Szopki w Betlejem zostało otwarte w 1999 roku. Na inauguracji był obecny ówczesny prezydent Autonomii Palestyńskiej Yasser Arafat oraz przedstawiciele włoskiego rządu.
Wszystkie szopki wystawione w muzeum są darem artystów lub prywatnych kolekcjonerów. Podziwiając poszczególne sceny ukazujące tajemnicę narodzenia Pana Jezusa zwiedzający jest jakby porwany w fascynującą podróż dokoła świata, ukazującą wielorakie tradycje Bożego Narodzenia na różnych kontynentach. W kolekcji muzealnej można oglądać cenne szopki wykonane z przeróżnych materiałów. Są wśród nich szopki z drewna, z porcelany, z gipsu, z papierowej masy, a nawet rzeźbione w kamieniu czy też odlane w brązie. Filipińskie figury świętej rodziny są ubrane w wykwintne szaty z jedwabiu podczas gdy szopki z Afryki są proste i pełne zadumy. Te zaś pochodzące z kontynentu Ameryki Łacińskiej urzekają radością i optymizmem. Ostatnia sala poświęcona jest ekspozycji szopek, które są dziełem miejscowych rzemieślników. Są one wykonane głównie w drzewie oliwnym lub w przyciągającej swoim blaskiem masie perłowej. Jedna ze scen, stworzona na styl włoskich figur, przystrojona jest w tradycyjne stroje palestyńskie. Większość szopek lokalnej tradycji powstało w salezjańskim centrum nauczania i doskonalenia w obróbce artystycznej drzewa oliwnego, masy perłowej i malowania porcelany. W centrum młodzież palestyńska zdobywa nie tylko zawód ale też zamiłowanie do kontynuowania wielowiekowej tradycji betlejemskich artystów. W bogatej kolekcji znalazłem również polską szopkę wykonaną z lipowego drzewa i malowaną ręcznie.
Przewodnią ideą stworzenia w Betlejem muzeum szopek było stworzenie pielgrzymom okazji do medytacji tajemnicy Bożego Narodzenia, ukazanej w kreatywności geniuszu człowieka stającego wobec tajemnicy narodzenia Jezusa Chrystusa. „Szkoda, tylko – powiedział na pożegnanie ks. Nicola – że to piękne muzeum jest tak rzadko odwiedzane przez pielgrzymów. W czasie wielkiego Jubileuszu 2000 roku przychodziło tutaj dużo ludzi, ale później przyszyła druga intifada i przez kilka lat nie było żadnych pielgrzymów. Siłą rzeczy musieliśmy zamknąć muzeum. W ubiegłym roku pielgrzymi wrócili do Betlejem i liczymy – dodał z nadzieją w głosie – że trwająca w Gazie wojna, nie zmieni tej tendencji. Niestety – pożalił się na koniec mój przewodnik – mało czasu zostawia się pielgrzymom w Betlejem. Program zwiedzania jest dość napięty i nie wiele grup przychodzi zwiedzić nasze betlejemskie muzeum szopki”.
Drodzy rodacy, choć kończy się już okres Bożego Narodzenia to jednak Betlejem nadal zaprasza i czeka na Was. Księża salezjanie również liczą na wzrost liczby zwiedzających Międzynarodowe Muzeum Szopki, które proponuje bezpośredni kontakt z bogatą tradycją artystyczną i doświadczeniem wiary zarówno chrześcijan lokalnych jak i tych z całego świata.
jk

drukuj