Sytuacja w kraju


Pobierz Pobierz

Radio Maryja: Połączyliśmy się z premierem polskiego rządu, panem Jarosławem Kaczyńskim. Szczęść Boże, panie premierze!

Jarosław Kaczyński: Szczęść Boże!

Panie premierze, przed kilkunastoma minutami można powiedzieć, zakończyło się spotkanie z pielęgniarkami. Nie wszystkie były obecne na tym spotkaniu, nie wszystkie skorzystały z zaproszenia…

Tak, rzeczywiście, bolejemy nad tym, ale mieliśmy dobrą rozmowę z reprezentacją „Solidarności”, bardzo ważną dla tego środowiska. Sądzę, że będzie to rozmowa efektywna. Rozmawia ten, kto chce, przymusu nie ma. Sprawę będziemy rozwiązywać, ale z tymi, którzy chcą rozmawiać.


Panie premierze, jak należy interpretować sytuację, kiedy na płaszczyźnie międzynarodowej odbywa się bardzo ważne spotkanie 23 czerwca, w tym samym czasie pojawiają się niepokoje społeczne w postaci: najpierw strajku, czy protestu lekarzy, a następnie protestów pielęgniarek. Przypominam sobie, że kiedy politycy poszli do kościoła i uczestniczyli w różnych manifestacjach, media warszawskie okrzyknęły te manifestacje jako polityczne. Natomiast teraz, kiedy politycy SLD pojawiają się właśnie na tych protestach pielęgniarek, pierwsi krzyczą, że nie są to polityczne manifestacje.



No cóż, to niestety jest akcja polityczna, choć mająca pewne podłoże społeczne, którego my w żadnym wypadku nie chcemy lekceważyć. Ale to są rzeczy zupełnie oczywiste i to nie tylko dlatego, że mamy tutaj udział polityków, ale także dlatego, że przecież o planie okupacji, blokad, wiedzieliśmy od dłuższego czasu. I wiedzieliśmy, że w istocie jest to akcja, która ma nie tylko prowadzić do rozwiązania problemów społecznych ? na to jesteśmy zawsze otwarci ? ale także do podważenia tego rządu. Był kontekst międzynarodowy także bardzo poważny. A mówiąc krótko, mamy tutaj do czynienia z sytuacją bardzo niedobrą, bo są problemy społeczne i trzeba je rozwiązywać, ale jeżeli problemy społeczne łączmy z polityką i to taką w najgorszym tego słowa znaczeniu, jeżeli partie, które rządziły w istocie głównie decydowały w ciągu szesnastolecia 1989-2005 i które odpowiadają za stan służby zdrowia, dzisiaj próbują wykorzystywać napięcia w tej dziedzinie, gdzie zresztą coś zrobiono, gdzie były duże podwyżki, żeby piec swoją polityczną pieczeń. To to jest sytuacja w najwyższym stopniu niedobra, to jest działanie destrukcyjne, głęboko niemoralne. Ale cóż, takich mamy politycznych przeciwników. Na szczęście są też partnerzy społeczni, którzy chcą rozmawiać i z nimi będziemy rozmawiać. Miejmy nadzieję, że z nimi zdołamy te problemy w końcu załatwić.

Panie premierze, jest również z nami również dyrektor Radia Maryja, o. Tadeusz Rydzyk, witamy.


O. T. Rydzyk: Panie premierze, pozdrawiamy mocno.

Tak, kłaniam się ojcze dyrektorze.

O. T. Rydzyk: Słyszymy że pan premier jest w drodze.

Tak, jestem w drodze.


Panie premierze, my katolicy wiemy, chrześcijanie znają to powiedzenie: po owocach ich poznacie. Patrzymy po uczynkach, po czynach, to jakie? Jakie owoce były dotąd? I właśnie to jest w tej sytuacji międzynarodowej, trudnej dla Polski, i sytuacja od wewnątrz trudna, jeszcze rozbijać ? to jest coś nie tak. Jeżeli ktoś kocha Polskę, to siada do wspólnego stołu i zastanawia się, co zrobić, żeby wyjść z impasu i żeby wszystkim było dobrze, żeby wszyscy byli zadowoleni. Bo rzeczywiście, służba zdrowia, to jest niezwykle ciężka praca. Trzeba niesamowitego poświęcenia i charakteru z jednej strony i rzeczywiście słabo zarabiają. Oni mają też żal do nas, że nie mówi się całej prawdy itd., dlatego trzeba rozmawiać. I w górnictwie trudna sytuacja i w szkolnictwie trudna sytuacja i w rolnictwie trudna sytuacja ? gdzie jest łatwo? Wszędzie trudno. Po owocach ich poznacie, panie premierze.

