youtube/Dom Józefa TV

[TYLKO U NAS] Ks. prał. dr S. Kęszka: Duchowieństwo polskie było klasyfikowane jako wróg III Rzeszy, jako więzień polityczny, który zagraża ówczesnemu systemowi

Duchowieństwo polskie było klasyfikowane jako wróg III Rzeszy, tzn. więzień polityczny. Każdy ksiądz, kleryk, diakon, zakonnik otrzymywał czerwony trójkąt i literę „P” – „Polen” (więzień polityczny). Więźniowie byli numerowani, tracili imię i nazwisko, ponieważ chciano pozbawić ich godności, jak i wszelkich cech ludzkich, osoby myślącej i klasyfikowano ich jako więźnia politycznego, czyli tego, który zagrażał ówczesnemu systemowi III Rzeszy – zaznaczył ks. prał. dr Sławomir Kęszka, delegat biskupa kaliskiego ds. podtrzymywania pamięci o męczeństwie duchowieństwa polskiego, w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

W piątek (29 kwietnia 2022 roku) obchodzimy ogólnopolski Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego

W czasie II wojny światowej Niemcy utworzyli wiele obozów i takim obozem, który był golgotą dla kapłanów, zwłaszcza dla kapłanów z naszej Ojczyzny, był niemiecki obóz koncentracyjny w Dachau. Było tam ponad 2 700 duchownych, z czego prawie 1 800 z II Rzeczypospolitej, 900 z nich zostało zamordowanych tylko dlatego, że byli kapłanami. Niektórzy z nich byli klerykami, diakonami, byli jeszcze w seminariach – zwrócił uwagę ks. prał. dr Sławomir Kęszka.

Jak podkreślił duchowny, trzeba pamiętać przede wszystkim o ich wierności Panu Bogu, o ich miłości do Ojczyzny.

Oni cały czas myśleli o powrocie i siłę dawała im Eucharystia, choć byli pozbawieni przywileju tzw. kaplicy, to odprawiali Msze święte katakumbowe i udzielali sakramentów świętych. Oczywiście czynili to wszystko w konspiracji – wyjaśnił.

Delegat biskupa kaliskiego ds. podtrzymywania pamięci o męczeństwie duchowieństwa polskiego przypomniał, że przez ich posługę i heroizm patrzy zupełnie inaczej na obóz.

– To był niemiecki obóz koncentracyjny, gdzie działy się straszne rzeczy, ale to była też wielka parafia. Ponad 30 tys. więźniów (przed wyzwoleniem) zostało cudownie ocalonych za wstawiennictwem św. Józefa Kaliskiego przez Opatrzność Bożą – wskazał.

Jest to już 77. rocznica cudownego ocalenia za przyczyną św. Józefa.

Mamy zachowane źródłowe dokumenty potwierdzające, że rozkaz wydany przez Himmlera (Heinricha Himmlera), któremu podlegały wszystkie niemieckie obozy koncentracyjne, mówił o tym, żeby wymordować wszystkich więźniów i nie ma po nich zostać żaden ślad (…). Księża postanowili odprawić nowennę 22 kwietnia 1945 roku, którą zamknęli aktem zawierzenia św. Józefowi (…) i to ich ocalenie przyszło na kilka godzin przed likwidacją obozu – przypomniał ks. prał. dr Sławomir Kęszka.

Więźniowie obozu w Dachau złożyli specjalne ślubowanie, że jeśli przeżyją, będą pielgrzymować co roku do kościoła św. Józefa. [czytaj więcej] Księża do końca życia wypełniali złożone przyrzeczenie i pielgrzymowali do Kalisza, dziękując za ocalenie.

Kapłan zwrócił również uwagę, kim było duchowieństwo dla niemieckiego nazizmu.

Duchowieństwo polskie było klasyfikowane jako wróg III Rzeszy, tzn. więzień polityczny. Każdy ksiądz, kleryk, diakon, zakonnik otrzymywał czerwony trójkąt i literę „P” – „Polen” (więzień polityczny). Więźniowie byli numerowani, tracili imię i nazwisko, ponieważ chciano pozbawić ich godności, jak i wszelkich cech ludzkich, osoby myślącej i klasyfikowano ich jako więźnia politycznego, czyli tego, który zagrażał ówczesnemu systemowi III Rzeszy – wyjaśnił gość Radia Maryja.

Całą rozmowę z ks. prał. dr. Sławomirem Kęszką z audycji „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj