Podróż Benedykta XVI do Libanu
Wypowiedź prof. Mieczysława Ryby, kierownika Katedry Systemów Politycznych na KUL i wykładowcy WSKSiM w Toruniu.
Tereny, na które udaje się Ojciec św., to pozostałości starożytnego Rzymu. Bardzo mocno rozwijało się tam chrześcijaństwo. Dzisiaj są to kraje islamskie. Ale pamiętajmy, że na styku krajów islamskich i tzw. chrześcijańskich cały czas istnieje napięcie. Kraje tzw. chrześcijańskie to te, które możemy nazwać prochrześcijańskimi; na zachodzie zakorzenił się bowiem bardzo laicyzm i liberalizm. Co więcej, można powiedzieć, że miało to zbliżyć szczególnie kraje północnej Afryki do Europy. Jednak to się nie dokonuje.
Syria, to chyba jeden z ostatnich punktów gdzie mają miejsce tzw. arabskie rewolucje. Ta walka jeszcze się nie rozstrzygnęła. Natomiast w innych krajach regionu owszem. Przykładem jest chociażby Egipt, gdzie zniesienie reżimu wojskowego Mubaraka dawało nadzieję na nową jakość stosunków z zachodem. Tymczasem media donoszą, że na skutek tejże rewolucji nastał pewien zamęt. Prezydentem zostaje człowiek z bractwa muzułmańskiego, zwiększa się wpływ bardziej radykalnych kręgów islamskich na wojsko.
Mają coraz większy wpływ na sądownictwo i istnieje prawdopodobieństwo islamizacji tego kraju w takim znaczeniu nawet fundamentalistycznym. To nie tylko nie ulepszy stosunków z Zachodem, ale może je radykalnie pogorszyć. Może to również radykalnie pogorszyć sytuację w Izraelu. Izrael nie widzi problemu w tym, że Syria i Irak są w chaosie, także że z Iranem planuje się wojnę. Problemem jest jednak to, że honorowe podmioty które miały być zdestabilizowane w konsekwencji są upatrywane jako sojusznicy Zachodu.
Tam jest niezwykle zapalny legion jeśli bierzemy pod uwagę współczesną politykę międzynarodową. Chociażby ze względu na to, że są tam uwikłane potężne interesy Stanów Zjednoczonych, szczególnie poprzez silny sojusz z Izraelem. Tam swoją grę próbują rozegrać praktycznie wszystkie wielkie potęgi, łącznie z Chinami. Jest to rywalizacja o to kto będzie dominował w regionie. Bo pamiętajmy, że jest tam ropa naftowa, gaz i inne bogactwa, a przede wszystkim to co zwiemy pewnym procesem społecznym, czyli zmaganie się ideologii.
Pojawienie się tutaj i rozwój, tego co zwiemy ideologią islamistyczną może budzić niepokój. Wizyta papieża zawsze łączy się we współczesności z niesieniem pewnego orędzia pokoju. To także umocnienie dla żyjących tam chrześcijan. Bo pamiętajmy, że to co miało poprawić relacje z Zachodem nie wyszło. Mamy natomiast do czynienia z innym zjawiskiem. Chrześcijanie tam mieszkający w całym tym bliskim wschodzie muszą się chronić przed prześladowaniami. Tu też nie widać reakcji Zachodu. Wydaje się, że ta wizyta Benedykta XVI jest nakierowana na to żeby tych chrześcijan umocnić i w wierze. W woli trwania. Ma to olbrzymie znaczenie.
Wypowiedź prof. Mieczysława Ryby dla Radia Maryja.