No tak, rzeczywiście, problemów jest wiele. My na pewno będziemy rozmawiać i rozmawiamy także tutaj. Ale nie wszyscy chcą rozmawiać, sądzę że są tacy, którym zależy tylko na realizacji celów czysto politycznych, a nie celów społecznych. Ja dzisiaj mogłem wyliczyć paniom, z którymi rozmawiałem, przedstawicielkom sekcji służby zdrowia „Solidarności” wiele posunięć, które są już w tej chwili przygotowywane, a które polskiej służbie zdrowia w tym jej pracownikom, ich pensjom, będą służyć. Będą stwarzały przesłanki do podwyższenia pensji. Krótko mówiąc, my mamy ofertę, mieliśmy ją przed tymi wydarzeniami, ale cóż… Ktoś chciał tutaj skorzystać z okazji, z pewnego rodzaju napięcia, które się wytworzyło z lęku o to, że będą cofnięte 30-procentowe podwyżki, które zostały poprzednio przyznane. Wiem, że tylko w trzech warszawskich szpitalach wliczono te podwyżki do pensji, w innych są poza pensją. To wygląda wręcz na zaplanowane działanie, bo przecież jest jasne, że te podwyżki były nie na jeden rok, tylko są stałą podwyżką pensji. Krótko mówiąc, tutaj dzieje się coś naprawdę niedobrego, uczestniczą w tym także ci, którzy chyba mają cele zupełnie inne niż pielęgniarki. I o tym też trzeba pamiętać. Tutaj są te cele prywatyzacyjne i jeżeli dzisiaj niektórzy dyrektorzy szpitali opłacają autokary, którymi panie przyjeżdżają na ten rotacyjny strajk, no to obawiam się że nie o pensje tych pań im chodzi, a o uzyskanie praw własnościowych.


Panie premierze, również mówimy o tym, co się wydarzyło w sobotę 23 czerwca…



O. T. Rydzyk: Przepraszam ojca, ja bym ten temat jeszcze pociągnął. My słyszeliśmy ? nie możemy mówić nazwisk ? ale liderzy tego strajku, ktoś z liderów tego strajku powiedział: nam nie zależy na podwyżkach, nam zależy na rozwaleniu tego wszystkiego co teraz jest, tego rządu.

Bo tak w gruncie rzeczy przecież jest, ja mówię o tym delikatnie, ojciec dyrektor powiedział cytując kogoś do końca. W istocie taki jest cel: zrealizować wezwanie profesora Geremka, tego samego który w tej chwili wychwala naszych partnerów z ostatnich rokowań. Ustawia się tak, jakby nie był polskim obywatelem. Otóż w ten sposób, nie tak dawno stwierdził, że społeczeństwo powinno wielkim protestem odpowiedzieć na naszą politykę. I ten protest jest teraz pracowicie organizowany. Tak to można powiedzieć.


O. T. Rydzyk: Czyli wszystko robić, żebyśmy razem byli dla ojczyzny. I wierzący,

Wszyscy ci, którzy życzą Polsce dobrze powinni być teraz razem.


O.T. Rydzyk: I wierzący i nie wierzący. I powiedziałbym i kapłani i świeccy. Młodzież i starsi. I służba zdrowia, i pacjenci. Wszyscy razem. Co jest charakterystycznego…?

Powtarzam, tym, którym naprawdę zależy na poprawie będziemy mieli naprawdę dużo do zaoferowania. Tym, którzy chcą obalać rządy tą metodą całkowicie niedemokratyczną…


O.T. Rydzyk: A tu jest przy okazji, chodzi o obalenie tego wszystkiego, bo chodzi też o przywrócenie tamtych układów i przykrycie tych wszystkich przestępstw.

Przykrycie, w tej chwili ta akcja jest nasilana. Pewnie także i dla tego, że coraz więcej wychodzi zmieniać i coraz większe jest przerażenie, różnych właśnie w tych bardzo bardzo nieładnych środowiskach. Te wezwania, te nerwy to przecież jest wszystko wynikiem takiej właśnie sytuacji. To znaczy wynikiem tego, że niektórzy się bardzo przestraszyli.


O.T. Rydzyk: Myślę, że to jest też na rękę tym, którzy chcą rozegrać w Polsce przeróżne sprawy, również z zewnątrz. Nie będę wymieniał w tej chwili, ale tak to widać.

