Uzdrowienie w Lourdes

Włoszka Danila Castelli została cudownie uzdrowiona z choroby nowotworowej w czasie pielgrzymki do Lourdes. To już 69. oficjalnie zbadany i uznany przez Kościół cud w tym sanktuarium maryjnym.

Choroba nowotworowa 34-letniej wówczas Danili Castelli rozpoczęła się w 1982 roku. Lekarze długo nie mogli rozpoznać przyczyny dolegliwości i pomimo wielu różnych zabiegów jej stan zdrowia nie poprawiał się. Wtedy zdecydowano o chirurgicznym usunięciu części trzustki. Ten zabieg jednak także nie przyniósł rezultatu. Po kolejnych badaniach w 1983 roku lekarze odkryli guz w pobliżu pęcherza. Starali się go usunąć w wielu operacjach, aż do 1988 roku, ale bez skutku. Pojawiły się przerzuty do innych narządów. Kiedy w 1989 r. stan kobiety znacznie się pogorszył, jej mąż-lekarz zaplanował operację w Mayo Clinic w Ameryce. Kobieta jednak postanowiła wraz z mężem udać się na pielgrzymkę do sanktuarium Matki Bożej w Lourdes. Zdecydowała się także na kąpiel w cudownej wodzie. Zaraz po niej poczuła się zupełnie dobrze. Mąż, gdy tylko ją zobaczył, powiedział: – Danila, wiem, że wszystko już minęło. Wiem, że wszystko jest za nami!

Od tamtego czasu kobieta prowadzi w pełni normalne życie. Zaprzestała też wszelkich terapii. Mając świadomość, że doznała szczególnej łaski od Boga, zgłosiła swoje uzdrowienie do Biura Badań Medycznych w Lourdes. Po przeprowadzonych pięciokrotnie badaniach (w latach 1989, 1992, 1994, 1997 i 2010) członkowie Biura uznali uzdrowienie Castelli za niewytłumaczalne z punktu widzenia aktualnie posiadanej wiedzy medycznej. Ich zdaniem, kobieta została całkowicie wyleczona i nie miało to żadnego związku z podjętymi wcześniej terapiami i przeprowadzonymi operacjami. Przewodniczący Biura Badań Medycznych z Lourdes, doktor Alessandro de Franciscis, powiedział, że ponad 100 lekarzy i pielęgniarek uznało, iż uzdrowienie było cudowne. Ostatecznie w sprawie cudu stosowny dekret wydał ordynariusz włoskiej diecezji Pavia ks. bp Giovanni Giudici. Uznał w nim oficjalnie, że uzdrowienie miało nadprzyrodzony charakter.

– Dekret ten jest wspaniałą okazją do ponownego odnalezienia świeżości z radości życia z Panem. Jest ponownym zaproszeniem do podjęcia drogi i przychodzi, jak zawsze, w momencie doskonałym, ponieważ czas Boga jest doskonały – powiedziała uzdrowiona Włoszka.

– Dziękuję Najświętszej Maryi Pannie za całą radość, jaką otrzymałam; nie tylko za radość z uzdrowionego ciała – co także jest ważne, bo zdrowie to dar od Boga i musimy je chronić i prosić o nie – ale także za radość, którą Pan dawał mi przez całe moje życie, odkąd tylko pamiętam – dodała.

Nasz Dziennik