Radość w Łagiewnikach

Była radość, łzy wzruszenia i powiewające biało-czerwone flagi. W procesji
na rozpoczęcie Eucharystii dziękczynnej za dar beatyfikacji do ołtarza
przyniesiono relikwiarz w kształcie monstrancji z krwią nowego błogosławionego
Jana Pawła II. O wyobraźnię miłosierdzia, która dostrzega drugiego człowieka i
potrafi zaradzić jego potrzebom, apelował Ojciec Święty Jan Paweł II na
krakowskich Błoniach w sierpniu 2002 roku. Gdy był w Polsce po raz ostatni,
mówił: "Nadszedł czas, by orędzie o Bożym Miłosierdziu wlało w ludzkie serca
nadzieję i stało się zarzewiem nowej cywilizacji – cywilizacji miłości". W
sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach Bożemu Miłosierdziu zawierzył cały świat.

Jan Paweł II, wczoraj już jako błogosławiony, zapewne patrzył i na to
sanktuarium z Domu Ojca. Tutaj, podobnie jak w Rzymie, obecny był w znaku
szczególnej relikwii – krwi.
Wierni, którzy moment beatyfikacji Papieża Polaka przeżywali w światowym centrum
kultu Bożego Miłosierdzia, modlili się pod przewodnictwem rektora sanktuarium
ks. bp. Jana Zająca. W dzień przed uroczystościami wyjawił on w rozmowie z
dziennikarzami, że ks. kard. Stanisław Dziwisz wypożyczył mu ten szczególny
relikwiarz, i jak zaznaczył, jego pragnieniem jest, aby pozostał on już w
sanktuarium. W Krakowie są trzy lub cztery relikwiarze z krwią Jana Pawła II.
Wiadomo, że jeden z nich w formie otwartej księgi Ewangelii, wykonany przez
włoskiego artystę, zostanie złożony w powstającym kościele na terenie Centrum
Jana Pawła II "Nie lękajcie się" już 11 czerwca. Kolejny najprawdopodobniej
pielgrzymować będzie z obrazem Pana Jezusa Miłosiernego podczas peregrynacji,
która zainaugurowana zostanie w październiku.
– Pan Jezus wyraźnie powiedział: "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni
miłosierdzia dostąpią". Zbliżając się do Pana Jezusa, prosząc o miłosierdzie,
uczymy się okazywać miłosierdzie drugiemu człowiekowi nie tylko w słowach, ale
przede wszystkim w czynie – mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. bp Jan
Zając.
Około 120 tysięcy pielgrzymów z Polski i z zagranicy uczestniczyło w centralnych
uroczystościach w sanktuarium. Mimo strug deszczu w sercach mieli ogromną
radość. Kolejne dziesiątki tysięcy wiernych obecne były w Godzinie Bożego
Miłosierdzia. Ojciec Święty Jan Paweł II był Papieżem miłosierdzia poprzez
głoszoną naukę, ale także osobiste świadectwo. Jak my rozumiemy wyobraźnię
miłosierdzia?
– Jestem pielęgniarką, dlatego wyobraźnię miłosierdzia odczytuję jako bycie na
co dzień przy łóżku chorego człowieka, pamiętając o jego godności – mówi pani
Beata (25 lat) ze Starego Sącza. – W obecnych czasach ciężko wcielać w życie
wyobraźnię miłosierdzia. Jednak winniśmy realizować nauczanie naszego Papieża.
Kiedy był wśród nas, było łatwiej, ale teraz jakby na nowo powraca – zaznacza
pan Franciszek (56 lat) z Prudnika. – Wyobraźnia miłosierdzia to postawienie na
pierwszym planie drugiego człowieka. Czy to jest łatwe? Wydaje mi się, że nie.
Jednak przy dłuższej pracy nad sobą jest to możliwe, jest to do osiągnięcia –
zaznacza pani Marta (20 lat) z Andrychowa k. Wadowic.
Transmisję Mszy św. beatyfikacyjnej można było również śledzić na krakowskim
Rynku za pośrednictwem łączy satelitarnych. Przy oknie na ul. Franciszkańskiej 3
także gromadzili się ludzie.
Z Łagiewnik w imieniu ks. kard. Stanisława Dziwisza skierowane zostało
zaproszenie na II Światowy Kongres Bożego Miłosierdzia w dniach 1-5
października. Będzie on wielkim dziękczynieniem za beatyfikację Jana Pawła II,
"który przekazał nam przesłanie o Bożym Miłosierdziu jako światło na drogi
trzeciego tysiąclecia". Czciciele Bożego Miłosierdzia przybędą z całego świata,
by przypominać o potrzebie miłosierdzia między ludźmi, narodami i państwami.
 

Małgorzata Bochenek, Kraków-Łagiewniki