Tego też w żadnym razie nie można wykluczyć, nie mamy na to żadnych dowodów takich wprost, ale można się domyślić.


O.T. Rydzyk: Tak, panie premierze i 23 czerwiec, ten sukces, no niektórzy boją się, że to jest sukces pyrrusowy. Bo niedługo przyjęcie tego Traktatu Reformującego, poza tym przed nami jest też ta podwójna większość, ograniczenie suwerenności jeszcze bardziej i wielkie państwa, Niemcy, Francja ewentualnie będą tutaj dominować i nie będą się liczyły mniejsze kraje. Pan premier, pamiętam jak zareagował na zachowanie naszych najbliższych południowych sąsiadów niedawno.

Ojcze dyrektorze, jest tak, mamy 10 lat, a to jest sporo czasu żeby się wzmocnić, to po pierwsze. Po drugie, ten system, który będzie później został przez bardzo mocny w istocie mechanizm dodatkowy wsparty i to jest mechanizm, z którego my możemy korzystać, w tej jego nowej konstrukcji. Także ja bym nie powiedział, żeby nasza sytuacja była taka słaba. Natomiast rzeczywiście są już próby, żeby ten system osłabić. Już tam coś niedokładnie to wpisano, co miano wpisać do tego mandatu. Chociaż to było dosłownie jeszcze około 4 nad ranem omawiane w sali, a wpisano to w wersji, która się jednemu z krajów ? żeby to było jasne, nie chodzi o Niemcy ? bardziej podobała. Ale mamy przecież przed sobą jeszcze dwie konferencje: Rady Ministrów i Konferencję Międzyrządową i tam widzę w tej dziedzinie doszło do nieporozumienia, a my te sprawy postawimy na pewno bardzo zdecydowanie. Nie damy się, że tak powiem wyprowadzić w pole. I tyle. Ja mogę powiedzieć jako człowiek, który się troszkę na tym zna, to co żeśmy uzyskali to jest naprawdę sporo i to nawet w tej wersji gdzie nas tam troszeczkę próbują, no powiedzmy sobie właśnie w pole wyprowadzić.


O.T. Rydzyk: Ale zyskaliśmy też czas, prawda?

I zyskaliśmy dużo czasu, a nawet to rozwiązanie później nie jest z naszego punktu widzenia takim rozwiązaniem słabym. To właśnie nam daje pozycję takiego dużego państwa. To rozwiązanie dodatkowe. Ale zawsze trzeba oczywiście starać się walczyć, trzeba prowadzić do tego, by nasz kraj liczył się także dzięki aktywnej polityce i dzięki sukcesom gospodarczym. Takie sukcesy, jakie my w tej chwili mamy, troszkę to tak wygląda, jakby ktoś chciał nam w tym przeszkodzić i to jest szczególnie bolesne.


O.T. Rydzyk: Tutaj panie premierze niezwykle liczy się jednak polityka prorodzinna, to co prymas Wyszyński mówił, gdyby go wtedy Polacy posłuchali, to dzisiaj byłoby zupełnie inaczej z Polską. No polityka prorodzinna i wychowywanie, kształcenie dzieci, młodzieży, wychowywanie, czyli uczelnie, szkoły jeszcze, przedszkola, rodzina.

To w oczywisty sposób tak. Przyszły rok ma przynieść nowe, znaczące posunięcia w polityce prorodzinnej. Takie bardzo zdecydowane posunięcia, będziemy tą drogą iść, tylko ojcze dyrektorze, tutaj rzeczywiście front przeciwników jest potężny i dlatego ci wszyscy, którzy myślą o Polsce powinni być razem.


O.T. Rydzyk: Dlatego jedziemy na Jasną Górę jak co roku, 15. już nasza pielgrzymka i zapraszamy wszystkich, zapraszamy pana premiera też.

Mam nadzieję, że będę mógł tam być i to będzie dla mnie na pewno wielkie przeżycie i bardzo ważny dzień.


O.T. Rydzyk: Bardzo zapraszamy i Matka Boża nas uratuje, ale musimy jej być wierni. Szczęść Boże.

Musimy być wierni i zawsze w to wierzyłem, że mimo wszystko Boża Opatrzność pomoże.


O.T. Rydzyk: Bóg zapłać, szczęść Boże.

Bóg zapłać.


O.T. Rydzyk: Dobrej drogi.

Dziękuję, do widzenia.

drukuj