Pielgrzymkowy szczyt na Jasnej Górze
Dziś do duchowej stolicy Polski w pieszych pielgrzymkach przybędą kolejni pątnicy m.in. z Łomży, Szczecina, Pelplina, Drohiczyna, Rzeszowa, Koszalina, Kalisza, Radomia, Włocławka, Kielc i Sosnowca.
Do jutra, kiedy odbędzie się odpust Wniebowzięcia NMP do Częstochowy przybędzie w sumie ok. 100 tysięcy pątników. Wczoraj do Królowej Polski przybyło kilka tysięcy pielgrzymów – byli wśród nich pątnicy m.in. z Białegostoku, Gorzowa, Zielonej Góry, Sandomierza, Warmii, Torunia i Gdańska.
Najdłuższą drogę – 638 km – w 19 dni przebyli pielgrzymi z Helu. Hasłem kaszubskiej pielgrzymki były słowa: „Mocni wiarą”. Jej przewodnikiem był ks. prof. Jan Perszon.
– Oprócz strojów kaszubskich, koszulek, znaczków mieliśmy przynajmniej 5 razy na trasie Liturgię Słowa po kaszubsku. Kazanie również było po kaszubsku. Śpiewaliśmy ludowe piosenki podczas pogodnych wieczorków. Spora część osób, ok. 1/3 uczestników rozmawiała ze sobą nawet po kaszubsku. A więc charakter tej pielgrzymki był z całą pewnością kaszubski. Myślę o dyscyplinie i punktualności. A także takiej niewidocznej na pierwszy rzut oka solidności oraz odpowiedzialności – powiedział ks. prof. Jan Perszon.„Chcemy być solą ziemi” – pod taki hasłem na Jasną Górę pielgrzymowali pielgrzymi Diecezji Toruńskiej.
– Pielgrzymka Diecezji Toruńskiej kultywuje tradycję Pieszej Pielgrzymki Pomorskiej, która po raz pierwszy wyruszyła z Torunia w 1979 roku. Było to dziękczynienie za wybór Jana Pawła II. A potem pielgrzymka pragnęła nieść pomoc Ojcu Świętemu poprzez modlitwę w Jego intencji. W tym roku wędruje 35. raz i tą samą intencje niesie już trzeciemu Papieżowi. Najpierw Janowi Pawłowi II, potem Benedyktowi XVI, a obecnie modlitwą i pokutą niesiemy pomoc papieżowi Franciszkowi – zaznaczył ks. Wojciech Miszewski, kierownik pielgrzymki Diecezji Toruńskiej.Wczoraj do stóp Królowej Polski dotarli pielgrzymi 31. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej.
– Pielgrzymi wyruszając z Gorzowa, z Zielonej Góry i Głogowa szli pod hasłem: „Być solą ziemi”. Przede wszystkim chcieliśmy podkreślić to, że naszym życiem, wiarą chcemy dodać smaku tej ziemi, wszystkim tym, którzy potrzebują naszej modlitwy i ofiary. W ten sposób chcieliśmy wspomóc nasze siostry i braci. Pielgrzymowanie przebiegało wyjątkowo spokojnie mimo słońca, które świeciło prawie całą drogę. Przez 2 tygodnie mieliśmy bardzo wysoką temperaturę jednak pielgrzymi znosili to bardzo dzielnie. Nikt się nie żalił i czuliśmy opiekę Bożej Opatrzności nad naszym wędrowaniem – podkreślił przewodnik pielgrzymki ks. Andrzej Wręczycki.RIRM