Słowo ks. kard. Stanisława Dziwisza

Słowo ks. kard. Stanisława Dziwisza, metropolity archidiecezji krakowskiej

Nasze spotkanie trwa już tak długo. Tutaj, w środku, jesteśmy zmęczeni, chociaż mamy krzesła, ale na zewnątrz jest bardzo dużo ludzi, oni słyszą nas, więc przede wszystkim ich pozdrawiam. Nuncjusz mówi do mnie: no tak, zostali na zewnątrz, ale oni płacili na budowę tego sanktuarium. Myślę, że przyjdą kiedy indziej, będą podziwiać, bo to sanktuarium mówi samo od siebie, a jeszcze bardziej mówi prezbiterium.

Myślę, że wielu księży, biskupów, pewnie wszyscy, byli w Watykanie i odprawiali Mszę św. z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. W tej kaplicy była ta Matka Boża. Ona jest autentyczna. Wędrowała poprzez Zakopane i przybyła tutaj, do Torunia. Wszystkie mozaiki, wszystko, co tu jest, wszystko tak zostało uczynione, jak było i jest do dziś dnia na Watykanie. Jest to dzieło w dużej mierze Ojca Świętego Pawła VI, bo jeszcze za jego czasów to prezbiterium, tak piękne, zostało zrobione.

Oprócz obrazu Matki Bożej, tam z boku są relikwie, relikwie bardzo cenne. Ojciec Tadeusz wymusił na mnie, żeby te relikwie były wyjątkowe, więc sporo tam jest krwi. Mówicie „świętość” – oczywiście najbardziej świętość Ojca Świętego przejawiała się w modlitwie. To był człowiek modlitwy, modlitwy nieustającej. Ktoś nazwał go człowiek-modlitwa, i to nie wtedy, kiedy był już starszy. Od czasów młodzieńczych, od Wadowic, on poznał wartość modlitwy. Mówił do młodzieży: „Kto się modli, inaczej patrzy na życie, także inaczej to życie mu się układa”. Zwracam się więc do wszystkich, zwłaszcza tutaj mamy tak liczne prezbiterium polskie.

To jest droga do Pana Boga – modlitwa i nasze uświęcenie. Mówię także do świeckich, bo czasem oni lepiej to rozumieją, więc wszystkim bardzo dziękuję za dzisiejszą obecność, przede wszystkim Biskupowi toruńskiemu, a także prowincjałowi, no i nade wszystko o. Tadeuszowi, bo te wszystkie dzieła poczynały się w sercu Ojca Świętego i o. Tadeusza. Ciągle przychodził do Ojca Świętego. Papież zawsze przyjmował redemptorystów bardzo chętnie, z otwartym sercem, zwłaszcza, jeśli coś zagrażało, a wiele razy zagrażało, zagrażało Radiu Maryja, a potem Tv Trwam. Zawsze znalazł słowo obrony, które było skuteczne, więc dobrze, że tu, w Toruniu, zagościł Jan Paweł II, zagościł obok Matki Najświętszej, Gwiazdy Nowej Ewangelizacji, z którą był bardzo związany.

Pierwszy raz, tak jak mówił ksiądz Kardynał legat, którego serdecznie pozdrawiam, pierwszy raz użył Ojciec Święty tego określenia w Nowej Hucie, mówiąc do robotników. Zamykając wielki jubileusz roku 2000, Jan Paweł II zachęcał nas wszystkich, abyśmy w Nowym Tysiącleciu wypłynęli na głębię, abyśmy śmiało wyruszyli na drogi świata i odważnie głosili Ewangelię Jezusa Chrystusa. W tej drodze, zapewniał nas Ojciec Święty, towarzyszy nam Najświętsza Maryja Panna, której zawierzył on trzecie tysiąclecie. My to czujemy w Toruniu. Trzecie tysiąclecie wiary chrześcijańskiej, którą często ukazywał Kościołowi, jako Gwiazdę Nowej Ewangelizacji, jako promienną Jutrzenkę, jako niezawodną Przewodniczkę na naszej drodze.

Na pewno Jan Paweł II nie przypuszczał, że w Toruniu wzniesione zostanie tak piękne sanktuarium, świątynia, do której będą przybywać ludzie nie tylko z Polski, ale i  ze świata, i ta świątynia połączy się na zawsze z Matką Bożą i Janem Pawłem II. Totus Tuus. Od dziś św. Jan Paweł II jeszcze bardziej będzie obecny w Toruniu oraz w życiu tych, którzy będą nawiedzać tę świątynię. Ojciec Święty zostawił nam przejrzyste świadectwo głębokiego życia duchowego, umiłowania Boga i wszystkich jego spraw. Zostawił Kościołowi niezwykłe dziedzictwo nauczania, przykładu ofiarnej służby i gorliwości apostolskiej. To wszystko wpisane jest w jego świętość. To wszystko cały świat uznał, a świątynia toruńska będzie o tym codziennie przypominać, podobnie jak czyni to Radio Maryja, TV Trwam, za co wielu rodaków dziękuje Bogu serdecznie. Pamięć o Janie Pawle II jest naszą powinnością, ale także przywilejem.

To on nas przeprowadził przez „morze czerwone komunizmu” do wolności. To on nas uczył, jak korzystać z niełatwego daru wolności, to on nas mobilizował do wypływania na głębię, do podejmowania wyzwań, przed jakimi staje Kościół i nasze społeczeństwo w trzecim tysiącleciu wiary chrześcijańskiej. Już była mowa o tym, że wyjątkowym dziełem Jana Pawła II są Światowe Dni Młodzieży, jedna z najbardziej trafnych inicjatyw nowej ewangelizacji współczesnego świata. Decyzji papieża Franciszka, ale także charyzmatowi św. Jana Pawła II zawdzięczamy to, że za dwa miesiące Polska i Kraków będzie gościć młodych z całego świata. Przyjadą oni do Ojczyzny Jana Pawła II, aby razem z nami przeżyć święto wiary i ukazać światu zawsze młode oblicze Kościoła.

Chcemy podzielić się z nimi naszym ponad tysiącletnim doświadczeniem życia według Ewangelii i bogactwem polskiej kultury. Korzystam, bo tu są władze centralne, aby podziękować za włączenie się i pomoc w przygotowaniu tych dni. Wszystkim dziękuję. Niech Radio Maryja, Tv Trwam, a także inne środki przekazu, ukazują młodym i nam wszystkim ważność zbliżającego się wydarzenia. Zachęcam wszystkich, aby codzienną modlitwą wspierali to naprawdę wielkie dzieło, stojące przed nami. Jeszcze raz korzystam z okazji, aby zaprosić młodzież z całej Polski na te dni z papieżem i wspólnie z młodzieżą z całego świata. Zapraszam wszystkich, bo czujemy, że jakoś jeszcze jest może małe zainteresowanie, ale ufamy, że wzrośnie i że wypadniemy dobrze. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wzruszające spotkanie, za wzruszającą pamięć o Janie Pawle II, o Jego pontyfikacie i świętości. On sam z pewnością, ja jako świadek to potwierdzam, odpłaci się za tę pamięć, orędując za nami u tronu Bożego. Bóg zapłać!

Ks. kard Stanisław Dziwisz, metropolita archidiecezji krakowskiej

drukuj