Porażka PO. Przyjęto Konwencję Rady Europy

Patryk Jaki, Piotr Szeliga

 

W świetle konwencji płeć oznacza „społecznie skonstruowane role, zachowanie, działania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn”. W świetle tego zapisu kobietą jest ta osoba, która chce być kobietą i przyjmuje jej role, co jawnie promuje homoseksualizm i transseksualizm. Taka sytuacja jest nie do przyjęcia. Niedopuszczalny jest także zapis art. 12, w którym sygnatariusze „czuwają nad tym, by kultura, zwyczaj, religia, tradycja lub tzw. „honor” nie były wykorzystywane jako usprawiedliwienie dla żadnych aktów przemocy objętych zakresem niniejszej Konwencji”. Zapis ten jest kuriozalny i jawnie godzi w tradycyjny model rodziny. Podobnie w obecny, tradycyjny porządek rzeczy godzi art. 14 konwencji, który zobowiązuje państwo-sygnatariusza do promowanie niestereotypowych ról płci. Należy podkreślić, że w tradycji Narodu Polskiego przemoc wobec kobiet jest niedopuszczalna i zgodnie z naszym wzorcem kulturowym kobiecie należy się szczególny szacunek. Sugerowanie, że źródłem przemocy jest kultura, zwyczaj, religia i tradycja, jest zakłamywaniem rzeczywistości. Już w XIX w. kobiety w Polsce miały wysoką pozycję społeczną, co przejawiało się chociażby w tym, że często decydowały o bycie materialnym rodziny, a Polska jako jeden z pierwszych krajów na świecie nadała kobietom prawa wyborcze.

www.klubsp.pl

drukuj